Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie jestem pedagogiem, ale tak na chłopski rozum - bardzo mądra książka.

Pewne rzeczy się nie zmieniają, choć technologia poszła o tyle do przodu i zdawać by się mogło, że dzisiejsze dzieci niewiele mają wspólnego z tymi sprzed kilkudziesięciu lat. Może faktycznie... ale jedną rzecz mają na pewno - nadal to są dzieci;)

Myślę, że warto przeczytać, tylko nie należy zapominać o czasach w jakich pisał Makarenko.

Wyraźnie wyczuwalna propaganda komunistyczna oczywiście w tej książce jest, ale kto ma swój rozum, to bez problemu ją pominie i wyciągnie to, co najwartościowsze.

Nie jestem pedagogiem, ale tak na chłopski rozum - bardzo mądra książka.

Pewne rzeczy się nie zmieniają, choć technologia poszła o tyle do przodu i zdawać by się mogło, że dzisiejsze dzieci niewiele mają wspólnego z tymi sprzed kilkudziesięciu lat. Może faktycznie... ale jedną rzecz mają na pewno - nadal to są dzieci;)

Myślę, że warto przeczytać, tylko nie należy...

Książka bardzo nierówna, momentami przypominająca pracę semestralną kiepskiego studenta.

Wiele informacji jest powtarzane zupełnie niepotrzebnie - zupełnie jakby ktoś chciał zrobić książce 'objętość'.

Dobór tekstów (choć rozumiem, że Kubrick zbyt wiele razy nie dał się maglować dziennikarzom?) średni, przede wszystkim zaś temat kończy się na "Barrym Lyndonie", a co z resztą? Gdzie "Lśnienie", czy "Full Metal Jacket"?

Boli też trochę wybór pytań i sposób rozmowy - jaką prowadzą niektórzy dziennikarze, ale to już nie jest wina twórcy książki. Inna sprawa, że dobry rozwiązaniem jest skupianie się na odpowiedziach Mistrza (nie zawsze na temat;) ), które świadczą o sporej erudycji i są na prawdę ciekawe w kontekście jego twórczości, niż na samych pytaniach.

Generalnie można z książki uzyskać nieco ciekawych informacji, ale można ją było zrobić dużo lepiej. Fan Kubricka zajrzy, ale komuś innemu niespecjalnie polecam.

Książka bardzo nierówna, momentami przypominająca pracę semestralną kiepskiego studenta.

Wiele informacji jest powtarzane zupełnie niepotrzebnie - zupełnie jakby ktoś chciał zrobić książce 'objętość'.

Dobór tekstów (choć rozumiem, że Kubrick zbyt wiele razy nie dał się maglować dziennikarzom?) średni, przede wszystkim zaś temat kończy się na "Barrym Lyndonie", a co z...

Zacznę od tego, że nie jestem fanką sf. Rozbuchane technologie i słownictwo z tym związane zwykle mnie odstraszają. Tym bardziej się sobie dziwię, że sięgnęłam po tego Dukaja;)

I nie żałuję. Godna polecenia książka. Zacna. Ciężka, ale ciekawa.

Dywagacje na temat telepatii i wojen ekonomicznych w dużo bardziej technologicznie rozwiniętym społeczeństwie (a przecież jednocześnie tak bardzo naszym) mogą nużyć, bo są dosyć długie i naszpikowane słownictwem czasami dosyć trudnym i nienaturalnym - są jednocześnie niezwykle interesujące i bynajmniej nie powierzchowne. Lubię:)

Zacznę od tego, że nie jestem fanką sf. Rozbuchane technologie i słownictwo z tym związane zwykle mnie odstraszają. Tym bardziej się sobie dziwię, że sięgnęłam po tego Dukaja;)

I nie żałuję. Godna polecenia książka. Zacna. Ciężka, ale ciekawa.

Dywagacje na temat telepatii i wojen ekonomicznych w dużo bardziej technologicznie rozwiniętym społeczeństwie (a przecież...