rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Historia miłości dwóch niepełnosprawnych - Edyty na wózku i niewidomego Jacka. Dobrze się czytało, zakończenie zupełnie nieprzewidywalne - spodziewałam się typowego ckliwego happy endu, a tu niespodzianka. Irytowała mnie tylko jedna rzecz - ich pesymizm i pokazywanie niepełnopsrawnych jako odrzutków społeczeństwa. Osobiście nie spotkałam się w życiu z czymś takim, raczej z pomocną dłonią co do ludzi ,,niepełnych"... może mam po prostu szczęście takich doświadczeń, a może fabuła pod tym kątem faktycznie przesadzona - takie mam odczucia.

Historia miłości dwóch niepełnosprawnych - Edyty na wózku i niewidomego Jacka. Dobrze się czytało, zakończenie zupełnie nieprzewidywalne - spodziewałam się typowego ckliwego happy endu, a tu niespodzianka. Irytowała mnie tylko jedna rzecz - ich pesymizm i pokazywanie niepełnopsrawnych jako odrzutków społeczeństwa. Osobiście nie spotkałam się w życiu z czymś takim, raczej z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam w jedno popołudnie! :) Może nie jest to literatura wybitnie wysokich lotów - ot, babska czytanka do torebki - ale ma w sobie ,,to coś" - wybuchałam śmiechem raz po raz:) Postać Gabi genialna, natomiast reszta klanu koszmarna - serdeczne współczucia dla bohaterki za taki cichy terror:(

Przeczytałam w jedno popołudnie! :) Może nie jest to literatura wybitnie wysokich lotów - ot, babska czytanka do torebki - ale ma w sobie ,,to coś" - wybuchałam śmiechem raz po raz:) Postać Gabi genialna, natomiast reszta klanu koszmarna - serdeczne współczucia dla bohaterki za taki cichy terror:(

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tragedia. Raz że nudna jak flaki z olejem - mało mnie obchodzi jaki kto ma garnitur i jaką markę a to przewijało się co chwilę, a z drugiej strony - opisy morderstw aż zbytnio obrzydliwe i obsceniczne. Nie dałam rady przy motywie morderstwa dziecka, które chwilę później bohater udawał, że ratuje.

Tragedia. Raz że nudna jak flaki z olejem - mało mnie obchodzi jaki kto ma garnitur i jaką markę a to przewijało się co chwilę, a z drugiej strony - opisy morderstw aż zbytnio obrzydliwe i obsceniczne. Nie dałam rady przy motywie morderstwa dziecka, które chwilę później bohater udawał, że ratuje.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomimo że grubaśna, trzymała mnie w napięciu do ostatniej kartki.

Pomimo że grubaśna, trzymała mnie w napięciu do ostatniej kartki.

Pokaż mimo to