cytaty z książki "Królestwo Nikczemnych"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W życiu, tak jak w grze, zmuszeni jesteśmy zadowolić się takimi kartami, jakie przypadły nam podczas rozdania.
- Dlaczego źli bohaterowie zawsze ubierają się na czarno?
- Na czarnym materiale mniej widoczne są plamy krwi, wiedźmo.
Zawsze masz wybór, nawet w sytuacjach, gdy wydaje się on ograniczony. Nigdy o tym nie zapominaj.
- Są tylko zwycięzcy i ofiary. Jedynie od ciebie zależy, do której grupy będziesz należeć. Jeśli nie dokonasz tego wyboru sama, wiedźmo, ktoś podejmie decyzję za ciebie. I mało prawdopodobne, żebyś była zadowolona z wyników.
Odrzuciwszy głowę do tyłu, jęknęłam.
- To tylko gra w karty, a nie bój na śmierć i życie - przypomniałam. - Zawsze jesteś taki dramatyczny?
Człowiek ma zabawną skłonność do obwiniania sił nieczystych o zjawiska, których nie pochwala. Skądinąd to ciekawe, że ci sami, którzy nazywali nas zakałą ludzkości, odczuwali tak wielką satysfakcję, gdy płonęłyśmy na stosach.
Kiedy na naszych oczach umiera ktoś, kogo znamy – nawet jeśli wiemy, że nie powinniśmy darzyć sympatią tej osoby – odciska to na nas piętno.
Do szczęścia wystarczyła mi dobra książka-najlepiej romans,w którym jest zakazana miłość, a kochankowie mają przeciwko sobie cały świat.
Pamiętaj: więź z miłości jest równie groźna jak ta zrodzona z nienawiści.
Gałąź jest tylko kawałkiem drewna, dopóki nie wystrugamy z niej włóczni.
-Dlaczego źli bohaterowie, zawsze ubierają się na czarno?
- Na czarnym materiale mniej widoczne są ślady krwi, wiedźmo - wyjaśnił demon.
Strach, jaki odnalazłam na dnie jego serca, nie dotyczy mnie osobiście, lecz raczej tego , z czym ogólnie wiązały się wszelkie relacje uczuciowe.
Magia to żywa, oddychająca istota. Syci się energią, którą się z nią dzielisz. Nie jest ani dobra, ani zła, w czym przypomina wszystkie inne siły natury. To, jaka jest, determinuje zamiar przyświecający człowiekowi, który się nią para. Kiedy dasz jej miłość, rozkwitnie i urośnie. A kiedy dasz nienawiść, odwzajemni ci się tym samym, tylko że z dziesięciokrotnie większą siłą.
Przedstawiona tu historia to zmyślenie, ale u jej podstaw leży jak najbardziej prawdziwa miłość do rodziny.
Pan Gniewu tłumaczył mi kiedyś, że wybór należy do mnie - mogę być albo ofiarą, albo zwycięzcą. Wprawdzie było to niełatwe, lecz musiałam przyznać, że miał rację. Rozumiałam już, że zawsze znajdą się tacy, którzy będą próbowali mnie pokonać, wmawiać mi, kim jestem albo jaka ich zdaniem powinnam się stać. Ludzie często używali słów jak oręża. Jednak żeby broń ta miała moc, musiałam słuchać ich, zamiast zaufać sobie.