http://slowniki.gazeta.pl/pl/sta%C4%87

http://slowniki.gazeta.pl/pl/sta%C4%87

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mówi się: "obstajesz przy stanowisku..."
Co prawda nie wiem o czym rozmawialiście, nie rozumiem czego dotyczyła dyskusja, ale potrzebna jest interwencja. Owszem, używa się wyrażenia "stać na stanowisku" jako synonimu "być zdania" czy "utrzymywać". Natomiast nie obstajemy przy stanowisku, ale obstajemy przy swoim (najczęściej zdaniu). O ile się nie mylę.
Tyle ode mnie ;)

Mówi się: "obstajesz przy stanowisku..."
Co prawda nie wiem o czym rozmawialiście, nie rozumiem czego dotyczyła dyskusja, ale potrzebna jest interwencja. Owszem, używa się wyrażenia "stać na stanowisku" jako synonimu "być zdania" czy "utrzymywać". Natomiast nie obstajemy przy stanowisku, ale obstajemy przy swoim (najczęściej zdaniu). O ile się nie mylę.
Tyle ode mnie ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dobrze, Macieju, wyjaśniłeś dogłębnie i nader wyczerpująco swoje motywy, więc na tym zakończmy. Przynajmniej z mojej strony EOT. Dyskusja staje się męcząca, a co więcej bezprzedmiotowa.

Dobrze, Macieju, wyjaśniłeś dogłębnie i nader wyczerpująco swoje motywy, więc na tym zakończmy. Przynajmniej z mojej strony EOT. Dyskusja staje się męcząca, a co więcej bezprzedmiotowa.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mimbla:
I wierzysz, że jak ktoś przeczyta dobrą książkę lub obejrzy dobry film za free, to zaraz poleci kupić oryginał, żeby zrekompensować swoją kradzież? Marne szanse.

Ja też czasami tak robię, jeśli przeczytam kilka stron i uznam że dalej ta książka mnie interesuje to długo się nie zastanawiam i kupuje ją. Nie lubię kupować książek w ciemno bo nigdy nie wiadomo czy dana książka mi się spodoba. To tak jak z kupowaniem ubrań- najpierw przymierzasz czy w danym ubraniu napewno będziesz dobrze wyglądał, dobrze się czuł (bo przecież nie każde ubranie które widzimy na wieszaku okazuje się być ładne na nas) i wtedy idziesz do kasy i kupujesz (a nie cichaczem wynosisz ze sklepu).

Mimbla:
I wierzysz, że jak ktoś przeczyta dobrą książkę lub obejrzy dobry film za free, to zaraz poleci kupić oryginał, żeby zrekompensować swoją kradzież? Marne szanse.

Ja też czasami tak robię, jeśli przeczytam kilka stron i uznam że dalej ta książka mnie interesuje to długo się nie zastanawiam i kupuje ją. Nie lubię kupować książek w ciemno bo nigdy nie wiadomo czy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Grzesiek: Darth_Morrigan:O, a propos tej w/w wyprawy do Warszawy przypomniało mi się jedno moje przemyślenie:
Otóż jechałam po starodruk; na miejscu pani bibliotekarka powiedziała, że nie mogę zrobić zdjęć bo się zniszczy, nie mogę kserować bo się zniszczy, o wypożyczeniu nie ma oczywiście mowy, bo się zniszczy najbardziej. Mogę natomiast usiąść z tymże starodrukiem w czytelni (po okazaniu dowodu), zjeść nad nim bułkę i wymemłać go z każdej możliwej strony utłuszczonymi paluchami, wtedy się jakoś nie zniszczy. I teraz meritum: czemu biblioteka nie raczy zeskanować wielce cennego starodruku i nie udostępni go na stronie biblioteki? Prawa autorskie wygasły do niego gdzieś za Kazimierza Wielkiego, więc to nie argument, tylko po prostu cywilizacja jakoś nie może do nas dotrzeć, a cenne starodruki niszczeją pod paluchami takich jak ja barbarzyńców , którym zachciewa się je czytać.

To ja polecam Wojewódzką Bibliotekę w Łodzi, gdzie opasłe tomiska z filozofią mogę wypożyczyć - cytuję - "na miejscu lub na noc". Życzę powodzenia w czytaniu ksiąg na miarę biblii "na noc". Zwłaszcza, gdy wypadałoby wykonać notatki.

:D Ja już odruchowo - gdy wchodzę do dowolnej biblioteki - spodziewam się okrzyku zza rogu "Nobody expects spanish inquisition!" czy jakiegoś innego monthy-pythonowskiego skeczu Live Action.

Grzesiek: Darth_Morrigan:O, a propos tej w/w wyprawy do Warszawy przypomniało mi się jedno moje przemyślenie:
Otóż jechałam po starodruk; na miejscu pani bibliotekarka powiedziała, że nie mogę zrobić zdjęć bo się zniszczy, nie mogę kserować bo się zniszczy, o wypożyczeniu nie ma oczywiście mowy, bo się zniszczy najbardziej. Mogę natomiast usiąść z tymże starodrukiem w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Darth_Morrigan: O, a propos tej w/w wyprawy do Warszawy przypomniało mi się jedno moje przemyślenie:
Otóż jechałam po starodruk; na miejscu pani bibliotekarka powiedziała, że nie mogę zrobić zdjęć bo się zniszczy, nie mogę kserować bo się zniszczy, o wypożyczeniu nie ma oczywiście mowy, bo się zniszczy najbardziej. Mogę natomiast usiąść z tymże starodrukiem w czytelni (po okazaniu dowodu), zjeść nad nim bułkę i wymemłać go z każdej możliwej strony utłuszczonymi paluchami, wtedy się jakoś nie zniszczy. I teraz meritum: czemu biblioteka nie raczy zeskanować wielce cennego starodruku i nie udostępni go na stronie biblioteki? Prawa autorskie wygasły do niego gdzieś za Kazimierza Wielkiego, więc to nie argument, tylko po prostu cywilizacja jakoś nie może do nas dotrzeć, a cenne starodruki niszczeją pod paluchami takich jak ja barbarzyńców , którym zachciewa się je czytać.


To ja polecam Wojewódzką Bibliotekę w Łodzi, gdzie opasłe tomiska z filozofią mogę wypożyczyć - cytuję - "na miejscu lub na noc". Życzę powodzenia w czytaniu ksiąg na miarę biblii "na noc". Zwłaszcza, gdy wypadałoby wykonać notatki.

Darth_Morrigan: O, a propos tej w/w wyprawy do Warszawy przypomniało mi się jedno moje przemyślenie:
Otóż jechałam po starodruk; na miejscu pani bibliotekarka powiedziała, że nie mogę zrobić zdjęć bo się zniszczy, nie mogę kserować bo się zniszczy, o wypożyczeniu nie ma oczywiście mowy, bo się zniszczy najbardziej. Mogę natomiast usiąść z tymże starodrukiem w czytelni (po...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej