rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Dopadłam na allegro i nie spałam całą noc. Och, jaką ja opinie napiszę, jak już przestanę wyć... Nie wiem, co mnie ostatnio tak wzruszyło. Nie wiem, czy coś (książka lub film) podziałało tak na mnie w ciągu osytatnich 5 lat. Piękna to mało powiedziane. Totalny brak słów... 10/10 z jakimś kosmicznym wykrzyknikiem.

Dopadłam na allegro i nie spałam całą noc. Och, jaką ja opinie napiszę, jak już przestanę wyć... Nie wiem, co mnie ostatnio tak wzruszyło. Nie wiem, czy coś (książka lub film) podziałało tak na mnie w ciągu osytatnich 5 lat. Piękna to mało powiedziane. Totalny brak słów... 10/10 z jakimś kosmicznym wykrzyknikiem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Są książki, które zostają na zawsze. To jest jedna z nich. Prosta, niewydumana, a jednak poruszająca i dotykająca najgłebszych pokładów ludzkich obaw. Niektóre sceny mam nadalk przed oczami. Bez wahania sięgnę po kolejne książki Greena.

Są książki, które zostają na zawsze. To jest jedna z nich. Prosta, niewydumana, a jednak poruszająca i dotykająca najgłebszych pokładów ludzkich obaw. Niektóre sceny mam nadalk przed oczami. Bez wahania sięgnę po kolejne książki Greena.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna.

Świetna.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Była to moja pierwsza styczność z twórczością pani Reichter i już jestem pewna, że ją uwielbiam. Autorka w zjawiskowy sposób potrafi przekazać uczucia, a to one są w tej książce najważniejsze. Styl pani Reichter jest bardzo płynny i niewymuszony. Najzwyczajniej w świecie poczułam się, jakbym była w kinie i oglądała wszystko oczami autorki – a świat miłości Bradina i Ally jest piękny, wzruszający i czasami skłaniający do refleksji.
To kolejny aspekt tej książki – refleksyjność. Jednak nie sprzedawana w nachalnej formie pouczania, a skłaniająca do wyciągnięcia własnych wniosków. Widać, że książka jest pisana dość dorosłym stylem, choć dla nastolatek przeznaczona.
Ostatnia spowiedź wciągnęła mnie już od pierwszych słów:
„I oto jestem. Chodzę ulicami miasta, które znam tak dokładnie. Mijam kawiarenki i sklepy. Kolejne migające szyldy zmieniają się przed moimi oczami jak wtedy, kiedy przechodziłam obok nich codziennie. Wędrowałam tą samą drogą przez lata. Trzy lata. Trzy lata mojego życia. Tak ważne i tak nieznaczące. Trzy już nie dziecięce lata, choć jeszcze nie do końca dorosłe.
Idę, a ludzie mijają mnie tak zwyczajnie, nie zatrzymują wzroku, w natłoku swoich spraw śpieszą się gdzieś, pokonują kolejne metry, a ja z nimi. Moja ręka, złożona w jego dłoni, prawie się nie zaciska. Jakbym go nie czuła. Jakby szedł niby ze mną, niby obok, ale był dokładnie tak samo obcy, jak ci bezimienni, mijający nas przechodnie.(…)”
Tu byłam kupiona.
A na końcu płakałam jak dziecko.

Czekam na tom II.

Była to moja pierwsza styczność z twórczością pani Reichter i już jestem pewna, że ją uwielbiam. Autorka w zjawiskowy sposób potrafi przekazać uczucia, a to one są w tej książce najważniejsze. Styl pani Reichter jest bardzo płynny i niewymuszony. Najzwyczajniej w świecie poczułam się, jakbym była w kinie i oglądała wszystko oczami autorki – a świat miłości Bradina i Ally...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zmierzch przeczytałam w oryginale i prawdopodobnie przypadkiem bardzo dobrze zrobiłam. Uderzające dla mnie było to, o odebrałam z tej książki jako nowość. Pierwszy raz spotkałam się z literaturą, która była tak mocno skupiona na ukazywaniu drobnych gestów bohaterów, spojrzeń. To czyniło tą książkę bardzo obrazową i nie miałam najmniejszych problemów, by doskonale widzieć, co dzieje się w scenach.
Sama historia zaczyna się dość banalnie - nastolatka przeprowadza się do innego stanu, idzie do nowej szkoły, poznaje nowych ludzi - w tym tajemniczego Edwarda. Początek zna chyba każdy. Jednak dalej nie jest już tak sztampowo, ja mogłoby się wydawać.
Dziś wróciłam do tej książki z uwagi na premierę ostatniej części filmu i choć fabuła już nie zasakuje, a treść nie zachwyca tak jak za pierwszym razem, mam z tą książką mnóstwo wspomnień, które nadal są mi drogie. Polecam całą sagę.

Zmierzch przeczytałam w oryginale i prawdopodobnie przypadkiem bardzo dobrze zrobiłam. Uderzające dla mnie było to, o odebrałam z tej książki jako nowość. Pierwszy raz spotkałam się z literaturą, która była tak mocno skupiona na ukazywaniu drobnych gestów bohaterów, spojrzeń. To czyniło tą książkę bardzo obrazową i nie miałam najmniejszych problemów, by doskonale widzieć,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo cenię Pilipiuka. Cokolwiek robi...

Bardzo cenię Pilipiuka. Cokolwiek robi...

Pokaż mimo to