rozwiń zwiń

Lem i Mrożek w korespondencji, czyli „Mroki Drożku! Drogi Staszku…”

Monika Długa Monika Długa
28.09.2011
Okładka książki Listy 1956-1978 Stanisław Lem, Sławomir Mrożek
Średnia ocen:
7,7 / 10
199 ocen
Czytelnicy: 1091 Opinie: 31

Mistrzostwo epistolografii. Cudeńko wydawnicze. Czytelnicza i intelektualna uczta. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że książka „Stanisław Lem. Sławomir Mrożek. Listy 1956-1978” to najważniejsza publikacja tego roku. Korespondencja dwóch wybitnych polskich pisarzy to niezwykły obraz Polski lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku okraszony humorem, satyrą i, co najważniejsze, przenikliwością obserwacji. Erudycja godna największych twórców kultury europejskiej, co tam - światowej. Czapki z głów Panowie i Panie, bo oto na scenę wkraczają dwie tęgie, literackie głowy – Mrożek i Lem. Lem i Mrożek.

Korespondencja pisarzy zaczyna się w roku 1956, od listu Mrożka do Lema w sprawie uwag na temat niedawno wydanego „Szpitala Przemienienia”. Ta pierwsza, formalna korespondencja szybko przerodzi się w wieloletnią przyjaźń oraz zaowocuje częstą i bogatą wymianą informacji. Listy to tematyczne spektrum – od poświęconych mechanice samochodowej (uszczelkom, nadwoziom, wyciąganym prędkością etc.), marzeniom motoryzacyjnym, przez autorefleksyjne, literacko-opiniotwórcze, aż po te z tzw. kręgu tematyki „szarej codzienność”, czyli walce o byt w świecie PRL-u. Jednak pierwsze, najważniejsze i zaszczytne miejsce w sercach obu Panów (szczególnie Lema) przez długi czas zajmować będą sprawy związane z mechaniką pojazdów osobowych:

„Stanisławie,
widzę: nie wymigam się od relacji o samochodzie. (...) Przesadą byłoby utrzymywać, że z pełną świadomością skierowałem p-70 na słup przydrożny. Nie. Ale faktem jest, że już od dłuższego czasu nie miałem dla niego litości. Gdy skarżył się cichym jękiem, odpowiadałem ciosem obcasa w akcelerator. Wpędzałem go w nerwicę, rozpędzając nadmiernie, aby potem, z uśmiechem na cienkich wargach, zmusić go do gwałtownego przystanięcia. Zajeżdżałem go na szosach, żywiąc hańbiący mnie wstyd, gdy droga wydawała się za długą…”.

(s. 64-65, Warszawa, 7 września 1961)

„Signore Mrożeq!
Najwyższym zrządzeniem, czyli Summie Auspiciis, dostałem fiata 1800. Ach! Było to jak sen.”

(s. 399 Cracovia, 10 Februari 1965)

Drugie, równie ważne miejsce w listach, należało oczywiście z racji wykonywanego zawodu, do szeroko pojętej literatury. Pisarze często przesyłali sobie swoje publikacje dzieląc się uwagami i spostrzeżeniami. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że Lem bardzo długo nie doceniała Tanga. Dopiero po sukcesie książki, opinii cenionych przez autora „Wysokiego Zamku” krytyków zaczął doceniać dramat. Uwagi natury pisarskiej nie dotyczyły tylko własnej twórczości. Pisarze chętnie dzielili się opiniami na temat ówczesnych wydawnictw, „podrzucali” i wymieniali się wartościowymi tytułami literatury polskiej jak i światowej. Jak pisze Lem:

„Ostatnio czytałem kawałki Ulyssesa, przebrnąłem, ale jakoś zimnawo, nie wzięło mnie to. Natomiast spodobał mi się Salinger…”
(s. 409, Kraków, 18 marca 1965)

Ważną składową korespondencji stanowi również sprawy bytowe i próby okiełznania rzeczywistości PRL-u. Trudności z wyjazdem za granicę, próba osiedlenia się poza Polską, problemy dewizowe, deficyt części samochodowych, „rozpracowanie” polityki kulturowej władzy – to tylko niektóre z nich. Z drugiej strony, to także dzielenie się radościami i smutkami dnia codziennego, gdzie rola pocieszyciela i ironisty przypada bez wątpienia Lemowi:

„Truskawki są, ale się kończą. Ostatni czas! Porzeczek do cholery, cebuli też. (…) Ale Tyś, zdaję się nigdy za botaniką nie szalał, nawet za jadalną. Żyjemy, wieś, cicho czasem ktoś właśnie, jak wyżej, się zesra, albo kogo zarżną. Poza tym spokój. Psy oba tłuste bardzo i krnąbrne, przeszkadzają, każą lizać, drapać, jedzą drogo i dużo, Basia zabrania bijać. Przykre. Błoński pisze do gazet artykuły szalenie mądre, za cholerę nie razbieriosz. Coś u Levi-Straussa wyczytał i zasuwa…”
(s. 131, Kraków, 15 lipca 1962)

W korespondencji pisarzy fascynuje intelektualna atmosfera – literacki, mocny front, gdzie obok „odbiorcy” i „adresata” częstym gościem jest również Jan Błoński, czy Jan Józef Szczepański. Elita kulturowa ówczesnej Polski, która kreuje najwyższą jakość polskiej krytyki literackiej i twórczości.

Publikacja „Staniław Lem. Sławomir Mrożek. Listy 1956-1978” to przede wszystkim obraz pięknej i długoletniej przyjaźni. Lem – gigant intelektu, rzeczowy i stanowczy („słowotwórczy”). Mrożek – uważny obserwator rzeczywistości (świetne i niezwykle trafne fragmenty dotyczące kondycji współczesnego człowieka), wielki dramaturg. Dwie różne osobowości, których spotkanie zaowocowało niezwykły świadectwem wartym, bez żadnej wątpliwości, czytelniczej uwagi! I tylko pozostaje smutek nieokiełznany: Biedni, my współcześni, właściciele adresów e-mail.

Monika Długa

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja