Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

jedna z glupszych powiesci jakie mialem nieprzyjemnosc czytac.

Spojler:
Genialny Biolog Molekularny w historii milosnej ktora konczy sie zle poniewaz bog zmechanizowanego seksu i konsumpcyjnego spoleczenstwa msci sie za proby naprawy spoleczenstwa zabierajac genialnemu uczonemu kobiete do ktorej (mimo atrofii uczuciowej z ktora to atrofia dzielnie walczy) cos tam czuje. W tymze watku romansowym Houellebecq natychmiast zaznacza ze przygoda milosna nie ma przyszlosci aby tylko czytelnik nie mial zludzen ze a noz widelec tak zle to nie jest. Z reszta autor na wszelki wypadek wykancza kobiete aby uwiarygodnic beznadziejnosc zwiazkow uczuciowych w erze spoleczenstwa konsumpcyjnego. Do schematycznego watku autor sprytnie dodaje schematyczne postacie: biale to Michel chlodny naukowiec rozumiejacy problemy tego swiata (bo naukowiec i do tego kompletnie molekularny jest zawsze chlodny, z dystansem i w ogole ostry jak zyleta), z dystansem i atrofia emocjonalna. Czarne to (polbrat) Bruno, alkoholik, uzalezniony od seksu, traktujacy kobiety przedmiotowo choc tak naprawde wlasna reka jest mu najblizsza, zle traktowany w dziecinstwie (co natychmiast wyjasnia sklonnosci do masturbacji i alkoholu). A tak w ogole to brzydki jest. Bohaterowie maja stanowic calosc, ofiare systemu, wspolczesnej cywilizacji.

Powiesc zwienczaja pseudonaukowe rozwazana z dziedziny eugeniki i socjologii.

Dzielo Houellebecqa dowodzi ze papier wszystko zniesie nawet tak absurdalne teksty jak nieszczesne Czastki.

jedna z glupszych powiesci jakie mialem nieprzyjemnosc czytac.

Spojler:
Genialny Biolog Molekularny w historii milosnej ktora konczy sie zle poniewaz bog zmechanizowanego seksu i konsumpcyjnego spoleczenstwa msci sie za proby naprawy spoleczenstwa zabierajac genialnemu uczonemu kobiete do ktorej (mimo atrofii uczuciowej z ktora to atrofia dzielnie walczy) cos tam czuje. W...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

opinia dotyczy calej powiesci Mutisa (ponad 760 stron), nie malego fragmentu. Ciekawe dlaczego nie przetlumaczono tej naprawde dobrej powiesci (Empresas y Tribulaciones de Maqroll el Gaviero) w calosci? Oczywiscie kazda z przygod mozna publikowac indywidualnie. Podobnie jak przygody Guliwera itp ale ksiazka na tym traci

opinia dotyczy calej powiesci Mutisa (ponad 760 stron), nie malego fragmentu. Ciekawe dlaczego nie przetlumaczono tej naprawde dobrej powiesci (Empresas y Tribulaciones de Maqroll el Gaviero) w calosci? Oczywiscie kazda z przygod mozna publikowac indywidualnie. Podobnie jak przygody Guliwera itp ale ksiazka na tym traci

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to