cytaty z książki "Królestwo"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Udręka wyboru, wiecie co – to jest? Kiedy dusi samo podejmowanie decyzji, a nie wybór, którego się dokonuje. Kiedy wiesz, że bez względu na to, co wybierzesz, i tak nie będziesz mógł spać w nocy, zadręczając się pytaniem, czy wybrałeś właściwie.
Życie w gruncie rzeczy jest prostym mechanizmem. Jego jedynym celem jest zmaksymalizowanie przyjemności. Nawet nasza gloryfikowana ciekawość, nasz skłonność do badania wszechświata i ludzkiej natury bierze się z pragnienia pogłębienia i przedłużenia przyjemności. Kiedy więc ten rachunek wychodzi na minus, kiedy życie przynosi więcej bólu niż zadowolenia i nie ma już nadziei, że to się zmieni, kończymy je. Zapijamy się albo zajadamy na śmierć, płyniemy tam, gdzie prą jest silny, palimy w łóżku, jeździmy po pijaku, wstrzymujemy się z pójściem do lekarza, chociaż guz na szyi rośnie. Albo po prostu wieszamy się w stodole. Banalne, kiedy już zdasz sobie sprawę, że to w pełni nadająca się do zrealizowania możliwość. Tak nawet nie ma się wrażenia, że to najważniejsza decyzja w życiu. Budowa domu czy zdobywanie wykształcenia wymagały trudniejszych decyzji niż ta, kiedy postanawiasz zakończyć życie wcześniej, niż skończyłoby się samo z siebie.
Udręka wyboru, wiecie, co to jest? Kiedy dusi samo podejmowanie decyzji, a nie wybór, którego się dokonuje. Kiedy wiesz, że bez względu na to, co wybierzesz, i tak nie będziesz mógł spać w nocy, zadręczając się pytaniem, czy wybrałeś właściwie.
(...) wydaje ci się, że znasz kogoś, jak własną kieszeń, i nagle okazuje się, że w tej osobie kryją się strony, o których nie miałeś pojęcia. Ale też oczywiście kieszenie - nawet twoja własna - są po prostu ciemnością, wśród której błądzisz po omacku. Czasami w załamaniu poszewki znajdziesz dziesięcioorówkę, los na loterię lub tabletkę od bólu głowy. Albo potrafisz zakochać się w jakiejś dziewczynie tak beznadziejnie, że jesteś na granicy odebrania sobie życia, choć właściwie w ogóle jej nie znasz. Zaczynasz się zastanawiać, czy ta dziesięcioorówka trafiła ta wczoraj, czy to zakochanie jest czymś, co sobie wmówiłeś, a dziewczyna jedynie wykrętem, powodem, aby wybrać się tam, dokąd pragniesz pójść: daleko stąd.
Zaletą utraty wszystkiego jest to, że nie zostaje ci już nic do stracenia", powiedział mi stryj Bernard, gdy odwiedziłem go w szpitalu - wiedział już wtedy, że umiera. "I to w pewnym sensie przynosi ulgę, Roy. Bo już nie ma się czego bać".
Jesteśmy rodziną. Mamy siebie i nikogo poza tym. Przyjaciele, kochanki, sąsiedzi, współmieszkańcy z wioski, państwo – wszystko to iluzja, gówno warta w dniu, w którym dzieją się rzeczy naprawdę ważne.
Wtedy musimy stanąć przeciwko wszystkim, Roy. My przeciwko absolutnie wszystkim. Okej?
Nie istnieje żaden happy end, ale zdarzają się momenty bezsensownego szczęścia, a każdy z nich może być ostatni, dlaczego więc nie śpiewać na całe gardło. Niech świat się dowie. Niech życie-ewentualnie śmierć- powali cię na ziemię kiedy indziej.
Powiedziała, że jest jej przykro i ma nadzieję, że pewnego dnia będę mogła złamać jej serce, tak jak ona złamała moje.
Uśmiechnąłem się i schowałem do torby tablicę rejestracyjną z Barbadosu.
– I jaka nauka z tego płynie?
– Że czasami poczucie winy idzie całkiem na marne i nie służy żadnej ze stron.
Z zewnątrz dobiegł przeciągły, piękny, smutny ton. Siewka. Samotny górski ptak, chudy i poważny. Ptak, który towarzyszy człowiekowi wędrującemu po górach, pilnuje go, ale zawsze z bezpiecznej odległości. Jak gdyby bał się z kimś zaprzyjaźnić, lecz mimo wszystko potrzebował kogoś, kto będzie słuchał jego śpiewu o samotności.
Wydaje mi się, że sprawy praktyczne bardziej decydują o naszym życiu uczuciowym, niż mamy tego świadomość - powiedziałem. - Wprawdzie powieści na ogół opisują niemożliwą miłość, ale dziewięć na dziesięć osób zakochuje się w tych, których mogą dostać.
Tak jak tęcza rozpięta nad górami znika, gdy podjeżdża się bliżej, tak samo rozpłynęłaby się moja miłość. Nie dlatego, że sobie to wmówiłem, lecz dlatego, że tęcze wymagają patrzenia na nie pod pewnym kątem z zewnątrz i pewnego dystansu. I nawet gdyby po dotarciu na szczyt góry okazało się, że tęcza ciągle tam jest, i tak nie znalazłoby się na jej skraju żadnych skarbów, tylko tragedie i zniszczone życie.