Cześć!

Wywiad z Arundati - chcącą pozostać anonimową polską celebrytką, był dla mnie szokujący. W pierwszej chwili byłem zaskoczony. Bo przecież cała książka jest, mówiąc kolokwialnie i zupełnie nieprofesjonalnie (oberwałbym od autorów za to określenie) - zboczona. Nie brakuje w niej opisów wymyślnych fantazji i pikantnych historii. A tu raptem kolejna z nich, a we mnie narasta taki niepokój. Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku że: z całej książki bije autentyczne ciepło, tolerancja, zrozumienie i chęć niesienia pomocy. Nawet mocne parafilie, rozłożone na czynniki pierwsze łagodnym i rzeczowym piórem autorów stają się jakby bardziej "oswojone", przystępniejsze. Z kolei gdy do głosu dochodzi Arundati (kobieta mająca bogate doświadczenia z zakresu seksu grupowego i lubiąca być przez partnerów poniewieraną) czytelnika od razu uderza agresja, egoizm, brak empatii, przedmiotowość, destrukcyjność jej działań. No i teraz mam problem. W zasadzie nic mi do tego, ale dla mnie to jest smutne. Jestem jak najbardziej za tym, żeby każdy robił to co chce, ale chyba moja akceptacja kończy się w miejscu gdzie powyższe cechy dochodzą do głosu, kiedy zaczynamy szkodzić sobie lub innym. Napiszcie proszę co o tym myślicie.

Wywiad, do którego się odnoszę, zamieszczony jest w książce "Chuć" Ewy Wanat i Andreja Drepko. Ponadto Arundati, pod tym samym pseudonimem napisała całą książkę poświęconą swoim doświadczeniom - "Terapia narodu za pomocą seksu grupowego". Tej drugiej nie czytałem.

Chuć, czyli normalne rozmowy o perwersyjnym seksie[bookLink]156630|Chuć, czyli normalne rozmowy o perwersyjnym seksie[/bookLink]
Terapia narodu za pomocą seksu grupowego Zapiski kobiety spełnionej (wydanie II)[bookLink]224805|Terapia narodu za pomocą seksu grupowego Zapiski kobiety spełnionej (wydanie II)[/bookLink]

Cześć!

Wywiad z Arundati - chcącą pozostać anonimową polską celebrytką, był dla mnie szokujący. W pierwszej chwili byłem zaskoczony. Bo przecież cała książka jest, mówiąc kolokwialnie i zupełnie nieprofesjonalnie (oberwałbym od autorów za to określenie) - zboczona. Nie brakuje w niej opisów wymyślnych fantazji i pikantnych historii. A tu raptem kolejna z nich, a we mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej