Czego możemy się spodziewać? Przejażdżki z Wojciechem Bonowiczem FU-FU-LA-LĄ i cyrku pchlego Zbigniewa Macheja. Krew w żyłach mrozić będzie historia futra z lisa Filipa Zawady, a testować nasze współczucie tegoż opowieść o musze, która choć złośliwa/ w sumie bardzo była miła. Z Darkiem Foksem rozwiązać trzeba - zupełnie niepedagogicznie - problem porannego śniadania, a z Bohdanem Zadurą dywagować o - słynnych skądinąd- baranach. Znajdzie się i wierszyk dla piłkarzy (B.Zadura), a także dla wędkarzy, chociaż... czy ja wiem? wieloryb przecież to jednak niedoryba (Joanna Mueller). Dla wielbicieli matematyki będą „Liczanki” Anny Podczaszy, a dla językowców „Słówka i wyrazy” Bogusława Kierca. A to jeszcze nie wszystko!

Niekonwencjonalne są te wierszyki na zaśnięcie. I tematy mają nietypowe, nieszablonowe i nieoczywiste - dla poezji do spania na pewno. A że z życia wzięte? Takie gdzieś na styku świata dzieci i dorosłych? Świetnie. Przyjemnością będą dla jednych i dla drugich. Tym bardziej, że ilustracje mają piękne. Nowoczesne, wskazujące na różnorodne techniki ich wykonania (rysowanki, malowanki, filcowe wyklejanki), przełamujące przeciętną, standardową estetykę. Inspirujące. Wśród ilustratorów m.in. Maria Ekier, Joanna Rusinek, Piotr Fąfrowicz, Marianna Sztyma. Jest naprawdę ciekawie.

Lojalnie ostrzegam: czytanie „Sposobów na zaśniecie” grozi niezaśnięciem!

Bo co zrobić, gdy np. „Bajka o bojakach” (J.Mueller) nie będzie mieć końca, bo dziecko zainspiruje? Ale właściwie tego wszystkim, i słuchającym, i czytającym serdecznie życzę!

Justyna Radomińska