Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Ależ ten Zafón pisze! W sposób niebywale lekki i bardzo miły dla oka operuje piórem, wprost urzeka swoimi słowami. Cóż... uwielbiam jego metafory, piękny i tak rzadko używany w dzisiejszym świecie styl, język i charakterystyczny dla tego autora szyk zdań.
"Więzień Nieba" nie wywarł na mnie emocji tak skrajnie mocnych, jak to miało miejsce podczas czytania poprzednich części cyklu "Cień Wiatru" i "Gra Anioła", w których cudownie stopniował napięcie i wciągnął czytelnika w sposób umiejętny do samego środka serca Barcelony i rozgrywających się w nim wydarzeń. "Więzień Nieba", owszem, wciągnął mnie, pochłonął moją uwagę i myśli. Nie mogłam siłą oderwać się od słów spisanych na kartkach tejże książki, ale czegoś mi w niej zabrakło. Sama nie wiem... Możliwe, że Carlos wyczerpał już ze swojego bogatego w historie, kufra wszystkie pomysły, którym mógłby nadać życie, zarówno w tej części, jak i potencjalnie następnych, które może kiedyś powstaną.

Ależ ten Zafón pisze! W sposób niebywale lekki i bardzo miły dla oka operuje piórem, wprost urzeka swoimi słowami. Cóż... uwielbiam jego metafory, piękny i tak rzadko używany w dzisiejszym świecie styl, język i charakterystyczny dla tego autora szyk zdań.
"Więzień Nieba" nie wywarł na mnie emocji tak skrajnie mocnych, jak to miało miejsce podczas czytania poprzednich części...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Ach, Harry, musimy po omacku brnąć przez tyle błota i absurdu, aby się dostać do domu! Nie mamy nikogo, kto by nas poprowadził, naszym jedynym przewodnikiem jest nostalgia."

"Wilk stepowy" Hermanna Hessego, jest książką, która wpadła w moje dłonie przez zupełny przypadek. Dawkowałam ją sobie, odwlekałam z czytaniem, by nie dotrzeć zbyt prędko do jej końca. Czułam, że wraz z dotarciem do ostatniej strony stracę cząstkę siebie. Poruszona jest tam tematyka dwoistości natury ludzkiej, bowiem niejeden z Nas skrywa w sobie drzemiącego Wilka stepowego, który przypomina o swoim istnieniu w najmniej oczekiwanym przez nas momencie. Uważam, iż po tę książkę sięgnąć powinien każdy, kto skrywa w sobie Ducha artysty. Duch ten bywa trudny do okiełznania, ma różne ciemne i skrajnie smutne oblicza. Każdy kto skrywa w sobie brzemię artystycznego, wewnętrznego świata, powinien odnaleźć swojego przewodnika artystę. Osobę żyjącą może sto, dwieście lat przed Naszymi narodzinami, kogoś kogo niekoniecznie możemy dotknąć, spotkać, spojrzeć w oczy, kogoś kto na długo przed naszym teraźniejszym życiem zdołał w słowach zawrzeć wyjaśnienie, dzięki któremu pojmiemy trudy losu zrodzonego z nieprzeciętnej wrażliwości świata artysty. Jak widać po moich słowach, książka ta zdecydowanie skłania do myślenia i stanowi spore źródło inspiracji. Po odłożeniu książki obiecałam sobie, iż niebawem do niej wrócę. Hermann zawarł w niej słowa, które niejeden raz idealnie wstrzeliwały się w moje myśli, niczym lustrzane odbicie mojej silnie introwertycznej części natury, sprawiała, że czułam się zrozumiana.

"Ach, Harry, musimy po omacku brnąć przez tyle błota i absurdu, aby się dostać do domu! Nie mamy nikogo, kto by nas poprowadził, naszym jedynym przewodnikiem jest nostalgia."

"Wilk stepowy" Hermanna Hessego, jest książką, która wpadła w moje dłonie przez zupełny przypadek. Dawkowałam ją sobie, odwlekałam z czytaniem, by nie dotrzeć zbyt prędko do jej końca. Czułam, że wraz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to