Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przeczytałem jeszcze przed pobytem w Grecji. Sympatyczny luzak z tego Zorby, niefrasobliwy, "szalona pała" niestety poległa w konfrontacji z prawami fizyki i zasadami inżynierii. Ale katastrofa i taniec były przednie. Kto myśli, że spotkała go w życiu klęska, niech czyta, potem włączy muzyką którą lubi i zatańczy na bosaka, może nawet być we własnym pokoju, ale koniecznie po lampce wina i greckiej sałatce. A jeśli do tego jest ktoś kogo można przytulić, to żyj i bierz z życia, bo one przed Tobą, a katastrofa na szczęście już za...
Czytać.

Przeczytałem jeszcze przed pobytem w Grecji. Sympatyczny luzak z tego Zorby, niefrasobliwy, "szalona pała" niestety poległa w konfrontacji z prawami fizyki i zasadami inżynierii. Ale katastrofa i taniec były przednie. Kto myśli, że spotkała go w życiu klęska, niech czyta, potem włączy muzyką którą lubi i zatańczy na bosaka, może nawet być we własnym pokoju, ale koniecznie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Cel namierzony Paul Graham, Damien Lewis
Ocena 7,9
Cel namierzony Paul Graham, Damien...

Na półkach: ,

Zostałem namierzony jak cel w zieleni choinki. Poczułem się niczym talibski zbir, ale skoro darowane, przeczytałem. Strzelanki, rubaszne żołdackie żarciki i padający jak muchy talibowie miażdżeni nawałą ogniową z F15, F16, Apachy i czego tam jeszcze... Fachowo, precyzyjnie, w dzień i w nocy. Sześć miesięcy na zmianie w Afganistanie. Inne życie brytyjskiego żołnierza wsparcia lotniczego. Rozpętuje piekło, ale książka nie tłumaczy zbyt wiele. My dobrzy, talibowie źli. Czy trzeba wiedzieć więcej? Dokąd zmierzamy?

Zostałem namierzony jak cel w zieleni choinki. Poczułem się niczym talibski zbir, ale skoro darowane, przeczytałem. Strzelanki, rubaszne żołdackie żarciki i padający jak muchy talibowie miażdżeni nawałą ogniową z F15, F16, Apachy i czego tam jeszcze... Fachowo, precyzyjnie, w dzień i w nocy. Sześć miesięcy na zmianie w Afganistanie. Inne życie brytyjskiego żołnierza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No i przejechałem w końcu tę stację. Włóczyłem się trochę po stronach, tak dla niepoznaki, popijając nie tylko londyńską herbatę. Czego dziewczyny się nie domyślą, to wyczują, ale niestety za późno. Faceci niby muskularni i silni, a w gruncie rzeczy dranie, kłamcy lub ślamazary jakieś. W ostateczności wystarczy na nich ot, choćby korkociąg...Ale nie uprzedzajmy faktów - zacznijcie lekturę ze stukotem kolejowych kół i tupotem białych mew w głowie Rachel.

No i przejechałem w końcu tę stację. Włóczyłem się trochę po stronach, tak dla niepoznaki, popijając nie tylko londyńską herbatę. Czego dziewczyny się nie domyślą, to wyczują, ale niestety za późno. Faceci niby muskularni i silni, a w gruncie rzeczy dranie, kłamcy lub ślamazary jakieś. W ostateczności wystarczy na nich ot, choćby korkociąg...Ale nie uprzedzajmy faktów -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałem ze względu na zamieszanie w intrygę samego Immanuela Kanta - co prawda w wieku mocno zaawansowanym. Atmosfera czasu i miasta sugestywna. Trochę błąkającego się satanizmu i grozy nadrzecznej. Mordercze narzędzie. Żeby zmrozić Wam krew - cytat: "Na stole leżały ułożone według wielkości noże, jakby przygotowane do chirurgicznego eksperymentu. Na wąskiej półce nad stołem stał rząd brudnych garnków i rondli. Niby kuchnia, ale nie taka, jaka należy do przyzwoitej gospodyni." Brrr...Nigdy nie byłem w Królewcu, szkoda... Powieść obszerna, czyta się dobrze.

