-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Cytaty z tagiem "zbrodniarze" [7]
[ + Dodaj cytat]Poirot był wstrząśnięty klasycznymi ideałami. Ci bogowie i boginie... mieli chyba nic mniej różnych wcieleń niż współcześni zbrodniarze. Zresztą faktycznie sprawiają wrażenie osobników o wyraźnie zbrodniczych skłonnościach. Pijaństwo, rozpusta, kazirodztwo, gwałty, szabrownictwo, morderstwa i szykany – starczyłoby tego, żeby juge d'instruction miał pełne ręce roboty. Brak normalnego życia rodzinnego, brak ładu, brak metody. Brak ładu i metody nawet w zbrodniach!
Na wieki przejdą do historii – ale inaczej: jako ci, którzy w komorach gazowych mordowali szary, bezbronny Naród, mordowali systematycznie, metodycznie, bez wyjątków dla kobiet czy dzieci. Nie „wiarusy, nie „Iwy, nie „stara gwardia”, baby-killers, mordercy dzieci. Nie bohaterzy spod Cassino: podpalacze. Mordercy dzieci, podpalacze kobiet, starców i bezbronnych – oto ich w historii miano.
Tych znaków zapytania jest, jak się okazuje, niemało. Dotyczą one na przykład „nie rozgryzionych" dotąd organizacji (sycylijska mafia, południowolibańska Falanga). Dotyczą motywów działania ludzi na świeczniku; nie bardzo wiemy choćby, kto i po co wywołał „ograniczoną wojnę" o Falklandy-Malwiny? Kto i po co podjął beznadziejną akcję ratowania zakładników amerykańskich w Teheranie? Niezrozumiałe także byto poparcie przedstawicieli cywilizowanego świata dla byłych hitlerowskich ludobójców - Josefa Mengelego i Klausa Barbiego. Zdarzały się również zagadki na pozór iście kryminalne, a przecież powiązane z „ wielką polityką" - jak śmierć trojga głośnych terrorystów w więzieniu Stammheim.
(...) dzisiaj bez filozoficznych argumentów jedynie zbrodniarze mają odwagę krzywdzić innych ludzi.
s.271.
... fragment wywiadu z Bertem Hellingerem, bodaj z "Gazety Wyborczej": "Zawsze żąda się ode mnie, abym przeklął sprawców wszelkich zbrodni, a ja wiem, że jedyną drogą, żeby sobie radzić z obecnością zła, jest przyznanie, że i oni mimo wszystko są ludźmi. Także dla nich powinniśmy znaleźć miejsce w naszym sercu. Dla naszego własnego dobra. Nie zdejmuje to z nich wcale odpowiedzialności za czyny. Ale jeśli wykluczamy kogoś, odmawiamy mu prawa do przynależności, sami stawiamy się w miejscu Boga, decydujemy, kto ma żyć, a kto nie. A to jest coś niesłychanego".
Historia zna sporo wściekłych kurdupli, którzy po dorwaniu się do władzy mordowali miliony cudzych albo nawet i swoich obywateli. Hitler, Stalin, Mao sięgali do pachy człowiek przeciętnego wzrostu. W zatłoczonych tramwajach w upalne dni spocone pachy współpasażerów kształtowały psychikę tych morderców.
Moje wypowiedzi, mówiące, że banderowcy to nie byli żadni bohaterowie, tylko mordercy i najzwyklejsi zbrodniarze, którym nie należy podawać ręki, były nie w smak.