Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka Witolda Gadowskiego pt. "Wieża Komunistów" już z racji tytułu jest odczytywana jako powieść polityczna. Zresztą obraca się wokół niewyjaśnionej afery gospodarczej z początków III RP. Lecz gdy jej pozwolimy, zaprosi nas przed swe oblicze stricte romantyczne, czasami i erotyczne. Bogactwo występujących w niej postaci - od pobitej, ścinającej spalone włosy, sięgającej po papierosa Caro Zdzichy, poprzez emanującą słowiańską mądrością panią Rozalię i tejemniczego Przedstawiciela Władzy, aż po tragicznego Andrzeja Brennera i jego Brigitte - nie pozwala zasnąć. Autor wyposażył bohaterów w staropolskie, trzystrunowe instrumenty - Mazanki, lecz Ci grają tylko na strunach dwóch. Ostre jak brzytwa melodie Prawdy przeplatane są erupcjami wulkanicznego Piękna. Wypowiedziane słowo przez przykutą do łóżka Dorotkę pozwala, ale i wzywa czytelnika do poruszania struny Dobra. Gdyby książkę przetłumaczono na afrykański język mandinka, mogłaby mieć tytuł "Ayeh Diah" (Niech będzie dobrze) Ale co jest Dobre? Na to pytanie musi juz odpowiedzieć czytelnik.

Książka Witolda Gadowskiego pt. "Wieża Komunistów" już z racji tytułu jest odczytywana jako powieść polityczna. Zresztą obraca się wokół niewyjaśnionej afery gospodarczej z początków III RP. Lecz gdy jej pozwolimy, zaprosi nas przed swe oblicze stricte romantyczne, czasami i erotyczne. Bogactwo występujących w niej postaci - od pobitej, ścinającej spalone włosy, sięgającej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to