rozwiń zwiń
Maria-Rozanska

Profil użytkownika: Maria-Rozanska

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 11 tygodni temu
56
Przeczytanych
książek
64
Książek
w biblioteczce
15
Opinii
109
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 3 cytaty
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Nie spodziewałam się za wiele ani po autorce, ani po tematyce na której różni autorzy lubią sobie używać, ale to było zbyt wiele. Autorce w czasie pisania towarzyszył zapewne kubeł luźnych stereotypów, z którego czerpała pełnym kuflem. Nie kupuję chwytu marketingowego, że to historia na faktach. To po prostu nie ma żadnego sensu ani potwierdzenia w rzeczywistości. Najgorsze jest mieszanie przez autorkę faktów prawdziwych, na temat tamtejszej religii czy kultury, z absolutną, radosną, napędzaną steteotypami i - nie wiem, historiami z netu? - fikcją.

Bohaterka nudna i płaska jak wycieraczka, ciężko jej kibicować. Styl autorki też pozostawia wiele do życzenia. Absolutnie nie polecam.

Nie spodziewałam się za wiele ani po autorce, ani po tematyce na której różni autorzy lubią sobie używać, ale to było zbyt wiele. Autorce w czasie pisania towarzyszył zapewne kubeł luźnych stereotypów, z którego czerpała pełnym kuflem. Nie kupuję chwytu marketingowego, że to historia na faktach. To po prostu nie ma żadnego sensu ani potwierdzenia w rzeczywistości....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznaję, że do lektury "Lalek" zachęcił mnie znaleziony przypadkiem wywiad z autorkami (ukrywającymi się pod wspólnym pseudonimem "Alicja Pruś"). Po prostu jedna z nich uczyła mnie 20 lat temu w liceum, a drugą pamiętam ze szkolnego korytarza (uczyła inne klasy). Ponieważ lekcje polskiego z tamtego okresu wspominam lepiej niż dobrze, ciekawa byłam jak niebanalna osobowość polonistki odciśnie się na napisanej przez nią książce. Ponadto do skoku na główkę w uniwersum Prusa nie trzeba było mnie dwa razy namawiać. Zakupiłam więc książkę i - szczerze mówiąc nie spodziewając się wiele - rozpoczęłam lekturę.

Na pewno nie przewidywałam, że wciągnie mnie od pierwszej strony. Oraz tego, jak łatwo autorkom uda się wskrzesić klimat znany z "Lalki" Prusa. A także tego, jak spodobają mi się detale przedstawiające życie XIX wiecznej Warszawy: a to opis zakupów u modystki, wizyty w operze czy balu dobroczynnego, odczytu literackiego lub wykładu medycznego, albo kolacji ze znajomymi arystokratami.

W roli głównych bohaterów umieściły autorki kilka postaci z tła "Lalki": panią Meliton, trzech studentów i barona Krzeszowskiego. Pozwoliło to wydobyć ukryty w tychże postaciach potencjał, który w "Lalce" z oczywistych powodów nie mógł zostać w pełni wykorzystany. Szczególnie dobrze wypadli tu studenci: Maleski, Patkiewicz i... ten trzeci, który otrzymał wreszcie nie tylko imię i nazwisko, ale również głos bohatera pierwszoplanowego. Owszem, język używany przez młodych ludzi (zwłaszcza Patkiewicza) może nieco razić niektórych purystów, ale przestańmy udawać, że XIX wiek to czas wysokiej kultury na każdym szczeblu społecznym. Młodzi ludzie bywają tacy sami w każdym pokoleniu - na tyle dorośli, by stanowić o swoim życiu, wdawać się w romanse, a jednocześnie wciąż nie do końca dojrzali emocjonalnie i szarpiący się z własnymi uczuciami.

Jednym z minusów powieści jest zagadka kryminalna. Choć zaciekawia i wciąga, rozwiązanie wydaje się zbyt przyspieszone i zwyczajnie pozostawia niedosyt. Nie wszystkie wątki zostały też domknięte (np. hrabiego Życińskiego). Wolę te kryminały, w których czytelnik dostaje do ręki wszystkie wskazówki i sam może odgadnąć mordercę - tutaj tego zabrakło. Ciężko wyłonić w natłoku postaci akurat tę, która jest podejrzana, gdy przesłanek tejże podejrzaności zwyczajnie brak. Dlatego zakończenie wydaje się trochę wydumane i przyspieszone.

Podsumowując, "Lalki" to nie jest dzieło odmieniające postać literatury. To nie jest "obowiązkowa pozycja dla każdego wielbiciela Prusa". "Lalki" to lekkie, wciągające czytadło, które pozwala na odwiedzenie jeszcze raz kamienicy Krzeszowskich, sklepu Wokulskiego czy pokoiku trzech studentów, oraz na swobodną zabawę w domysły, co tam dalej mogło się przydarzyć bohaterom Prusa.

Przyznaję, że do lektury "Lalek" zachęcił mnie znaleziony przypadkiem wywiad z autorkami (ukrywającymi się pod wspólnym pseudonimem "Alicja Pruś"). Po prostu jedna z nich uczyła mnie 20 lat temu w liceum, a drugą pamiętam ze szkolnego korytarza (uczyła inne klasy). Ponieważ lekcje polskiego z tamtego okresu wspominam lepiej niż dobrze, ciekawa byłam jak niebanalna osobowość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to książka, którą mogłabym określić "baśń", gdyby nie zakończenie. Ale nawet i ta baśń przesiąknięta jest współczesnością - bohaterka, wybrana do zadania pozornie ponad jej siły, jak każda nastolatka chodzi wciąż z telefonem przy sobie, pstrykając zdjęcia temu, co, wydawałoby się, niewyjaśnione. Tajemnicza osada ma swój profil na Facebooku i tysiąc lajkujących, oraz opisaną legendę powstania, a bohaterowie cytują teksty Taco Hemingwaya.

Czym lub kim jest Lilana? Skąd biorą się oszronione ćmy wielkości ludzkich dłoni? Jaką tajemnicę skrywa krzykliwie ubrana Aniela? Kim jest Strażniczka w domu pełnym lalek? Kto może zobaczyć wieżę na jeziorze? I co najważniejsze: dlaczego rodzice tak dziwnie się zachowują? Dlaczego tata wraca do swoich nałogów, a mama ucieka wzrokiem przed własnymi dziećmi? To wszystko to zaledwie cząstka pytań, które kłębią się w głowie przy lekturze, a człowiek niecierpliwie przewraca strony, żeby wyłonić z tego chaosu coś stałego i pewnego.

Niezwykle intensywnie przedstawiona jest nie tylko walcząca z prawami natury przyroda Lilany (nikogo nie dziwią kwiaty kwitnące w śniegu), ale i wewnętrzne przeżycia bohaterów. Ta książka opowiada o silnych uczuciach, oraz o ich braku ze strony, z której najbardziej się ich oczekuje. Uczucia Natalii, jako narratorki, odczuwamy najsilniej, ale i pozostałe postaci są na tyle mocno zarysowane, że ich uczuć, nawet tych nienazwanych wprost, jesteśmy w stanie się domyśleć.

Ciężko zaklasykować "Lilanę" do jednego gatunku. Niby "dla dzieci", ale ile one z tego tak naprawdę zrozumieją? Ja z czystym sercem polecam ją każdemu dorosłemu, który chce przeczytać coś innego, mrocznego, dziwnego, intensywnego i ważnego zarazem.

Cała opinia na: www.rozkminymaryny.blogspot.com

Jest to książka, którą mogłabym określić "baśń", gdyby nie zakończenie. Ale nawet i ta baśń przesiąknięta jest współczesnością - bohaterka, wybrana do zadania pozornie ponad jej siły, jak każda nastolatka chodzi wciąż z telefonem przy sobie, pstrykając zdjęcia temu, co, wydawałoby się, niewyjaśnione. Tajemnicza osada ma swój profil na Facebooku i tysiąc lajkujących, oraz...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Maria-Rozanska Różańska

z ostatnich 3 m-cy
Maria-Rozanska Różańska
2024-02-15 02:26:21
Maria-Rozanska Różańska dodała książkę Jego druga żona na półkę i dodała opinię:
2024-02-15 02:26:21
Maria-Rozanska Różańska dodała książkę Jego druga żona na półkę Przeczytane i dodała opinię:

Nie spodziewałam się za wiele ani po autorce, ani po tematyce na której różni autorzy lubią sobie używać, ale to było zbyt wiele. Autorce w czasie pisania towarzyszył zapewne kubeł luźnych stereotypów, z którego czerpała pełnym kuflem. Nie kupuję chwytu marketingowego, że to historia na fa...

Rozwiń Rozwiń
Jego druga żona Beata Majewska
Cykl: Seria arabska (tom 2)
Średnia ocena:
7.5 / 10
422 ocen
Marek Ł.J. Mazur Ostatni rozdział Zobacz więcej
Maria Różańska Nad wełnem Zobacz więcej
Maria Różańska Nad wełnem Zobacz więcej
Marek Ł.J. Mazur Ostatni rozdział Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
56
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
109
razy
W sumie
wystawione
54
oceny ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
276
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
3
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]