Najnowsze artykuły
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[2]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
4,7 / 10
7 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (2 plusy)
Czytelnicy: 22
Opinie: 2
Zobacz opinię (2 plusy)
Średnia ocen:
7,3 / 10
3 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 20
Opinie: 0
Książka jest oparta na pracy magisterskiej i jest to zwięzła prezentacja liberalnego (w sensie klasycznym) programu politycznego. Już w tym momencie wkrada się pierwsza nieścisłość: tytuł pracy magisterskiej to "Liberalna koncepcja państwa", podczas gdy recenzowana książka jest już "Prawicową koncepcją państwa". Oczywiste jest, że podział doktryn politycznych na osi prawica-lewica jest bardzo niestały i nieprecyzyjny ze względu na wielość przyjętych kryteriów tego podziału. Jednak, niezależnie od zastosowanego sposobu podziału ideologii miedzy prawicę a lewicę, tytuł książki sugeruje, że autor zajmie się poglądami prawicy nie ograniczonej tylko do klasycznego liberalizmu (w dalszej części recenzji będę się posługiwał samym pojęciem liberalizmu bez żadnych przymiotników). Bardziej adekwatne byłoby zachowanie tytułu pracy dyplomowej.
Kolejnym zarzutem względem tej książki jest jej bałaganiarski sposób napisania. Widać, że autor chciał zaprezentować możliwie szeroko program liberalny, jednak zbyt często mieszają się ze sobą fragmenty myśli liberalnej jako podstawy ideowej i liberalizm w działaniu. Jest zrozumiałe, że te dwa elementy przeplatają się ze sobą, skoro podtytuł książki to "Doktryna i praktyka". Brakuje tutaj jednak wyraźnego rozgraniczenia między myślą liberalną a jej zastosowaniem w praktyce.
Niezrozumiałe jest też prezentowanie przez autora myślicieli i polityków niekoniecznie liberalnych, bądź wobec których są uzasadnione wątpliwości co do ich liberalizmu. Chodzi o powoływanie się na postać Johna Graya, gdzie od razu sam autor zaznacza, że w późniejszym czasie jego poglądy zmieniły się na lewicowe. Przytaczanie Herberta Spencera z kolei jest wątpliwe, gdyż w gronie samych liberałów są spory odnośnie zakwalifikowania tego socjologa jako liberała. Już pomijając wątpliwości związane z jego osobą, na pewno mało przekonujące dla osoby chcącej poznać liberalizm może okazać się cytowanie Spencera na początku podrozdziału poświęconego opiece społecznej: "państwo nie powinno pomagać ubogim, gdyż narusza to prawo doboru naturalnego". Kwestia opieki społecznej jest drażliwa i wybranie Spencera jako jej krytyka może odnieść skutek odwrotny od zamierzonej popularyzacji liberalizmu.
Niewątpliwym zaś merytorycznym błędem jest wspominanie o austriackiej szkole ekonomii jako odłamie szkoły neoklasycznej. Widać, że autor w czasie pisania książki nie miał zupełnie pojęcia o tym, czym jest szkoła austriacka, gdyż austriacy z neoklasykami mają jedynie tyle wspólnego, że obie szkoły zajmują się ekonomią.
Trochę tandetne wrażenie sprawia skład tej książki. Mianowicie, jest ona złożona podobnie do gazety. Co prawda tekst jest w jednej kolumnie, ale niemal na każdej stronie po bokach tekstu znajdują się ramki z przywołanymi najważniejszymi pojęciami i osobami oraz zdjęcia. Miało to w zamyśle zapewne ułatwienie czytelnikowi wychwycenie tych najważniejszych elementów, ale potęguje to wrażenie bałaganiarskiego stylu pisania.
Pewnym mankamentem jest też nieubłagany upływ czasu, przez który pewne dane zawarte w książce zdążyły się zdezaktualizować.
Pomimo tych wad, książkę da się przeczytać i nawet wyciągnąć z niej pewne wnioski (aczkolwiek tylko wtedy, gdy czytelnik po raz pierwszy styka się z liberalizmem, gdyż jest to oparte na typowo odtwórczej pracy magisterskiej). Zdecydowanie jednak lepiej sięgnąć po teksty źródłowe ideologów liberalizmu. Pomimo swojej większej objętości, mogącej zniechęcić do czytania, dadzą o wiele większe pojęcie na temat liberalizmu niż pozycja Tomasza Cukiernika.
Książka (z wyłączeniem pierwszego rozdziału i spisu treści) jest dostępna do pobrania za darmo na stronie autora: http://tomaszcukiernik.pl/ksiazki/prawicowa-koncepcja-panstwa-doktryna-i-praktyka/rozdzialy/
Książka jest oparta na pracy magisterskiej i jest to zwięzła prezentacja liberalnego (w sensie klasycznym) programu politycznego. Już w tym momencie wkrada się pierwsza nieścisłość: tytuł pracy magisterskiej to "Liberalna koncepcja państwa", podczas gdy recenzowana książka jest już "Prawicową koncepcją państwa". Oczywiste jest, że podział doktryn politycznych na osi...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to