Dzisiejsze młodzieżówki to już nie tylko książki, które mają dostarczyć przede wszystkim rozrywki, po przeczytaniu których zabieramy się za kolejną podobną, zapominając o poprzednich, angażując się w prostą fabułę wyłącznie w chwili czytania, a po odłożeniu książki na bok nie wracamy już do nich nawet mimowolnie myślami.
Wręcz przeciwnie. Coraz częściej współczesne młodzieżówki to wielowątkowe i wielowarstwowe powieści, poruszające tematy trudne, często pomijane, unikane, bądź wykorzystywane wyłącznie w celu wywarcia szoku. To historie, które w odpowiedzialny sposób, z oddaniem szacunku, dużą dawką wrażliwości, poruszją problemy, które z jednej strony dostarczają fali emocji, ale z drugiej są swego rodzaju drogowskazem, niosą pewne przesłanie i są zdecydowanie czymś więcej niż tylko ulotną, wymyśloną opowieścią.
Do tego rodzaju młodzieżówki zaliczyłbym właśnie ten tytuł "Wilki się czają". Od pierwszych stron czuć ciężkość tej historii. Narraja choć prowadzona w trzeciej osobie wżera się w umysły postaci, z perspektywy których obserwujemy wszystkie zdarzenia i oddaje ich myśli i odczucia jeszcze lepiej, niż gdyby same miały to zrobić. W trakcie czytania czułem mrok, mglistość, zimno, jakby za oknem cały czas padał deszcz, a ja choć byłem w pokoju, miałem wrażenie jakbym stał w centrum ulewy.
Kreacja poszczególnych postaci zrobiła na mnie wrażenie. Każda z nich była po coś. Postawa Cam, choć być może bardzo natarczywa, skupiona na ściśle określonym celu, dla mnie jest godna podziwu i pochwały. Podobnie zachowanie Ashera, który podjął trudną decyzję, ale właśnie tego, bym od niego oczekiwał. I Adam Xu i zachowana przez niego zimna krew, odwaga oraz nieobojętność wobec drugiej osoby, to bardzo cenne cechy. I na koniec Nora - to ona przeżyła najwięcej, choć bardzo chciała nie pozostała sama. A od przyjaciół dostała znacznie więcej niż oczekiwała.
Dzisiejsze młodzieżówki to już nie tylko książki, które mają dostarczyć przede wszystkim rozrywki, po przeczytaniu których zabieramy się za kolejną podobną, zapominając o poprzednich, angażując się w prostą fabułę wyłącznie w chwili czytania, a po odłożeniu książki na bok nie wracamy już d...
Rozwiń
Zwiń