Przeczytałem ze względu na zamieszanie w intrygę samego Immanuela Kanta - co prawda w wieku mocno zaawansowanym. Atmosfera czasu i miasta sugestywna. Trochę błąkającego się satanizmu i grozy nadrzecznej. Mordercze narzędzie. Żeby zmrozić Wam krew - cytat: "Na stole leżały ułożone według wielkości noże, jakby przygotowane do chirurgicznego eksperymentu. Na wąskiej półce nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po pierwszej części czas na drugie pastwisko filozoficzno-dreszczowe. Owce sprzymierzone z kozami? To tak jakby PIS z PO? A jednak, rezultaty są wręcz oszałamiające. A kim może być tajemniczy Garou? Owczych i kozich liderów znamy...Czyta się znowu miękko, może z trochę większym kożuszkiem emocji. Po skończeniu lektury zrobiłem jak Biały Wieloryb:
"...zacisnął powieki, pomyślał o pięknych rogach Zory i pogalopował."

Po pierwszej części czas na drugie pastwisko filozoficzno-dreszczowe. Owce sprzymierzone z kozami? To tak jakby PIS z PO? A jednak, rezultaty są wręcz oszałamiające. A kim może być tajemniczy Garou? Owczych i kozich liderów znamy...Czyta się znowu miękko, może z trochę większym kożuszkiem emocji. Po skończeniu lektury zrobiłem jak Biały Wieloryb:
"...zacisnął powieki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dlaczego właśnie owce? Może, że są obserwatorami poza wszelkim podejrzeniem (chociaż Rebeka coś tam może i przeczuwa...) i mają dużo czasu na przeżucie informacji? Z pamięcią trochę gorzej, ale któż na nią nie narzeka na starość...Przełamujące strach i zagadki kryminalne owce dążą do sprawiedliwych wyroków...Czyta się spokojnie, po owczemu, potulnie, miękko jak futerko zimowego jagnięcia...Na łąki proszę Państwa, na łąki...

Dlaczego właśnie owce? Może, że są obserwatorami poza wszelkim podejrzeniem (chociaż Rebeka coś tam może i przeczuwa...) i mają dużo czasu na przeżucie informacji? Z pamięcią trochę gorzej, ale któż na nią nie narzeka na starość...Przełamujące strach i zagadki kryminalne owce dążą do sprawiedliwych wyroków...Czyta się spokojnie, po owczemu, potulnie, miękko jak futerko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałem z obowiązku szkolnego, później jako dojrzały czytelnik. I czytając drugi raz, podziękowałem w duchu Bogu, że żyję tu i teraz. Przekleństwo czasu i miejsca może być tak realne...Dotknięcie fatum, wzruszenie i siła w człowieku - mamy to na tych niewielu stronach. Warto.

Czytałem z obowiązku szkolnego, później jako dojrzały czytelnik. I czytając drugi raz, podziękowałem w duchu Bogu, że żyję tu i teraz. Przekleństwo czasu i miejsca może być tak realne...Dotknięcie fatum, wzruszenie i siła w człowieku - mamy to na tych niewielu stronach. Warto.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Może dla niektórych zbyt rozwlekła. Ja czytając stałem się duszą kozacką, szeroką jak step, skomplikowaną jak węzły uczuć, rogatą jak diabli. Ech, osiodłać konika i zostawić za sobą ten pęd za gadżetami, ciachnąć internet szablą, łyknąć samogonu i wrócić ze śpiewem do drewnianej chaty gdzie żona rozbierze z ciuchów i do łoża złoży...
Czarodziej z tego Szołochowa jak nic.
Polecam.

Może dla niektórych zbyt rozwlekła. Ja czytając stałem się duszą kozacką, szeroką jak step, skomplikowaną jak węzły uczuć, rogatą jak diabli. Ech, osiodłać konika i zostawić za sobą ten pęd za gadżetami, ciachnąć internet szablą, łyknąć samogonu i wrócić ze śpiewem do drewnianej chaty gdzie żona rozbierze z ciuchów i do łoża złoży...
Czarodziej z tego Szołochowa jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyspa dziecięca, ale nie dziecięcej radości i beztroskiej fantazji. Demon ma różne metody, choć stricte niewidzialny, mroczy się coraz bardziej z kolejnymi stronicami. Czuję w ustach suchy piasek i ciemność tropików...Gonią mnie dzieci...jak muchy...

Wyspa dziecięca, ale nie dziecięcej radości i beztroskiej fantazji. Demon ma różne metody, choć stricte niewidzialny, mroczy się coraz bardziej z kolejnymi stronicami. Czuję w ustach suchy piasek i ciemność tropików...Gonią mnie dzieci...jak muchy...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wróż w różu na żółtym linoleum.

W jednej cenie dwa dzieła! Naszpikowane przekazami podprogowymi jak katalog Ikei. Wróżbita przyznaje " Mam takie zdjęcie - z napisem "Tanio" w tle, choć jestem najdroższym wróżbitą na rynku ezoterycznym." O czym pisze Elvis Presley ezoteryki i Freddy Mercury tarota?
Wybór postaci Wielkich Arkan. "Mag - "nie wiadomo czy mówi prawdę, czy kłamie. Można tę kartę porównać do polityka... Ciemna postać daleko za nim odzwierciedla siły, które nami manipulują...". Aż ciarki przechodzą na myśl o posiedzeniu Sejmu. Raźniej jest przy Cesarzowej dla której "najważniejsze będzie piękne ciało Natalii Siwiec." Autor o sobie: "Rosła we mnie intuicja, która pozwalała mi odczytywać karty jakby poza ich formalnym znaczeniem. Przeczytałem wszelką dostępną literaturę na ich temat, a potem weryfikowałem to, co opracowali inni."
Dowód, proszę bardzo: "Talie tarota pokazują Sąd Ostateczny jako archanioła Gabriela dmuchającego w trąbę. Kiedy Anioł dmucha w swoją trąbę, to musi być bardzo głośno. I doszedłem do tego, że karta ta oznacza też miejsca, gdzie jest głośno, dyskoteki, imprezy, koncerty."
Młody samotnik pisał:
"obcy Ci mój ląd,
nie wnikniesz w głąb"
A po latach:
"czuję jeszcze zapach
żółtego linoleum"
Przedszkole to smak kopytek, a bursa kotletów z ananasem. Kotlety powracają w berlińskich nocach z Babą Jagą (Boyala). Czytelnik rozochocony wzmianką o pięknej Natalii ma nadzieję na pikantne szczegóły, ale spotyka go rozczarowanie. Nie tylko jego, bo zawiedziona Baba Jaga mści się zalaniem herbatą nowiutkiej talii tarota za 700 PLN, a później przygniata ją nogą od krzesła. Sytuacji nie ratuje różowa koszula. Można tylko zakrzyczeć jak wróżka Stefa - "Krzyże idą - będzie źle!"

Wróż w różu na żółtym linoleum.

W jednej cenie dwa dzieła! Naszpikowane przekazami podprogowymi jak katalog Ikei. Wróżbita przyznaje " Mam takie zdjęcie - z napisem "Tanio" w tle, choć jestem najdroższym wróżbitą na rynku ezoterycznym." O czym pisze Elvis Presley ezoteryki i Freddy Mercury tarota?
Wybór postaci Wielkich Arkan. "Mag - "nie wiadomo czy mówi prawdę, czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Berghof już po Wielkanocy, Hans C. z pamiątkowym zdjęciem ...rentgenowskim swej ukochanej...Starcie Naphty z Settembrinim...rubaszny i magnetycznie żywotny Peeperkorn ze śmiercionośną, inkrustowaną kopią szczęk okularnika. Spirytysta Krokowski zapewne do dziś błąka się gdzieś eterycznie nad moim egzemplarzem czekającym na trzecie czytanie. Może za siedem lat - tyle ile minęło Hansowi?

Berghof już po Wielkanocy, Hans C. z pamiątkowym zdjęciem ...rentgenowskim swej ukochanej...Starcie Naphty z Settembrinim...rubaszny i magnetycznie żywotny Peeperkorn ze śmiercionośną, inkrustowaną kopią szczęk okularnika. Spirytysta Krokowski zapewne do dziś błąka się gdzieś eterycznie nad moim egzemplarzem czekającym na trzecie czytanie. Może za siedem lat - tyle ile...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na razie dwukrotnie, odłożona czeka na trzeci raz. Uczta dla duszy, szczególnie dla mojej, technokratycznej na wskroś jak Hansa C. marzącego nad nie otwartą księgą o parowcach oceanicznych. Tytułowa góra magiczną mocą zmienia wszystko i wszystkich. Obecni w uzdrowisku, spętani chorobą, uwikłani w sieci tymczasowych pragnień, pożądań, grający swe (czasem ostatnie) role w cieniu ośnieżonych gór, w blasku luksusowych salonów, na spacerach filozoficznych z niespokojnym umysłem eleganckiego Pana S. Jedyne uzdrowisko w którym ewentualnie mógłbym trochę odchorować dzisiejszą chorą, rozbieganą rzeczywistość.

Na razie dwukrotnie, odłożona czeka na trzeci raz. Uczta dla duszy, szczególnie dla mojej, technokratycznej na wskroś jak Hansa C. marzącego nad nie otwartą księgą o parowcach oceanicznych. Tytułowa góra magiczną mocą zmienia wszystko i wszystkich. Obecni w uzdrowisku, spętani chorobą, uwikłani w sieci tymczasowych pragnień, pożądań, grający swe (czasem ostatnie) role w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Secretum Rita Monaldi, Francesco Sorti
Ocena 6,3
Secretum Rita Monaldi, Franc...

Na półkach: ,

Opat Atto Melani znowu z tajną misją przemierza katakumby Rzymu. Misja dyplomatyczna, diaboliczni łowcy relikwii, piękna i bystra akuszerka, moc przygód, tajemnic, historia spisków, intryg, ot codzienność XVII wieczna. Jeśli się wahasz czy przeczytać odpowiem językiem cerretan - Okiewokie. Dodana płytka - podobnie jak w tomie poprzednim pozwala na chwilę muzycznego kontaktu z epoką.

Opat Atto Melani znowu z tajną misją przemierza katakumby Rzymu. Misja dyplomatyczna, diaboliczni łowcy relikwii, piękna i bystra akuszerka, moc przygód, tajemnic, historia spisków, intryg, ot codzienność XVII wieczna. Jeśli się wahasz czy przeczytać odpowiem językiem cerretan - Okiewokie. Dodana płytka - podobnie jak w tomie poprzednim pozwala na chwilę muzycznego kontaktu...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Imprimatur Rita Monaldi, Francesco Sorti
Ocena 6,2
Imprimatur Rita Monaldi, Franc...

Na półkach: ,

Naszpikowana faktami, dygresjami, historiami nie wiadomo czy autentycznymi czy nie, kto je wszystkie zapamięta i sprawdzi? Wzmiankowane postaci istniały naprawdę, ale czy były rzeczywiście zaangażowane w coś innego? Taki John Dowland (str 302) był faktycznie lutnistą, ale czy jednocześnie był szyfrantem królowej kodując w muzyce tajne wieści? Opat Atto Melani ma taką i podobną wiedzę w małym, wielebnym palcu którym miesza w tyglu XVII wiecznej polityki europejskiej. Dla autentycznych entuzjastów. Bez zaangażowania można polec.

Naszpikowana faktami, dygresjami, historiami nie wiadomo czy autentycznymi czy nie, kto je wszystkie zapamięta i sprawdzi? Wzmiankowane postaci istniały naprawdę, ale czy były rzeczywiście zaangażowane w coś innego? Taki John Dowland (str 302) był faktycznie lutnistą, ale czy jednocześnie był szyfrantem królowej kodując w muzyce tajne wieści? Opat Atto Melani ma taką i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie źródło lekkości prozy i stylowego poczucia humoru, melonik pełen pomysłów. Grono słuchaczy będących tłem dla Profesora Szaniawskiego, o pardon! Tutki. Pamiętam czarno-białe filmiki "Klub Profesora Tutki" z udziałem G.Houlobka. Do dziś zapadła mi w pamięć historia o szalejącym fortepianie szczerzącym białe kły klawiszy w czasie sztormu. Wyobraźcie sobie konkurs chopinowski w takich warunkach...Pogryzione dłonie pianistów, sterroryzowane jury i widownia żądna krwi...Wstrząsający instrument wygrał w cuglach ze skrzypcami.

Dla mnie źródło lekkości prozy i stylowego poczucia humoru, melonik pełen pomysłów. Grono słuchaczy będących tłem dla Profesora Szaniawskiego, o pardon! Tutki. Pamiętam czarno-białe filmiki "Klub Profesora Tutki" z udziałem G.Houlobka. Do dziś zapadła mi w pamięć historia o szalejącym fortepianie szczerzącym białe kły klawiszy w czasie sztormu. Wyobraźcie sobie konkurs...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niby prosta, niby o dwóch takich, niby cienka książeczka, a naprawdę WIELKA. Jak to zrobić, wiedział tylko Steinbeck. Co z tego, że przeczuwamy jak się historia MUSI skończyć, proza po prostu wrastała we mnie z każdą kolejną stroną i tak już tam została na zawsze. Film jasne, że też był, ale nade wszystko przeczytać. W życie niby chcemy dobrze, marzymy o czymś, o kimś, a po drodze niezgrabnie, niechcący walimy, burzymy, odpychamy. Chcieliśmy być mili, a tu klops. Czy pozostał nam ostatni przyjaciel George?
PRZECZYTAĆ.

Niby prosta, niby o dwóch takich, niby cienka książeczka, a naprawdę WIELKA. Jak to zrobić, wiedział tylko Steinbeck. Co z tego, że przeczuwamy jak się historia MUSI skończyć, proza po prostu wrastała we mnie z każdą kolejną stroną i tak już tam została na zawsze. Film jasne, że też był, ale nade wszystko przeczytać. W życie niby chcemy dobrze, marzymy o czymś, o kimś, a po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zadziwiające historia i zagadka kryminalna z wielką dysputą teologiczno -filozoficzną w tle. Okulary, trująca literatura, dziwne, przerażające zbrodnie, mroczna, ponura biblioteka, mroczne, ponure charaktery, motywy działania tak pokręcone jak członki paralityków. Hipnotyzująca proza Eco przeniesiona na ekran w mrocznej tonacji rozjaśnianej błyskiem oka Seana Connery w roli Williama z Baskerville, który jak pies z Baskerville - jak już chwyci trop, nie popuści. Gdzie tam naszym śledczym do niego...
Pozycja OBOWIĄZKOWA.

Zadziwiające historia i zagadka kryminalna z wielką dysputą teologiczno -filozoficzną w tle. Okulary, trująca literatura, dziwne, przerażające zbrodnie, mroczna, ponura biblioteka, mroczne, ponure charaktery, motywy działania tak pokręcone jak członki paralityków. Hipnotyzująca proza Eco przeniesiona na ekran w mrocznej tonacji rozjaśnianej błyskiem oka Seana Connery w roli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No tu poszedł Dan na całego. I tak był już moim papieżem literatury sensacyjnej, po co mu było zabawiać się z wirusami? I to bynajmniej nie komputerowymi? Czy chciał naturalnie ograniczyć populację pisarzy - konkurentów? Usilnie pracuje aby zasłużyć na pośmiertną maskę w Amerykańskim Muzeum Literatury. Robert L. na prezydenta US. Nikt inny tyle razy nie zbawił świata. Ale dla porządku - jak możecie pożyczyć, wrzućcie na warsztat podpatrzeć mistrza swego, własnego wykreowanego podgatunku gatunku.

No tu poszedł Dan na całego. I tak był już moim papieżem literatury sensacyjnej, po co mu było zabawiać się z wirusami? I to bynajmniej nie komputerowymi? Czy chciał naturalnie ograniczyć populację pisarzy - konkurentów? Usilnie pracuje aby zasłużyć na pośmiertną maskę w Amerykańskim Muzeum Literatury. Robert L. na prezydenta US. Nikt inny tyle razy nie zbawił świata. Ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To była pierwsza pozycja D.B. którą przeczytałem. Amerykańska duchem na wskroś. Krótkie rozdziały, wyrazista, odważna, nietuzinkowo myśląca ekspertka Susan. Opis technologii niby profesjonalny, ale jednak niby. Prosta recepta na super czytadło, może i czytadło ale naprawdę z pomysłem. Ciekawe.

To była pierwsza pozycja D.B. którą przeczytałem. Amerykańska duchem na wskroś. Krótkie rozdziały, wyrazista, odważna, nietuzinkowo myśląca ekspertka Susan. Opis technologii niby profesjonalny, ale jednak niby. Prosta recepta na super czytadło, może i czytadło ale naprawdę z pomysłem. Ciekawe.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wojtek jak Wojtek, uparcie boso i gdzieś w zielonych dżunglach amerykańskich. Obserwuje, zapisuje, przeżywa, wtyka nos - z sukcesem - w dziwne sprawy Indian i o dziwo wychodzi z tego nie tylko z życiem, ale interesującą anegdotą. Jakby to ujął Gustlik : Paplok prawi o indianerach.

Wojtek jak Wojtek, uparcie boso i gdzieś w zielonych dżunglach amerykańskich. Obserwuje, zapisuje, przeżywa, wtyka nos - z sukcesem - w dziwne sprawy Indian i o dziwo wychodzi z tego nie tylko z życiem, ale interesującą anegdotą. Jakby to ujął Gustlik : Paplok prawi o indianerach.

Pokaż mimo to