Płonie ognisko w lesie…

Silverq21 Silverq21
23.06.2017
Okładka książki Strażak Joe Hill
Średnia ocen:
6,8 / 10
428 ocen
Czytelnicy: 1104 Opinie: 85

Wychodzenie z cienia ojca nigdy nie należy do łatwych. Jednak, jeśli wasz ojciec nazywa się Stephen King, a wy macie zamiar iść w jego ślady, to trzeba powiedzieć, że jest to wyższa forma masochizmu. Nie da się uniknąć porównań, ciągłego wypominania czyim się jest synem. Joe Hill dobrze wiedział co robi. Nie odciął się od staruszka. Zaakceptował jego dziedzictwo i czerpie z niego z przyjemnością. Co najważniejsze, robi to po swojemu.

Przyznaję, miałem obawy dotyczące „Strażaka”. Mając zarys fabularny w głowie, obawiałem się, że to będzie „Bastion bis”. W obu przypadkach mamy do czynienia z zarazą, która dziesiątkuje kraj i sprawia, że nic nie będzie już takie samo. Pojawiają się także bohaterowie będący inspiracją, a może swego rodzaju hołdem dla wybitnej pozycji króla horroru. W tym momencie należy postawić grubą kreskę między dwiema księgami, bo prowadzą w zupełnie innych kierunkach.

Tam, gdzie King decyduje się na znaną, ale jakże zacną walkę dobra ze złem, Hill proponuje coś trudniejszego do rozwikłania. Nie zadowala go czarno-biała konwencja z drobnymi odcieniami szarości. Woli odwrócić sytuację. Zastosować dużo mglistych i niejednoznacznych sekwencji, które tylko momentami mają przejrzystą i łatwą w ocenie formę. W prostą wydawałoby się konstrukcję wtłacza zaskakująco wiele złożonych mechanizmów.

Smocza łuska będąca niejako główną bohaterką tej opowieści wcale nie jest łatwa w zdefiniowaniu. Uważana za zarazę, z czasem nabiera trochę innego wymiaru. Staje się nie tyle skazą, co możliwością. Kto wie, czy nie aspirująca do kolejnego ogniwa ewolucji? Choć wciąż główna wola polega na jej zwalczeniu, to prawdopodobnym jest, że lek na całe zło nie musi tkwić w odrzuceniu lecz symbiozie.

Nie tylko zacięcie stricte medyczne pozwala wciągnąć się w bardziej zawiłe meandry opowieści. Spójrzmy na główną bohaterkę z krwi i kości – Harper Willowes. Pielęgniarka trafia do obozu, w którym kryją się osoby zainfekowane. Tworzą wzajemną wspólnotę i tu od razu pojawia się pytanie – czy to bezpieczne miejsce? Przypomina schronienie czy może bardziej desperacką sektę? Na ile działa ona dzięki rozsądnemu przywódcy, a na ile zawdzięcza to rozsądkowi społeczności?

To wielce smakowita kwestia, przyjemnie rozrastająca się z czasem. Raz budzi niepokój, innym razem zrozumienie. Jej żywotność i zmienność są pociągające. Własne wiwisekcje przeplatają się z tropami autora. Oczywistości przybierają zaskakujące formy w zależności od sytuacji. Status quo wydaje się prężyć na cienkim włosie, a pragnienie, by dowiedzieć się do czego to wszystko doprowadzi, rozpala się z każdą stroną.

No dobrze, tak zabrnąłem w jakieś głębsze analizy, a wypada przecież powiedzieć, że to zwyczajnie bardzo pochłaniająca lektura jest. Można rzecz – genów nie oszukasz. Bo choć ścieżki fabularno-społeczne Joe Hill wybiera inne, to w kreacji różnorodnych postaci ma swadę bardzo zbliżoną do króla grozy. Co prawda stara się bardziej gmatwać ich charaktery, ale łatwość ich tworzenia i przypisywanie im pewnych charakterystycznych cech, to podobieństwa, których nie sposób przeoczyć.

Angażujące postaci są, społeczne zacięcie jest, apokaliptyczny rys też się znajdzie. Muszę wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy. Pomijając to, że historia rozwija się harmonijnie, wszystko ma swój czas i miejsce, to naprawdę potrafi zaskoczyć. Przyznaję się bez bicia, że Hill przynajmniej dwa razy złapał mnie na twist. Niczym wytrawny myśliwy podrzucił drobne tropy, ale potem okazało się, że i tak pierwszorzędnie złapał mnie w sidła.

Osiemset stron minęło mi zaskakująco szybko. Historia wciągnęła od początku, protagoniści złapali kontakt i co nie zdarza się często, czułem się silnie zaangażowany w ich losy. Podczas pewnej sceny w obozie, aż targała mną wściekłość. „Strażak” pod płaszczykiem lekkiej gatunkowo lektury, oferuje o wiele więcej, niż może to wyglądać na pierwszy rzut oka. Nie dość, że jest pierwszorzędna przygodą, to podnosi zarówno wprost, jak i między słowami wiele aktualnych zagadnień. Czego by nie mówić, jednego jestem pewien. Joe Hill nie musi wychodzić z żadnego cienia. Tym dokonaniem tworzy swój własny.

Patryk Rzemyszkiewicz

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja