Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Lubicie powieści o miłości? Myślę, że większość kobiet ma do nich słabość. Pozwalają one oderwać się nieco od codzienności i poruszają w nas tę czułą, może trochę staromodnie romantyczną stronę, do której posiadania nie zawsze chcemy się przyznać...
#nicnieranitakjakmiłość autorstwa #paigetoon jest świetną propozycją dla wrażliwców, lubiących czytać powieści obyczajowe z wątkiem miłosnym, których niespieszna, melancholijna fabuła przywołuje na myśl obrazy wyjęte rodem z ekranizacji bestsellerów Sparksa. Mam tu na myśli prowincjonalne, amerykańskie tereny, olbrzymie połacie pól obsianych zbożem i kukurydzą, sady pełne drzew uginających się pod ciężarem dojrzewających brzoskwiń, urokliwe farmy z białą werandą i nieodłączną huśtawką....
W takie miejsce trafia główna bohaterka powieści Wren, która po zerwaniu z narzeczonym wyjeżdża z Wlk. Brytanii do Stanów, gdzie mieszka jej ojciec z drugą żoną.
Pobyt na farmie w Indianie jest dla dziewczyny nie tylko okazją do oderwania myśli po rozpadzie wieloletniego związku, ale też na wzmocnienie więzi z ojcem, macochą i przyrodnią siostrą oraz poznanie sąsiadów, których ród wywodzi się ze Szwecji i którzy sami borykają się z licznymi problemami. Zażyłość z braćmi Andersem i Jonasem, wspólna renowacja zabytkowej przyczepy, praca przy reorganizacji farmy, czy wypady na bilard sprawiają, że z jednym z nich się zaprzyjaźnia, a do drugiego zaczyna czuć coś więcej. Serce Andersa wydaje się być jednak niedostępne, gdyż skrywa bardzo bolesną tajemnicę....
Wzruszająca historia, która ukazuje różne oblicza miłości, zmuszającej czasami do bardzo trudnych decyzji, dająca jednak nadzieję, że prawdziwa miłość przezwycięży wszystko. Czytajcie!

Lubicie powieści o miłości? Myślę, że większość kobiet ma do nich słabość. Pozwalają one oderwać się nieco od codzienności i poruszają w nas tę czułą, może trochę staromodnie romantyczną stronę, do której posiadania nie zawsze chcemy się przyznać...
#nicnieranitakjakmiłość autorstwa #paige...

Rozwiń Zwiń

"Farreter" to brutalny kryminał z elementami powieści obyczajowo-społecznej autorstwa #arturtojza , otwierający serię #alicjawkrainieczarów.
Powieść ta wyłączyła mnie skutecznie z obiegu na cały weekend, zapewniając nie tylko rozrywkę, ale i pole do licznych przemyśleń.
I chociaż autor, opisami wymyślnych tortur jakimi raczył swe ofiary psychopatyczny morderca, odebrał mi apetyt, to wszystkie te niedogodności zrównoważył mi Jego przyjemny styl pisania, nieograniczona wyobraźnia, nienachalne poczucie humoru i zdolność wnikliwej obserwacji otaczającej nas codzienności.
A wszystko to dzieje się pod koniec pandemii, w Trójmieście, gdzie oryginalna para śledczych: Alicja Zając i Adam Król /wdowa i gej/ walczy z czasem, by schwytać seryjnego mordercę, który bawi się z nimi podsyłając im tropy. Ten metodyczny, bezduszny potwór wytypował siedem ofiar, z których dwie pierwsze to lewicowy aktywista Edward Mońka i radykalny duchowny Antoni Wejsjusz. Jak się wkrótce okazuje nie są to przypadkowe osoby - wszystkie coś łączy.... Morderca "znakuje" ciała napisami w jęz. hebrajskim, a miejsce zbrodni cyframi 1024.
Nie chcę za wiele zdradzić, natomiast dla mnie ta książka jest wielowymiarowa. Porusza wiele problemów, ciekawie nawiązuje do popkultury, gier, wspomnianej "Alicji w Krainie czarów" i oczywiście filmów np. "Siedem", czy "Prawo zemsty".
Autor zauroczył mnie umiejętnością wprowadzania czytelnika w wykreowany przez siebie obrazek, czy jest to "obrzydliwa" scena zbrodni, czy nieco obskurny, postPRL- owski pokój w komendzie, czy przyblokowa ławka, gdzie "urzędują" pijaczki.
Niewątpliwym atutem powieści jest plejada wyrazistych postaci, z których wg mnie dwie odebrały całe show i mordercy i śledczym, a są to: Damian - brat Alicji, konsultant policyjny, nerd o bystrym umyśle i buzujących hormonach i Piniu - osiedlowy, mało lotny "dresik" o złotym sercu i fotograficznej pasji.
Nie mogę się doczekać kolejnej części. Czytajcie!

"Farreter" to brutalny kryminał z elementami powieści obyczajowo-społecznej autorstwa #arturtojza , otwierający serię #alicjawkrainieczarów.
Powieść ta wyłączyła mnie skutecznie z obiegu na cały weekend, zapewniając nie tylko rozrywkę, ale i pole do licznych przemyśleń.
I chociaż...

Rozwiń Zwiń

Znacie powieści francuskiego pisarza #guillaumemusso ?
Jeżeli nie - warto się skusić, bo jest to według mnie jeden z oryginalniejszych współczesnych autorów. Ma niepowtarzalny styl. Trochę przewrotny, nierzeczywisty, czy nawet miejscami niedorzeczny. W swojej twórczosci łączy fabułę kryminału czy thrillera psychologicznego z elementami powieści obyczajowej i zaskakującym zakończeniem.
#gdziejestangelique to najnowsze dzieło Francuza przenoszące nas do zimowego Paryża w 2021 roku, gdzie ze snu w szpitalnym łóżku budzi młodego policjanta Mathiasa Tailefera klasyczna melodia grana na wiolonczeli. Okazuje się, że na instrumencie gra młoda wolontariuszka, a muzyka jest formą terapii dla pacjentów szpitala.
Zbieg okoliczności sprawia, że Louise prosi Mathiasa o pomoc w rozwiązaniu zagadki tragicznej śmierci swojej matki - słynnej primabaleriny Stelli Petrenko, która wypadła z balkonu.
Wkrótce okazuje się, że w sprawę zamieszana jest tajemnicza pielęgniarka Angelique....
Rozpoczyna się wyścig z czasem, w którym mnożą się zagadki i niewiadome.
Nie chcę zdradzać tej pełnej plot twistów i zagwozdek fabuły, ciekawych odsyłam do lektury książki😉.
Jest to jedna z lepszych powieści Musso, a moim nr jeden wśród Jego tytułów pozostaje jednak #będziesztam - bardzo polecam!

Znacie powieści francuskiego pisarza #guillaumemusso ?
Jeżeli nie - warto się skusić, bo jest to według mnie jeden z oryginalniejszych współczesnych autorów. Ma niepowtarzalny styl. Trochę przewrotny, nierzeczywisty, czy nawet miejscami niedorzeczny. W swojej twórczosci łączy fabułę krymin...

Rozwiń Zwiń

Chociaż cały czas "trąbię", że romansem gardzę, że działa na mnie jak kołysanka - usypiająco, czy w swej konwencji doprowadza mnie wręcz na skraj załamania😉😉😉.
Więc czym @wydawnictwomuza przekonało mnie, by sięgnąć po #romanshistoryczny autorstwa #eviedunmore pt. #annabelleiksiążę ?
Dwie sprawy: dziewiętnastowieczna Anglia i ruch sufrażystek. Noooo uwielbiam. Anglia sprzed dwóch wieków kojarzy mi się z niesamowitym klimatem zamglonych wrzosowisk, sztywnych konwenansów i ukrytych pod gorsetami namiętności, a ruch sufrażystek z niepowtarzalną atmosferą powieści obyczajowo-kryminalnych Charlotte Link /#domsióstr /....
25-letnia Annabelle jest osieroconą córką pastora. Kuzyn Gilbert, który miał otoczyć dziewczynę opieką traktuje ją jak służącą. Szansą na nowe, ekscytujące życie dla niej jest stypendium na uniwersytecie w Oksfordzie, który właśnie otworzył się dla pań. Wyjątkowa inteligencja dziewczyny sprawia, że włącza się do ruchu sufrażystek walczących o prawa kobiet. W ten sposób poznaje ona nadętego, wyniosłego księciunia Sebastiana, który wzburzy krew w żyłach tej błyskotliwej sufrażystki.
Co z tego wyniknie, przeczytajcie sami - nie zawiedziecie się!
PREMIERA!

Chociaż cały czas "trąbię", że romansem gardzę, że działa na mnie jak kołysanka - usypiająco, czy w swej konwencji doprowadza mnie wręcz na skraj załamania😉😉😉.
Więc czym @wydawnictwomuza przekonało mnie, by sięgnąć po #romanshistoryczny autorstwa #eviedunmore pt. #annabelleiksiąż...

Rozwiń Zwiń

Lubicie skandynawskie kryminały? Ja od czasów "Pierwszego śniegu" Jo Nesbo - bardzo. Cenię je za niepowtarzalny, północny klimat, ciekawie skonstruowaną fabułę i wnikliwie ukazywaną pracę norweskich, czy też szwedzkich śledczych....
Wszystko to znajdziecie w najnowszej powieści typu #coldcase /nierozwiązana sprawa kryminalna/ pt. #zaginiona autorstwa szwedzkiej pisarki i reporterki śledczej #tinafrennstedt .
Historia przedstawiona w powieści inspirowana jest prawdziwymi sprawami kryminalnymi i ukazała się już w 10 wersjach językowych.
W 2002 r. dziewiętnastoletnia Annika Johansson zaginęła w niewyjaśnionych do chwili obecnej okolicznościach.
Teraz w Malmo i okolicach grasuje gwałciciel i zabójca, który napada na kobiety w ich własnych domach. Śledczy w postępowaniu sprawcy dostrzegają pewne podobieństwa do zbrodni popełnionych przed laty w Kopenhadze.
Wkrótce dochodzi do kolejnego zabójstwa i pojawia się trop łączący te sprawy oraz sprawę zaginięcia Anniki. Do akcji wkracza Archiwum X z ambitną szefową Tess Hjalmarsson na czele.
Niewątpliwym atutem powieści jest niepokojący, realistyczny klimat, inteligentna fabuła prowadzona dwutorowo, wciągające retrospekcje i drobiazgowo ukazana praca szwedzkiej policji.
Czytajcie, bardzo polecam!

