Ja czytam może dość nietypowo, gdyż wybieram kilka książek, zaczynam każdą a potem w zależności od nastroju i chęci czytam dalej. Lecz gdy mnie któraś bardziej wciągnie, to nie odkładam aż skończę. Owszem, robię sobie zakładki i notatki (w swoich własnych egzemplarzach), i staram się napisać coś o każdej. Gdy mam w domu zlot wnucząt (7) to wtedy czytamy razem i jest wesoło. Oczywiście maluchy (trójka) nie czytają, lecz słuchają i krzyczą jeszcze. Tym sposobem moje starsze wnuki chętnie sięgają po książki i mimo, że wśród ich rówieśników czytanie jest stratą czasu, to moje wnuki lubią czytać książki.

Ja czytam może dość nietypowo, gdyż wybieram kilka książek, zaczynam każdą a potem w zależności od nastroju i chęci czytam dalej. Lecz gdy mnie któraś bardziej wciągnie, to nie odkładam aż skończę. Owszem, robię sobie zakładki i notatki (w swoich własnych egzemplarzach), i staram się napisać coś o każdej. Gdy mam w domu zlot wnucząt (7) to wtedy czytamy razem i jest wesoło....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

10. Podążaj tropami pozostawionymi w książce przez autora.
Już mówię o co mi chodzi. W wielu książkach bohaterowie, czytają, oglądają, słuchają autentycznych tworów kultury (książek, muzyki, filmów, obrazów). Jeżeli dany "produkt kultury" jest mi obcy, albo wzbudza zainteresowanie sprawdzam z czym ma do czynienia. I tak dzięki książkom A. Pilipiuka trafiłam na cudny epos Szoty Rustawelego "Witeź" (rycerz w tygrysiej skórze) i utwory Mikołaja Konstantina Ciurlioonisa (nie moje ulubione, ale przyjemne). "Sztuka prostoty" zaprowadziła mnie do "Walden" i eseju "Księga herbaty". Książki Murakamiego jak pamiętam, to też chyba niezły przewodnik po jazzie. A i dość długo zastanawiałam się o jakiej piosence Iron Maiden mówi Chyłka do Zordona w "Kasacji" (trwa 8 min i mówi o postaci historycznej, no i chyba wiem, 1 taką u Żelaznej Dziewicy znalazłam :))) To tylko niektóre przykłady wędrówek i inspiracji, pewnie było tego wiecej....
 

10. Podążaj tropami pozostawionymi w książce przez autora.
Już mówię o co mi chodzi. W wielu książkach bohaterowie, czytają, oglądają, słuchają autentycznych tworów kultury (książek, muzyki, filmów, obrazów). Jeżeli dany "produkt kultury" jest mi obcy, albo wzbudza zainteresowanie sprawdzam z czym ma do czynienia. I tak dzięki książkom A. Pilipiuka trafiłam na cudny epos...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post