cytaty z książki "Niebieski dom"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
A potem zobaczyliśmy ten dom... Czekał na nas, otoczony drzewami i krzewami kwitnących róż.
Był niebieski. To znaczy miał pomalowane na niebiesko drewniane ściany. Szary dach. Białe okna i drzwi.
A przed drzwiami coś dziwnego, jakby balkon.
– Co to jest? – spytał zdziwiony Pawełek, wysiadając
z samochodu.
– Weranda – odpowiedział tata, pomagając wydostać
się Łucji. – Można tutaj siedzieć, kiedy pada deszcz.
– Zawsze chciałam mieć dom z werandą. – Westchnęła mama.
– No to teraz masz – stwierdziła zadowolona Łusia,
próbując rozczesać sobie palcami włosy i zapiąć spinkę
w kształcie motyla.
Zaczęliśmy do siebie machać i krzyczeć, każde ze swojego drzewa. Byliśmy jak królowie i królowe na zamkach.
– Jestem król Daniel Wielki! – wrzasnąłem głośno
i zrobiłem sobie koronę z gałęzi i liści.
– Jestem królowa Łucja Piękna – odkrzyknęła Łuśka
ze swojej jabłonki.
– A ja jestem królewicz Paweł Mądry – powiedział
Pawełek spokojnie, oglądając mrówki idące po gałęzi.
– A ja... – dobiegł nas z dołu donośny i hardy głosik
Emilki. – Ja jestem klólikiem!
Mama popłakała się ze śmiechu. Potem rozłożyła kocyk na trawie i, ciągle ocierając oczy, zaczęła zmieniać
pieluszkę Mikołajkowi.
W tym momencie wyszedł z domu zasapany tata,
który tymczasem rozpakował resztę rzeczy. Przeciągnął
się na werandzie i popatrzył na nas, dyndających na drzewach jak dojrzałe śliwki.
– Nie pospadają? – spytał mamy.
– Mam nadzieję, że nie – odpowiedziała przekornie
i podała mu piszczącego z uciechy Mikołajka, nakarmionego i zadowolonego z czystej pieluchy.