Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Sadie definiowała swoje doświadczenie w kategoriach przedtem i potem, ale to nie zostawiało miejsca na t e r a z. Jej życie było jedną niewyraźną plamą k i e d y i n d z i e j.

(...) Jack szedł sam przez pola.W mieście człowiek nigdy nie bywał sam, mógł być samotny czy ignorowany, ale wszędzie unosił się rozgwar innych ludzi, nawet w domu słyszało się ich na zewnątrz w samochodach albo paplających na ulicy. Tutaj towarzyszyły mu tylko jaskółki.

-Kiedy się postarzeliśmy?
-Nie jestem pewnie- rzucił Edgar rzeczowo.- Proszę, skosztuj tego śledzia.

- To byłoby prawie niemożliwe.
Jack walnął pięścią w blat.
- Ale prawie niemożliwe jest nadal możliwe.