Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Wielka wyprawa Charley Boorman, Ewan McGregor
Ocena 6,6
Wielka wyprawa Charley Boorman, Ew...

Na półkach: , , , ,

"Wreszcie było po wszystkim" - ostatnie zdanie książki idealnie podsumowuje całość. Panowie chyba odkąd wjechali, chcieli już wrócić do domu. Mało przyjemności z czegokolwiek. Momentami miałam wrażenie, że ktoś ich do podróży zmusił...

Może być spoilerowo :)

Kiedy kilka ładnych lat temu czytałam "Wielką wyprawę", wydawało mi się, że Ewan i Charley rzeczywiście dokonywali rzeczy niemożliwych, a ich podróż była niezwykła. Teraz, gdy sama mam za sobą wiele książek podróżniczych i osobisty udział w kilu dalszych wojażach na dwóch kółkach, czytając tę książkę chciało mi się albo śmiać, albo ją po prostu odłożyć na półkę. Panowie nie mieli wynajętych ludzi chyba tylko od jechania motocyklem! Za nimi podążała krok w krok ekipa techniczna, co więcej! Nawet tabletkę przeciwbólową (!) Charleyowi podawał lekarz ekipy! Kiedy pojawiały się jakiekolwiek problemy na granicy, w ruch szło biuro w UK, ewentualnie ludzie wynajęci do tego typu roboty w kolejnych krajach, a Ewan... beztrosko drzemał w śpiworze... bo był zmęczony :D Zepsuł się motocykl? Nic prostszego - pojechał do serwisu BMW, a panowie kupili nowy. Konieczność noclegu pod namiotem (a było ich naprawdę niewiele), urastała do rangi tragedii życiowej. Nawet, jeśli wiezie się ze sobą całe wyposażenie, łącznie z garnkami, kuchenkami i porządną żywnością :) O mijanych krajach nie dowiedziałam się prawie nic, za to o kłótniach, tęsknocie za żonami i licznych łzach pod kaskiem aż za dość. Za takich "podróżników" podziękuję i wrócę do książek tych, którzy rzeczywiście odkrywanie świata mają we krwi... Dwie gwiazdki tylko za to, że się tak strasznie umęczyli, żeby tą podróż odbyć, bo radości z niej chyba nie mieli za wiele :)

"Wreszcie było po wszystkim" - ostatnie zdanie książki idealnie podsumowuje całość. Panowie chyba odkąd wjechali, chcieli już wrócić do domu. Mało przyjemności z czegokolwiek. Momentami miałam wrażenie, że ktoś ich do podróży zmusił...

Może być spoilerowo :)

Kiedy kilka ładnych lat temu czytałam "Wielką wyprawę", wydawało mi się, że Ewan i Charley rzeczywiście dokonywali...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pozwolę sobie napisać kilka słów tak po prostu, obok tych profesjonalnych recenzji. Jako "dorosłego" człowieka, książka mnie zaciekawiła opisem, a potem znudziła treścią. Ot, nic nowego. Ta niby-dobra pod wpływem tej złej robi coś bardzo głupiego. Zestarzałam się na tyle, że czytając "Tease" miałam ochotę popukać się w głowę i zamruczeć pod nosem "oj dzieci, dzieci". Nie czytałam z wypiekami na twarzy do ostatniej strony, gdyż zakończenie znamy już od samego początku, a akcja do wartkich raczej nie należała. Natomiast osobiście uważam, że każdy powinien tę książkę przeczytać. Dlaczego? Bo może czasem warto uświadomić sobie, że nie każdy jest silny, zanim będzie już za późno. I nie tylko o przemoc w szkole tu chodzi. Dzięki "Tease" może niektórym się uda.

Pozwolę sobie napisać kilka słów tak po prostu, obok tych profesjonalnych recenzji. Jako "dorosłego" człowieka, książka mnie zaciekawiła opisem, a potem znudziła treścią. Ot, nic nowego. Ta niby-dobra pod wpływem tej złej robi coś bardzo głupiego. Zestarzałam się na tyle, że czytając "Tease" miałam ochotę popukać się w głowę i zamruczeć pod nosem "oj dzieci, dzieci"....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przemęczyłam.
Ot, taka moja recenzja.

Przemęczyłam.
Ot, taka moja recenzja.

Pokaż mimo to