Zostań partnerem Davida Huntera – wygraj książkę „Zapach śmierci”.

Szósta część bestsellerowej serii thrillerów z antropologiem sądowym Davidem Hunterem w roli głównej. Pewnego letniego wieczoru David Hunter – antropolog sądowy – odbiera telefon od dawnej znajomej z pracy. Kobieta potrzebuje opinii w pilnej sprawie. W opustoszałym, czekającym na rozbiórkę szpitalu Świętego Judy gdzie bywają bezdomni, dilerzy i narkomani znaleziono częściowo zmumifikowane ciało. Nawet Hunter nie potrafi określić, od jak dawna mogło tam leżeć. Wiadomo tylko jedno: to ciało młodej ciężarnej kobiety. Po zapadnięciu się podłogi strychu wychodzi na jaw kolejny z mrocznych sekretów szpitala. Oczom policjantów ukazuje się ukryta sala zastawiona łóżkami. W niektórych nadal ktoś leży… Pozornie prosta z początku sprawa przeradza się w obłąkańczy koszmar. Nikt z otoczenia Huntera nie może czuć się bezpiecznie… Szpital upomni się o kolejne ofiary. Ludziom zwykle wydaje się, że natychmiast rozpoznaliby zapach śmierci. Że rozkładowi towarzyszy szczególna, charakterystyczna woń, paskudny trumienny odór. Mylą się.
Wcielcie się w detektywa, który współpracuje z Davidem Hunterem i razem spróbujcie rozwikłać zagadkę. Możecie rozpocząć swoją historię od dowolnego momentu: miejsca zbrodni, szpitala, kostnicy a nawet napisać sam finał tej historii.
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.

Zapach śmierci
Regulamin
- Konkurs trwa 20 - 26 listopada włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
- Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu Czarna Owca. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
- Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
Lista wypowiedzi [39]



W Café Vert wybiła godzina jedenasta. Loren zacisnęła usta nad filiżanką gorącej herbaty, czując jak gorzki, gorący płyn rozlewa się po przełyku. Jej wzrok podążał za sekundnikiem wędrującym po tarczy staroświeckiego zegara, wpasowującego się w osobliwe wyposażenie kawiarni. Zakończony startym flekiem obcas, uderzał miarowo o drewnianą podłogę, wystukując jednostajny rytm....
więcej
Odeszła, odeszła... a wraz z nią wszystkie tajemnice, błysk w oczach i nietuzinkowy uśmiech, który kochałem. Była całym moim światem. Miała urodzić mi pierworodnego syna, miałem być ojcem. Wszystko legło w gruzach. Ale ja nie dam im odejść. Dopóki żyję, oni będą przy mnie. Uruchomię wszystkie swoje kontakty, zmumifikujemy ich. To nie może się tak skończyć...
50 lat...

Mijały ją tłumy turystów i mieszkańców miasta spieszących się do pracy. Każdy z nich widział kątem oka skulona postać, z kapeluszem na drobniaki w wyciągniętych dłoniach. Nawet od czasu do czasu, ktoś rzucił jej kilka groszy. Nikt jednak nie zauważył, że jej dłonie były jakieś dziwne... Palce zesztywniałe jak u lalki, skóra śliska, tłusta, z wyraźnymi, ciemnymi plamami....
więcej
Otrzymałem informację od szaleńca, z którym chcąc nie chcąc musiałem współpracować. Trwało to już kilka miesięcy i nie wyglądało na to, by miało się szybko skończyć. Raz ja deptałem mu po piętach, raz on mnie. Czułem na karku jego gorący oddech, a lodowate i drobne palce zaciskały końce szalika na mojej szyi. Zawsze miałem wrażenie, że mnie obserwuje. Jest tak blisko i...
więcej
Śmierć jest bliżej nas niż myślimy. Codziennie mijamy na ulicach ludzi, którzy kiedyś umrą. Sami kiedyś umrzemy. To proste, naturalne. Co kilka sekund jedni przychodzą, inni odchodzą. To prawo natury. Prawo życia i śmierci, Erosa i Tanatosa. Jednak czasem umierają ci, którzy wciąż powinni żyć. Przedwcześnie.
Wszyscy odwrócili się, zatykając oczy, usta lub twarz. Nie widzą,...

Wiedział, że to miejsce jest nadal obserwowane przez sprawcę. Nie dokończył swego dzieła i musiał tu kiedyś wrócić. Tylko gdzie mógł się ukryć. Plaża, morze, ale do niego prowadzi ścieżka przez las, który pokonać można wyłącznie spacerując. Nie miał możliwości przyjechać, ani znaleźć innej oazy, tutaj na miejscu zbrodni było to niemal niemożliwe. I właśnie w tym momencie...
więcej
Szpital Świętego Judy, a w zasadzie to co z niego pozostało okazał się moim Sezamem. Rok temu odkryłem sprytnie zamaskowane wejście do jednego z magazynów. Był niewielki ale jak pysznie zaopatrzony. Dlaczego nie został opróżniony gdy przenoszono pacjentów i cały mogący się jeszcze przydać sprzęt do nowego obiektu?
Rozwiązanie tej zagadki kompletnie mnie nie interesowało....

Ponownie udaliśmy się do szpitala, musieliśmy jeszcze raz to zrobić. Odkąd odkryliśmy tajemne przejście, przez które przenosiliśmy się do innej czasoprzestrzeni, dotąd nie potrafiliśmy przestać o niej myśleć. Przejście do miejsca, które teoretycznie nie powinno istnieć, wykraczało poza logiczne rozumowanie. Jednak dowiedzieliśmy się, że dokładnie w tym miejscu dawno temu...
więcej
Telefon od Anne zmienił wszystko. Nie mogłam uwierzyć, że od początku byliśmy tak blisko rozwiązania!
- Zwolnij trochę, chyba lepiej, żebyśmy dotarli na miejsce żywi, prawda? - spytał David. Jego dłoń już od skrzyżowania mocno trzymała się za uchwyt.
- Nie rozpraszaj mnie - rzuciłam.
Gdy wreszcie dojechaliśmy pod domu ojca Anne ujrzeliśmy samochody policyjne. Czyżby nas...
-Ryba!- ta nagła myśl uderzyła mnie jak aksamitna pięść, pozbawiając na kilka sekund oddechu. - W ziemi pobranej z miejsca zbrodni znajdowały się ziarenka ziemi okrzemkowej, którą wykorzystuje się w akwariach, przy hodowlach ryb!
Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZerwałam się na równe nogi i jak strzała pobiegłam do samochodu. Słyszałam za sobą odgłos kroków Davida. W tej chwili nie liczyło się nic....