cytaty z książki "Wyjazd na weekend"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wiem z doświadczenia, że ludzie zwykle nie pomagają obcym, chyba że czegoś od nich chcą.
Słyszę głosy, ale brzmią tak, jak gdyby dobiegały zza metalowych drzwi - niewyraźne i odległe niczym echo. Czuję dłonie, które szarpią mnie i ciągną, chociaż prawie ich nie zauważam. Wycofałam się do jakiejś przerażająco mrocznej małej jaskini w mojej głowie.
Zaciskam pięść i pakuje ją sobie w usta, żeby zatrzymać w środku ten zwierzęcy skowyt, leć nie sposób nad nim zapanować. To straszliwy, obezwładniający ból, który dobywa się z najgłębszych czeluści mojego jestestwa. Wycie zwierzęcia schwytanego we wnyki, których ząbkowane szczęki wgryzają się w kość.
Mnóstwo ludzi twierdzi, że bycie rodzicem jest trudne, ale dla kogoś, kto nie ma dziecka, to czysta abstrakcja. To jak mówić komuś, że odsiadywanie dożywocia w więziennej izolatce stanowi wyzwanie. Człowiek może próbować to sobie wyobrazić, ale dopiero gdy trafi do celi i uświadomi sobie, że do końca życia będzie się gapił w ścianę, zrozumie, jakie to wyzwanie.
Nie pamiętam nic, są tylko odłamki wspomnień, jak kawałki stłuczonego lustra, w które nie chcę zaglądać, w obawie, że zobaczę w nich coś, czego wolałabym nie widzieć.
Nienawiść to czarny płyn, który krąży w moich żyłach, wnika w każdą tkankę, każdą komórkę, zagłuszając wszystko inne.