forum Oficjalne Aktualności
„Wolałabym plagiat niż coś takiego”, czyli jak AI napisało książki pewnej autorki
Amerykanka Jane Friedman, publikująca książki o branży wydawniczej, przeżyła niemałe zaskoczenie, gdy w sieci zobaczyła pięć teoretycznie napisanych przez nią publikacji. Teoretycznie, bo z ich stworzeniem nie miała nic wspólnego, a batalia o ich usunięcie z sieci nie była łatwa.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [11]
Po moich ostatnich eksperymentach z ChatGPT mogę stwierdzić, że nie zastąpi historyków. Więcej nawet, uczniowie "odrabiający" prace domową przy pomocy tej "sztucznej inteligencji" narażają się na laczka.
Wystarczyło podchwytliwe pytanie: "Kiedy Szczecin został wcielony do Brandenburgii". Podpowiem: nie w wyniku zawarcia pokoju westfalskiego w 1648 roku 😂
Ale coś się nie zgadza. Autorka nigdzie nie pisała o plagiacie, natomiast wydaje mi się, że odniosła się do tego, że wolałaby, gdyby jej książki zostały wydane nielegalnie (spiracone) i ona nie zobaczyłaby z tego żadnej kasy niż to, że ktoś się pod nią podszył. Bo jednak to różnica a tytuł na LC wprowadza w błąd.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOstatnio maluję obraz "po numerach", całkiem fajnie to wychodzi. Ale czy jest to sztuka? Nie. Tak samo jest z Al, napiszą książkę, może być nawet dobra ale...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKilka tygodni temu, "poprosiłem" czat gpt o napisanie krótkiego opowiadania SF. Szczerze, byłem bardzo zadowolony. Nie podawałem żadnych parametrów, i czat trafił w mój gust. To mnie mocno zaniepokoiło.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUważam że możliwosci AI powinny być ogranicznone.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak naprawdę w tym wszystkim pojawia się też jedna zasadnicza kwestia jaką jest niepokojące przejście od sztuki "tworzenia" książek przez człowieka do ich bezosobowej (czy wręcz bezdusznej) "produkcji" przez AI. Niedługo okaże się, że AI jest w stanie wyprodukować wszystko - gdzie wtedy będzie miejsce dla Twórców (celowo napisane przez duże T). Korporacje oczywiście już...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejOpisana sytuacja to nie jest problem z AI, a z korporacjami, które są ponad prawem i mają własne, niejawne dla klientów, zasady. Jak widać niejawne też dla autorów, założę się, że książki wydano w systemie Kindle Direct Publishing.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ciekawe i pobudzające do myślenia. Pewnie początki przyzwyczajania nas do obcowania z bezprawiem dotyczącym praw autorskich i degradacji wysiłków intelektualnych. Oczywiście, możemy protestować, ale rządzi pieniądz a woke politics wciska się do biznesu i instytucji rządowych zamiast pozostawać uniwersytecką ciekawostką.
Moja szpilka w piękne korpusy zwolenników...
Żadne regulacje prawne nie zastąpią tworzenia dodatkowej linii kodu nie pobierających danych tekstowych/graficznych, które są objęte prawami autorskimi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrzepraszam, ale w tytule jest błąd merytoryczny. Autorka nie pisze o plagiacie a o tym, że wie, że jej książki są rozpowszechniane nielegalnie: "I know my work gets pirated and frankly I don’t care." Natomiast nigdzie nie wspomina o plagiacie. Plagiat i piractwo to nie są synonimy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post