Asia i Dylan. Ona – dekoratorka wnętrz, z synkiem, mężem i zwyczajnym życiem. On – przystojny Amerykanin o skandynawskich korzeniach, odbywający w Polsce tajemniczą misję. Może się wydawać, że to standard – zwyczajna ona i niezwykły on, spotykają się, on wbrew wszystkiemu się w niej zakochuje, pokonują mnóstwo trudności, ale ostatecznie będą razem. O nie, to byłoby zbyt proste i, powiedzmy sobie szczerze, nudne. Nerkowski w wątek miłosny wplata wielkie światowe intrygi i tajną misję, przerzuca akcję na egzotyczną wyspę, miesza wątki językowe i kulturalne. Zdecydowanie nie pozwala czytelnikowi się nudzić.

Joanna poznaje Dylana przypadkiem i początkowo zajęta swoim zwyczajnym, codziennym życiem, nie zwraca na niego szczególnej uwagi. On za to nie pozwala jej o sobie zapomnieć, pojawiając się to tu, to tam… Wzbudza jej ciekawość. Bo co może robić w Warszawie Amerykanin trzymający w tajemnicy swoją pracę? Kiedy więc prosi Asię o pomoc w znalezieniu i urządzeniu mieszkania, kobieta zgadza się, by zaspokoić swoją ciekawość i poznać bliżej tego tajemniczego mężczyznę. Szybko zawiązuje się między nimi przyjaźń. A może coś więcej? Sytuacja komplikuje się, kiedy Asia odkrywa, czym zajmuje się Dylan i po co tak naprawdę przyjechał do Polski. Zanim zdąży się zastanowić, co zrobić z tą wiedzą, wydarzenia nabiorą takiego tempa, że nie będzie miała żadnego wyboru…

Zaskakujące, że autor wybrał na główną bohaterkę kobietę, starając się wejść w jej sposób postrzegania świata i przeżywania emocji. Zrobił to całkiem zgrabnie, choć widać różnicę. Za to sposób prowadzenia narracji jest nieomal mistrzowski – porywający, wartki, z zaskakującymi zwrotami akcji. Czyta się doskonale. Zwłaszcza od momentu, kiedy wydarzenia nabierają tempa – wtedy trudno się od książki oderwać. I nawet sytuacje żywcem wyjęte z kiczowatych filmów akcji nie rażą tak bardzo. Z pewnością też trzymają w napięciu.

Kolejnym plusem książki jest przedstawione w niej zderzenie kultur polskiej i amerykańskiej, wzajemne poznawanie się ludzi z „różnych światów”, wymiana doświadczeń ubarwiona licznymi niuansami językowymi. To rodzi zabawne sytuacje i nadaje książce specyficzny charakter. Trudno ostatecznie określić, czy romans ze szczyptą sensacji, czy może odwrotnie… Niezależnie od tego, debiut udany, zapowiadający dobre książki, które, mam nadzieję, autor zechce napisać. Z chęcią po nie sięgnę. 

Katarzyna Marondel