Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Pod względem futurologicznym: perełka. Kompletna i spójna wizję kolonizacji Księżyca. Czytając o miastach księżycowych, ma się nieodparte wrażenie, że w istocie tak mogłoby to wyglądać. Podobne wrażenie miałem, czytając Marsjanina. Niby science fiction, ale jakże bliskie i realne. Niewątpliwie McDonald włożył gigantyczny wysiłek, żeby ten efekt osiągnąć. Naukowość wizji to niejedyny plus. McDonald bawi się wizją społeczeństwa księżycowego. Wyobraża sobie alternatywne modele polityczne i ekonomiczne, które nie mogłyby powstać na Ziemi. Wordbuilding, czy jak kto woli światotwórstwo, najwyższej próby. Pod względem fabularnym to trochę kosmiczna Gra o Tron. Śledzi się ją w gruncie rzeczy z zainteresowaniem, ale jednocześnie ma się wrażenie, że gdzieś się już o tym czytało. Postacie żywe i wyraziste, niekiedy komiksowo przerysowane. Styl McDonalda nie przeszkadza w czytaniu (Nobla raczej za to nie weźmie). Całość poprawna, pod względem wizji — ocierająca się o poziom Neala Stephensona.

Pod względem futurologicznym: perełka. Kompletna i spójna wizję kolonizacji Księżyca. Czytając o miastach księżycowych, ma się nieodparte wrażenie, że w istocie tak mogłoby to wyglądać. Podobne wrażenie miałem, czytając Marsjanina. Niby science fiction, ale jakże bliskie i realne. Niewątpliwie McDonald włożył gigantyczny wysiłek, żeby ten efekt osiągnąć. Naukowość wizji...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wymagająca lektura. Rozważania w trzeciej i czwartej części dotyczące konfliktu między władzą papieską a świecką nie dotyczą już współczesności, stąd pewne znużenie podczas lektury, zwłaszcza ze względu na częste odwołania do Pisma Świętego. Ciekawszy wydawał się początek książki. Hobbes przedstawił swoją oryginalną wizję powstania państwa, która oparła się na umowie między ludźmi go tworzącymi: w zamian za wolność obywatele otrzymali bezpieczeństwo.

Wymagająca lektura. Rozważania w trzeciej i czwartej części dotyczące konfliktu między władzą papieską a świecką nie dotyczą już współczesności, stąd pewne znużenie podczas lektury, zwłaszcza ze względu na częste odwołania do Pisma Świętego. Ciekawszy wydawał się początek książki. Hobbes przedstawił swoją oryginalną wizję powstania państwa, która oparła się na umowie między...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W gruncie rzeczy zbiór ciekawostek o człowieku i jego życiu społecznym, który poznaliśmy dzięki analizie wielkich baz danych. Całość podszyta jest sporą dozą humoru i lekkim piórem autora. Lektura przyjemna, acz skłaniająca do myślenia. Jak wiele możemy dowiedzieć się o człowieku, analizując jego wyszukiwania w Google? Czy nauki społeczne staną się ścisłe, dzięki analizie danych? Jakie są ograniczenia big data? Czy możemy przewidywać przyszłość? Warto poświęcić kilka godzin na przeczytanie tej książki.

W gruncie rzeczy zbiór ciekawostek o człowieku i jego życiu społecznym, który poznaliśmy dzięki analizie wielkich baz danych. Całość podszyta jest sporą dozą humoru i lekkim piórem autora. Lektura przyjemna, acz skłaniająca do myślenia. Jak wiele możemy dowiedzieć się o człowieku, analizując jego wyszukiwania w Google? Czy nauki społeczne staną się ścisłe, dzięki analizie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to