rozwiń zwiń

Wyobrazić sobie świat inny od własnych przeżyć*

jusola jusola
07.03.2016
Okładka książki Klaśnięcie jednej dłoni Richard Flanagan
Średnia ocen:
7,1 / 10
625 ocen
Czytelnicy: 2160 Opinie: 120

Sarajewo, 1946r. Tutaj, podobnie jak w Belgradzie, widzę na ulicach sporo siwiejących lub całkiem osiwiałych młodych kobiet. Twarze mają udręczone, ale wciąż młode, a ich sylwetki jeszcze wyraźniej zdradzają młody wiek. Zdaje mi się, że widzę, jak ostatnia wojna przeciągnęła ręką po głowach tych kruchych istot (...) - te słowa Ivo Andričia, jugosłowiańskiego pisarza noblisty, to fragment motta, które otwiera wydaną niedawno w Polsce powieść Richarda Flanagana „Klaśnięcie jednej dłoni”. Ukazała się ona w Wydawnictwie Literackim po sukcesie „Ścieżek północy”, uhonorowanych w 2014r. Nagrodą Bookera. „Klaśnięcie...” jest jednak powieścią wcześniejszą, jej pierwsze oryginalne wydanie pochodzi z końca lat 90. Warto o tym pamiętać, książka bowiem świadczy o etapach rozwoju tego australijskiego powieściopisarza uznawanego za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli swojej generacji.

Jaki jest szkielet powieści? U jej podstaw leżą dwa wydarzenia: oto w roku 1954 Maria Buloh, słoweńska imigrantka, a dziś mieszkanka tasmańskiej robotniczej osady Butlers Gorge, żona i matka 3-letniej Sonji, nucąc uspokajającą kołysankę dla dziecka, wychodzi z domu w czasie ogromnej śnieżycy i odprowadzana spojrzeniami innych kobiet nigdy już do niego nie wraca. A w 1989r. prawie 40-letnia Sonja Buloh, dziś mieszkanka Sydney, które potrafi zapewnić jej anonimowość, powraca do miasteczka swego dzieciństwa, by nawiązać dawno pogrzebaną relację z ojcem, Bojanem, starym bambo pijakiem. Są jeszcze, oczywiście, powody inne. Sonja szuka siebie, klucza do siebie, bo choć w dorosłym życiu sprawiała wrażenie osoby otwartej, w środku była zaryglowana. Trzeci bohater dramatu Bojan również ilustruje los uchodźcy z kraju ogarniętego wojną (we wspomnieniach pojawia się II wojna światowa), który pozornie odnajduje się w nowej rzeczywistości imigranta, ale jednocześnie zostaje postawiony wobec problemów osobistych, z którymi nie potrafi sobie poradzić.

Autor zastosował konstrukcję dwu płaszczyzn czasowych. Z jednej strony dostajemy świat zdarzeń z lat 50. i 60., z drugiej dwu lat 1989-1990, w czasie których Sonja mierzy się z przeszłością i podejmuje ważne życiowe decyzje. Te perspektywy czasowe, oczywiście, są ze sobą ściśle związane, ponieważ dzieciństwo ukształtowało teraźniejszość Sonji. Powracając na Tasmanię, odbywa ona swoistą psychoterapię. I kiedy Sonja zapłacze, pozwoli sobie na płacz, chcemy mieć nadzieję, że są to łzy oczyszczające. Mam wrażenie, że bardzo chce się wierzyć w dobre zakończenie tej historii, nie w sensie fabularnym, ale psychologicznym.

„Klaśnięcie jednej dłoni” to trudna lektura. Nie jest łatwo przyjąć to wszystko, co działo w się w świecie jej bohaterów: Marii, Bolana i Sonji. Miłość miesza się w niej z przemocą na wszystkich możliwych poziomach: tego, co bohaterom robią inni, jak i tego, co robią sobie nawzajem. Uchodźstwo nie staje się wyzwoleniem, ale dramatem. Zupełnie inaczej niż przedstawia się to właśnie w mediach. Ponadto koszmar II wojny okazuje się nie być tylko doświadczeniem Polaków. To wydaje mi się szczególnie ważne, bo mam wrażenie, że czasem zawłaszczamy sobie prawo do cierpień i okaleczeń psychicznych (wiem, że jest to sąd ryzykowny). Religia nie jest wsparciem. Obcy ludzie bywają bardzo okrutni, nawet wobec dziecka. A szanse na odmianę losu mogą okazać się niemożliwe do wykorzystania.

Dla mnie powieść jest również trudna, choć w odmiennym znaczeniu, z innego powodu - stylu narracji. Wydaje mi się przegadana, a prowadzona opowieść zbyt literacka (bogactwo środków poetyckich) językowo. Mnie to przeszkadzało. Ale nie każdemu musi. Może to jest sposób na przełamanie koszmaru tego, o czym opowiada? Warto w tym miejscu pamiętać, że powieść stanowi jeden z etapów rozwoju pisarza. Ja nie znam jeszcze tekstu późniejszego: „Ścieżek północy”. Po przeczytaniu tej powieści bardzo się z tego cieszę, wiem, że za chwilę po nie sięgnę.**

Bardzo polecam lekturze!

Justyna Radomińska

* Cytat pochodzi z recenzowanej powieści.

** Wydawnictwo Literackie przygotowuje także "Williama Goulda księgę ryb".        

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja