Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po przeczytaniu całości (niestety polski wydawca przez chciwość podzielił książkę, jednak angielska wersja jest w całości) druga część "Rytmów wojny" ląduje u mnie zaraz po "Drodze Królów" na drugim miejscu całej serii.
Rytmy wojny ma trochę inną narrację. Nie ma głównego bohatera jak Dalinar, Shallan lub Kalladin w poprzednich. Książa zawiera więcej informacji na temat całego universum (cosmere) stworzonego przez Sandersona. Osoby po Elantris, Mistborn, Warbreaker znajdą tutaj sporo odniesień :) Sanderson wyjaśnił także sporo tajemnic z poprzednich części. O pieśniarzach, hint w sprawie "zdrady" świetlistych rycerzy itp.
Końcówka z Odium mnie powaliła na kolana. Totalnie się tego nie spodziewałem. Scena z Kaladinem także super.

Po przeczytaniu całości (niestety polski wydawca przez chciwość podzielił książkę, jednak angielska wersja jest w całości) druga część "Rytmów wojny" ląduje u mnie zaraz po "Drodze Królów" na drugim miejscu całej serii.
Rytmy wojny ma trochę inną narrację. Nie ma głównego bohatera jak Dalinar, Shallan lub Kalladin w poprzednich. Książa zawiera więcej informacji na temat...

Początek i końcówka to najsłabsza część tej książki. Tak jakby autor nie wiedział w jaki sposób zacząć fantastyczne kwestie i nie miał pojęcia jak zakończyć całą historię. Przeciętna książka, która mogła być powyżej przeciętna.

Początek i końcówka to najsłabsza część tej książki. Tak jakby autor nie wiedział w jaki sposób zacząć fantastyczne kwestie i nie miał pojęcia jak zakończyć całą historię. Przeciętna książka, która mogła być powyżej przeciętna.

Prosta i szybka książka. Nie jest to majsterczyk ale dobrze została przedstawiona rasa orków i ich przemiana za sprawą Sargerasa.

Prosta i szybka książka. Nie jest to majsterczyk ale dobrze została przedstawiona rasa orków i ich przemiana za sprawą Sargerasa.