-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "lubiewo" [2]
[ + Dodaj cytat]
W głośnym "Lubiewie" Michała Witkowskiego homoseksualiści mówią o sobie w rodzaju żeńskim. To w waszym środowisku norma?
Nie. Geje są bardzo różni: ja nigdy nie udawałem kobiety ani nie nazywałem tak znajomwych gejów, bo jestem mężczyzną. Ale jest sporo homoseksualistów, którzy lubią nadawać sobie żeńskie imiona, często pochodzące jakoś od ich męskiego imienia, zakładają żeńskie ciuszki, a o innych gejach mówią per "ona". To jest swoista konwencja, nadal dość żywa, taki pedalski folklor.
U Witkowskiego świat homoseksualisttów jest brudny i grzeszny. Czy to prawdziwy obraz?
Michał jest trochę młodszy ode mnie, a ku mojemu zdumieniu pamięta rzeczy, których ja nie pamiętam. Zaskakująco dobrze zna ludzi, którzy przeżywali ponure pedalstwo polskie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Ale nawet opisywany przez niego świat homoseksualistów z całkiem już bliskich nam lat dziewięćdziesiątych, wydaje mi się mocno podklorowany. Ja lat dziewięćdziesiąte zapamiętałem inaczej. Narodził się właśnie nowy wzorzec geja. To już nie był zniewieściały, delikatny okularnik wyginający łapki, tylko samiec, macho, siłacz, Spartakus. Ten typ geja siłacza, wydepilowanego, "wypirsowanego", wytatuowanego mięśniaka jest u niego trochę obśmiany jako niepasujący do polskich realiów przeszczep z Niemiec. Wydaje mi się, że jego opisom nie można zarzucić nieprawdy, ale zbitka tych wszystkich sytuacji, ta kondensacja horroru pedalskiego w Polsce jest przerysowana. Ale to jego prawo, nie pisała przecież dziennika, tylko powieść.