Bóg się RODZI! Żadna inna kolęda/ pieśń/ piosenka nie może się bardziej kojarzyć ze świętami NARODZENIA Pańskiego :) Dla mnie ważne są też filmy przedstawiające opowieści biblijne, które zawsze oglądałam z tatą w telewizji. Kevin to też klasyk, ale kojarzy mi się bardziej ze świeckimi zwyczajami amerykańskimi a z polskimi świętami za wiele wspólnego nie ma :)

Bóg się RODZI! Żadna inna kolęda/ pieśń/ piosenka nie może się bardziej kojarzyć ze świętami NARODZENIA Pańskiego :) Dla mnie ważne są też filmy przedstawiające opowieści biblijne, które zawsze oglądałam z tatą w telewizji. Kevin to też klasyk, ale kojarzy mi się bardziej ze świeckimi zwyczajami amerykańskimi a z polskimi świętami za wiele wspólnego nie ma :)

"W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju"
Co święta uwielbiamy oglądać ten film, cała ta otoczka, jaką Griswold'owie obdarzyli swoje święta, jest po prostu fenomenalna.
A kiedy jeszcze pojawi się gdzieś piosenka: "Jingle Bells Rock", to świetny humor na święta u nas murowany.
Pozdrawiam!

"W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju"
Co święta uwielbiamy oglądać ten film, cała ta otoczka, jaką Griswold'owie obdarzyli swoje święta, jest po prostu fenomenalna.
A kiedy jeszcze pojawi się gdzieś piosenka: "Jingle Bells Rock", to świetny humor na święta u nas murowany.
Pozdrawiam!

Ekumenicznie napiszę: "Cichaja nocz". Jako katoliczka o prawosławnych korzeniach pokochałam tę wersję popularnej kolędy. Klimatyczna, śnieżna, otulająca wschodnim mistycyzmem i ukazująca, że podczas wigilijnej Wieczerzy dzielić się można zarówno opłatkiem, jak i prosforą. Wszak to "swiataja nocz".

Ekumenicznie napiszę: "Cichaja nocz". Jako katoliczka o prawosławnych korzeniach pokochałam tę wersję popularnej kolędy. Klimatyczna, śnieżna, otulająca wschodnim mistycyzmem i ukazująca, że podczas wigilijnej Wieczerzy dzielić się można zarówno opłatkiem, jak i prosforą. Wszak to "swiataja nocz".

W Święta Kevin jest bezkonkurencyjny. To film, który był wyświetlany zawsze w okresie Świąt. Już od najmłodszych lat oglądałam go co Święta i robię to do tej pory. Choć przez te wszystkie lata każdy zna już na pamięć każdą scenę z tego filmu to i tak ogląda się go z takim samym zachwytem i zaciekawieniem jak za pierwszym razem.
Jak wielka jest siła Kevina świadczy fala krytyki, skargi i protestów po tym jak stacja telewizyjna nie zaplanowała wyświetlania filmu w okresie świątecznym.

W Święta Kevin jest bezkonkurencyjny. To film, który był wyświetlany zawsze w okresie Świąt. Już od najmłodszych lat oglądałam go co Święta i robię to do tej pory. Choć przez te wszystkie lata każdy zna już na pamięć każdą scenę z tego filmu to i tak ogląda się go z takim samym zachwytem i zaciekawieniem jak za pierwszym razem.
Jak wielka jest siła Kevina świadczy fala...

Kiedyś ze Świętami nieodłącznie kojarzył mi się "Kewin sam w domu", którego wielokrotnie moglibyśmy oglądać z dziadkiem. Byłam wtedy dzieckiem i uwielbiałam te wspólne seanse. Ten rok to moje pierwsze Święta z mężem i zaczynamy tworzenie naszych domowych tradycji :) Magiczne w tym roku było wspólne ubieranie choinki i przyglądanie się jej w blasku migocących światełek.

Kiedyś ze Świętami nieodłącznie kojarzył mi się "Kewin sam w domu", którego wielokrotnie moglibyśmy oglądać z dziadkiem. Byłam wtedy dzieckiem i uwielbiałam te wspólne seanse. Ten rok to moje pierwsze Święta z mężem i zaczynamy tworzenie naszych domowych tradycji :) Magiczne w tym roku było wspólne ubieranie choinki i przyglądanie się jej w blasku migocących...

Myślę, że jednak Kevin sam w domu i Bethoven. Sytuacja rodzinna u mne nie jest zbyt ciekawa, więc żeby atmosfery nie kroić nożem zwykle oglądamy coś wesołego co pozwoli się zrelaksować i przyjemnie spędzić czas, a te dwa filmy nadają się do tego idelnie pomimo, że znamy je prawie na pamięć.

Myślę, że jednak Kevin sam w domu i Bethoven. Sytuacja rodzinna u mne nie jest zbyt ciekawa, więc żeby atmosfery nie kroić nożem zwykle oglądamy coś wesołego co pozwoli się zrelaksować i przyjemnie spędzić czas, a te dwa filmy nadają się do tego idelnie pomimo, że znamy je prawie na pamięć.

Last Christmas-Wham to mój number 1 wtedy już wiem ,ze goraczka przedświąteczna tuż, tuż...chociaż może równolegle z reklamą Coca-Coli "Co raz bliżej święta ":))

Last Christmas-Wham to mój number 1 wtedy już wiem ,ze goraczka przedświąteczna tuż, tuż...chociaż może równolegle z reklamą Coca-Coli "Co raz bliżej święta ":))

Atmosfera świąteczna trwająca od 1 grudnia, światełka palące się na ulicach i w oknach mieszkań obcych ludzi, zapachy wydobywające się z kuchni, żywa, pięknie przyozdobiona choinka, pod którą gromadzone są sterty prezentów, piosenki świąteczne grające z każdego głośnika, to wszystko przychodzi nam na myśl,kiedy słyszymy o Świętach Bożego Narodzenia.
Wreszcie pierwsza gwiazdka, goście, potrawy na stole, dzielenie się opłatkiem, łzy wzruszenia, nadzieje, życzenia.
Rozpakowywanie prezentów.
To wszystko pamiętam z dzieciństwa. Jednak najbardziej w Święta czekałam na moment, kiedy goście już rozejdą się do domów, Mama z Bratem pójdą spać, a ja z Tatą usiądziemy na kanapie i zaczniemy oglądać " nasze świąteczne filmy".
I tutaj jest moment zaskoczenia- nie wyobrażałam sobie świąt bez filmów grozy. Siedziałam obok Taty i wiedziałam, że nic mi się przy Nim stać nie może. Najbardziej lubiliśmy oglądać serię filmów "Krzyk" oraz "Halloween".
Niestety teraz wiele się zmieniło, nasze drogi się rozeszły, każde z nas poszło w swoją stronę, ale mam gdzieś cichą nadzieję, że tata też wspomina te chwile, tak jak ja i Święta kojarzą mu się z horrorami, tak jak mnie...

Atmosfera świąteczna trwająca od 1 grudnia, światełka palące się na ulicach i w oknach mieszkań obcych ludzi, zapachy wydobywające się z kuchni, żywa, pięknie przyozdobiona choinka, pod którą gromadzone są sterty prezentów, piosenki świąteczne grające z każdego głośnika, to wszystko przychodzi nam na myśl,kiedy słyszymy o Świętach Bożego Narodzenia.
Wreszcie pierwsza...

W okresie Bożego Narodzenia, od czasów wczesnej młodości czytam książkę "Opowieść Wigilijna". Słuchając kolęd,podczas czytania, można poczuć prawdziwą atmosferę świąt. Kiedy już przeczytam książkę, 1 dnia świąt oglądam "Opowieść wigilijną" z 1984 r.

W okresie Bożego Narodzenia, od czasów wczesnej młodości czytam książkę "Opowieść Wigilijna". Słuchając kolęd,podczas czytania, można poczuć prawdziwą atmosferę świąt. Kiedy już przeczytam książkę, 1 dnia świąt oglądam "Opowieść wigilijną" z 1984 r.

Andrzej Garczarek - Zamojszczyzna

Nie znacie? Tak myślałem. Kiedyś gdy za oknem hulała zawieja usłyszałem dziadka nucącego tą piosenkę. Jej prawdziwy tekst zrozumiałem dużo później. I tak już zostało, że piosenka ta kojarzy mi się z zimą, świętami i dziadkiem.

"Mróz za mordę wziął i trzyma
od Zamościa idzie zima
od Zamościa idzie zima
Dziwne jakieś krążą słuchy
ludzie weźta się do kupy
ludzie zbierzta się do kupy
rzeki stoją lodem skute
wiatr po polu śnieg zadymka
wiatr po polu śnieg zadymka
ostrzą zęby wilki lute
nie poradzisz im z obrzynka
nie poradzisz im z obrzynka
Pastuszkowie na kolędzie
poplątali się w zeznaniach
poplątali się w zeznaniach
Bo chodzili po kolędzie
Bo chodzili po kolędzie
agitować do powstania"

Andrzej Garczarek - Zamojszczyzna

Nie znacie? Tak myślałem. Kiedyś gdy za oknem hulała zawieja usłyszałem dziadka nucącego tą piosenkę. Jej prawdziwy tekst zrozumiałem dużo później. I tak już zostało, że piosenka ta kojarzy mi się z zimą, świętami i dziadkiem.

"Mróz za mordę wziął i trzyma
od Zamościa idzie zima
od Zamościa idzie zima
Dziwne jakieś krążą słuchy
ludzie...