Hawańska gorączka

Zicocu Zicocu
09.06.2017
Okładka książki Trzy pstre tygrysy Guillermo Cabrera Infante
Średnia ocen:
7,0 / 10
28 ocen
Czytelnicy: 191 Opinie: 5

W posłowiu do „Trzech pstrych tygrysów” współautorzy przekładu, Urszula Kropiwiec i Tomasz Pindel, gęsto tłumaczą się z przymiotnika towarzyszącego dzikim kotom – a to dlatego, że w oryginalnym tytule są one „smutne”. Ich krótka spowiedź stanowi najlepsze podsumowanie powieści Guillermo Cabrery Infante, jakie można sobie wyobrazić: bo, po pierwsze, wyjaśnia, że określenie „pstry” pasuje do niej zdecydowanie lepiej niż „smutny” i, po drugie, skupia się na języku, a to on jest w tej kubańskiej rumbie najważniejszy.

Tom otwiera długa, dwujęzyczna przemowa kabaretowego impresaria, która pozwala czytelnikowi poczuć pierwszy smak hawańskiej zabawy. To właśnie ona stanowi najważniejszy temat „Trzech pstrych tygrysów”: szalona, pełna dziwnych wydarzeń, muzyki, tańca i erotycznego napięcia, nieskończenie długa noc, którą czterech narratorów spędza w kubańskiej stolicy. Nie są oni jednak europejskimi czy amerykańskimi turystami, to tubylcy, tytułowe tygrysy, i dla każdego z nich ojczyste miasto pachnie nieco inaczej: jeden odrzuca wspaniałe dziewczęce ciało dla swoich bębnów, drugi, telewizyjny bawidamek, opowiada o jedynej – straconej – miłości, trzeci wszystko to spisuje, czwarty zaś...czwartego zostawmy na koniec.

Jeśli komukolwiek wydaje się, że powyższy opis stanowi choćby przybliżone streszczenie powieści Infante, to z przykrością informuję: tego tekstu streścić się nie da. To typowy przedstawiciel latynoamerykańskiego szału, historia poplątana i fragmentaryczna, rozlewające się po stronach szaleństwo, twórcza gorączka; czasami opada, wtedy czytelnik ma kilka chwil, aby choć spróbować się połapać kto z kim i o czym, ale wszystkie te puzzle poskładać może dopiero po lekturze ostatniego, liczącego około dwustu stron rozdziału. Wątpię zresztą, aby komukolwiek jednokrotne przeczytanie „Trzech pstrych tygrysów” wystarczyło, aby wyłapać wszystkie powiązania pomiędzy bohaterami, bo Infante wcale nie ma zamiaru odbiorcy pomagać. Wręcz przeciwnie: wyrzuca z siebie co chwilę kolejne potoki swej erudycji, zarówno tej rozumianej tradycyjnie, czyli zasilanej lekturą Prousta, Faulknera czy Hemingwaya, ale i tej mniej chlubnej, bardziej za to rozpowszechnionej: jej źródłem są pijackie przyśpiewki, przekleństwa ulicznych żartownisiów, pornograficzne komiksy. Infante stwierdził, że jedynym właściwym czytelnikiem „Trzech pstrych tygrysów” jest on sam i miał rację – tylko on byłby w stanie zrekonstruować potężną mapę intertekstualnych nawiązań, inspiracji i tropów, które składają się na tę powieść.

Obiecałem zająć się ostatnim, czwartym bohaterem tego szalonego utworu i obietnicy swej dotrzymam: Bustrofedon. Mężczyzna dotknięty chorobą zmuszającą go do mieszania słów, tworzenia między nimi nieistniejących związków, przestawiania sylab, kpienia z języka i używania go w sposób całkowicie nieprzewidywalny. To nie tylko postać, ale także symbol całych „Trzech pstrych tygrysów” - powieści, w której to, co się mówi każdorazowo ustępuje temu, jak się mówi. Infante zachęca do czytania na głos i trudno się temu dziwić, albowiem nieprzebrane bogactwo stylistyczne powieści lśni w pełnej krasie dopiero wtedy, gdy zostanie wypowiedziane. Zabawa językiem czasami dotyczy znaczeń, ale częściej brzmień, podobieństw i zestawień słów. Pisarz uspokaja swój rozbuchany styl niezwykle rzadko, czego dowodzi choćby przywołany już ostatni rozdział: Arsenio i Silvestre podrywają w nim dwie spotkane na ulicy kobiety, ale ich romantyczne pragnienia szybko znikają, kiedy obaj cały wysiłek wkładają w słowną szermierkę, która bawi ich zdecydowanie bardziej. Bustrofedon, czyli język; język,czyli Bustrofedon – najważniejszy bohater „Trzech pstrych tygrysów”.

„Trzy pstre tygrysy” to wielowątkowa i skomplikowana lektura, która mimo pełnej radości i komicznej często atmosfery stanowi naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Trudno jednak mieć jakiekolwiek wątpliwości co do jej literackiej wartości – to najprawdziwsza perła i każdy miłośnik prozy południowoamerykańskiej powinien po nią sięgnąć.

Bartosz Szczyżański

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja