rozwiń zwiń

Do przeżycia

Zicocu Zicocu
24.10.2018
Okładka książki Umarli Christian Kracht
Średnia ocen:
4,5 / 10
15 ocen
Czytelnicy: 59 Opinie: 4

Zacznijmy, moi Państwo, od pytania: skąd importuje się literaturę? Może się wydawać, że dziś, w dobie globalizacji, gdy świat wydaje się mniejszy niż kiedykolwiek wcześniej, będziemy czytać wszystko i zewsząd. A tu na półkach Polacy, Amerykanie, Brytyjczycy, może kilku Hiszpanów, może jacyś Francuzi, sporo pisarzy z Ameryki Południowej, ale ogólnie rzecz biorąc – prawdziwej egzotyki brak. Wydawnictwo Literackie postanowiło z tą sytuacją wojować, dlatego wydało powieść Christiana Krachta, pisarza wywodzącego się z kraju – pod względem literackim – właściwie u nas nieobecnego: Szwajcarii.

Miłośnik blurbów (czyli na przykład niżej podpisany) znajdzie na okładce „Umarłych” nazwisko pewnego pisarza – nie jako autora płatnej rekomendacji, lecz swoistego patrona, do którego Kracht ze swoją powieścią jest ponoć porównywany przez krytyków. Cóż, Michel Houellebecq z pewnością zgodziłby się z pewnymi tezami stawianymi w recenzowanej książce. Przede wszystkim z tą o nieubłaganym rozczarowaniu: obaj protagoniści „Umarłych” wydają się predestynowani do wielkości – pierwszy to jeden z najważniejszych europejskich reżyserów, drugi zaś jest młodym japońskim geniuszem – ale w żaden sposób nie potrafią czerpać przyjemności ze swych zdecydowanie ponadprzeciętnych talentów. Zamiast tego popadają w emocjonalną impotencję, która okazuje się najprostszą drogą do tragedii. Nie oznacza to oczywiście, że Kracht sugeruje jakikolwiek związek między nadmiarem zdolności a osobistym nieszczęściem (co byłoby myślą tyleż atrakcyjną, co banalną); raczej czerpie pełnymi garściami z czystego nihilizmu, próbując – który to już raz w europejskiej powieści! – wypowiedzieć metafizyczny bezsens. W budowaniu odpowiedniej atmosfery pomaga sobie, osadzając fabułę w idealnym dla takich refleksji czasie – wśród coraz odważniej unoszących łby demonów drugiej wojny światowej. Krachtowi nie udało się wykreować tak dojmującego poczucia schyłkowości, jak miało to miejsce choćby w świetnym pod tym względem „Wilimowskim” (Jergović, podobnie jak Szwajcar, do budowania metafory także użył mediów, tyle że radia, nie filmu), ale robotę światotwórczą wykonał bardzo rzetelnie.

O historii w „Umarłych” należy napisać nieco więcej, bo autor wyraźnie chce osadzić swą wyjątkowo intymną (WYJĄTKOWO – owa intymność, która niespodziewanie rodzi się pomiędzy dwoma protagonistami i pewną kobietą stanowi najpotężniejszy magnes całej powieści) opowieść w szerszym kontekście. I tutaj na scenę wkracza film niemy. Trzeba przyznać, że Kracht wsiada na bardzo wysokiego konia, bo chciałby opisać zmierzch tego unikalnego i na swój sposób ascetycznego rodzaju sztuki przy użyciu równie ascetycznych środków. Nie utrzymuje się na jego grzbiecie, choć nie spada też z wielkim hukiem – po prostu metafora ta jest zbyt płaska, zbyt oczywista, aby unieść ciężar narracji o odchodzeniu starej epoki. Wszystko składa się w całkiem ładną całość: koniec miłości – koniec filmu – koniec pokoju, ale brakuje w tym wszystkim polotu, brakuje wyobraźni, brakuje pieprzu. Tego ostatniego trochę się w kilku miejscach pojawia (świetna scena z kręceniem pary tajnych – w ich własnym mniemaniu – kochanków czy poakcja związana ze wspomnianą już towarzyszką protagonistów), ale dominuje nad nim kwas towarzyszący ostatnim scenom z udziałem Charliego Chaplina. Absurdalne igranie z historią do „Umarłych” zdecydowanie nie pasuje.

Powieść Christiana Krachta stanowi swego rodzaju wydarzenie na naszym rynku wydawniczym – literatura szwajcarska, choć geograficznie nieodległa, stanowi danie naprawdę egzotyczne. Jakość „Umarłych” nie poraża, ale to porządna proza, którą powinni docenić zarówno fani Murakamiego, jak i przywołanego już Francuza.

Bartosz Szczyżański

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja