rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie no, serio. JAK MOŻNA PISAĆ TAKIE GŁUPOTY

Nie no, serio. JAK MOŻNA PISAĆ TAKIE GŁUPOTY

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bestsellerową powieść Markusa Zusaka, wyciągnęłam zupełnie przypadkiem ze stosu oddanych książek przy stanowisku bibliotekarki, około 3 tygodni temu. Oczywiście, jako, że jest to powieść z 2005 roku, funkcjonowała ona gdzieś w mojej pamięci – to jeden z tych tytułów, który każdy culture-vulture mógłby określić hasłem „chcę przeczytać”. Powodów, żeby sięgnąć po tą książkę jest wiele – i nie mówię tu tylko o piorunującej ilości pozytywnych recenzji, nie – powodem, dla którego każdy powinien sięgnąć po tą powieść są, nomen omen, słowa.
Aby przybliżyć Wam fabułę tej pięciuset stronicowej powieści, posłużę się cytatem jednej z najważniejszych postaci, a także – uwaga, uwaga – narratora, czyli Śmierci we własnej osobie. Tak więc czego możemy spodziewać się po Złodziejce książek? „To nie jest skomplikowana historia. Składa się z: dziewczynki, pewnej liczby słów, akordeonisty, niemieckich fanatyków, żydowskiego boksera, licznych kradzieży”. I tutaj muszę przyznać – pomimo nagromadzenia dużej ilości wątków i postaci, ani razu w trakcie czytania nie zgubiłam się w Molching, gdzie toczy się życie głównej bohaterki, Liesel Meminger. Dziewczynka trafia tam do rodziny zastępczej na początku 1939 roku, co w pewien sposób determinuje tematykę powieści, jednak autor wcale nie pokazuje nam ciężkich, wojennych czasów. Nikt nie powie, że jest bajkowo - głód, obawa przed represjami czy strach o utratę najbliższych są ciągle częścią świata dziewczyny, jednak Śmierć przedstawiając nam życie młodej Niemki, opisuje przecież powoli rodzące się przywiązanie do nowych rodziców, a zwłaszcza Papy, próby integracji z rówieśnikami, a także naukę oswajania słów – bo słowa w tej książce mogą zniszczyć świat, ale również ocalić życie. Po co są słowa? – takie pytanie, odrobinę przewrotne, pada z ust Złodziejki książek. Więc, jeśli chcecie poznać na nie odpowiedź, gorąco polecam sięgnąć do znakomitej powieści Markusa Zusaka i samemu przekonać się o ich sile, i o tym, jak wiele emocji mogą one wywołać.

Bestsellerową powieść Markusa Zusaka, wyciągnęłam zupełnie przypadkiem ze stosu oddanych książek przy stanowisku bibliotekarki, około 3 tygodni temu. Oczywiście, jako, że jest to powieść z 2005 roku, funkcjonowała ona gdzieś w mojej pamięci – to jeden z tych tytułów, który każdy culture-vulture mógłby określić hasłem „chcę przeczytać”. Powodów, żeby sięgnąć po tą książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

byłoby bdb, gdyby nie zakończenie.

byłoby bdb, gdyby nie zakończenie.

Pokaż mimo to