@wydawnictwoliterackie

Lubicie skandynawskie kryminały? Ja od czasów "Pierwszego śniegu" Jo Nesbo - bardzo. Cenię je za niepowtarzalny, północny klimat, ciekawie skonstruowaną fabułę i wnikliwie ukazywaną pracę norweskich, czy też szwedzkich śledczych....
Wszystko to znajdziecie w najnowszej powieści t...

Rozwiń Zwiń

#highwayofdreams autorstwa #ewamaciejczuk to moja kolejna propozycja dla Was na szybką, relaksującą lekturę, gdzieś pomiędzy mocnym thrillerem a wymagającą literaturą piękną. Jest to bowiem lekki romans /uwaga spoiler - o dziwo bez happy endu/, bardzo współczesny, skupiający się na relacji dwójki głównych bohaterów.
Gabriel i Amelia poznają się przypadkowo. Ona jest świeżo po rozstaniu. On usiłuje się rozwieść z pazerną żonką, z którą nie mieszka już od roku. On jest przystojnym motocyklistą, zasadniczym i wymagającym prezesem dobrze prosperującej firmy budowlanej. O niej niewiele wiadomo.... Mieszka sama, pracuje w firmie kosmetycznej, nie przepada za ścigaczami, w stresie kurzy fajki.
Autorka skupia się na związku tej dwójki, także na tej erotycznej stronie, nie brak tu więc "scen" łóżkowych i "mocnego" słownictwa.
To teraz trochę się poczepiam. Brakowało mi jakichś wątków pobocznych i postaci drugoplanowych. W niektórych momentach z lekka "zalatywało" mi greyowymi klimatami - nie, nie żadnych BDSMów😉, raczej sama postać Gabriela i jego podejście do Amelii.
Ale ogólnie odbiór pozytywny. Miła, niezobowiązująca lektura na dwa letnie wieczory.
Czytajcie!

#highwayofdreams autorstwa #ewamaciejczuk to moja kolejna propozycja dla Was na szybką, relaksującą lekturę, gdzieś pomiędzy mocnym thrillerem a wymagającą literaturą piękną. Jest to bowiem lekki romans /uwaga spoiler - o dziwo bez happy endu/, bardzo współczesny, skupiający się na relacji...

Rozwiń Zwiń

Jeśli masz słabe nerwy - nie czytaj tej opinii. Ostrzegam! Jest enigmatyczna i napisana po nieprzespanej nocy...
A zacznę tak:
Jestem dziwnym i wymagającym czytelnikiem. Czytelnikiem, który ulega nastrojom. Czasem lubię tematy lekkie, a nawet frywolne, czasami poważne, chwytające za serce i poruszające najczulsze struny mojej wrażliwości.
Czasem uwielbiam zanurzyć się w słowach. W prostych i jednocześnie pięknych i zmuszających do myślenia treściach.
Tak jest u Papużanki. #żadenkoniec to saga rodzinna - mocna, nieoczywista, realistyczna i przewrotna, bo napisana niejako wspak - od śmierci do narodzin.
Po śmierci babci Krystyny, silnej, destrukcyjnej kobiety, otwierają się pewne drzwi, za którymi stoją rodzinne powiązania, tajemnice, wzajemne pretensje i trudności. Otwierają się rany wynikające z budowania rodziny bez największego spoiwa - miłości. Krystyna została zmuszona do małżeństwa z dużo starszym wdowcem. Nierówno traktowała swoje dzieci, nie pozwoliła zachować im wspomnień po niekochanym mężu, manipulowała najbliższymi i nieustannie szukała tej miłości....
Nic tu nie jest proste i oczywiste. Autorka zadaje wiele pytań, na które każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Już sama okładka wiele mówi. Spójrz i odczytaj jej niezwykłą symbolikę...
Literacki rarytas.
Skuś się.... Warto!

Jeśli masz słabe nerwy - nie czytaj tej opinii. Ostrzegam! Jest enigmatyczna i napisana po nieprzespanej nocy...
A zacznę tak:
Jestem dziwnym i wymagającym czytelnikiem. Czytelnikiem, który ulega nastrojom. Czasem lubię tematy lekkie, a nawet frywolne, czasami poważne, chwytające za serce ...

Rozwiń Zwiń