cytaty z książki "Mroczna krypta"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak długo byłam sama i dawałam sobie radę, ponieważ nigdy nikogo nie miałam. Ale być z tobą i stracić cię... Po raz pierwszy w życiu poczułam się samotna, Wes. Mieć coś, a potem to stracić to dużo okrutniejsze, niż nigdy tego nie mieć.
Staruszek mawiał również, że kłamstwa przychodzą łatwo, ale trudno jest zdobyć czyjeś zaufanie. Zaufanie jest jak wiara: ludzie mogą uwierzyć, jednak za każdym razem kiedy ktoś je straci, coraz trudniej i trudniej mu je odzyskać.
Wszystkiego, czego się dowiedziałem o życiu, mogę podsumować w trzech słowach: toczy się dalej. - Robert Frost.
- Dlaczego palisz, Staruszku?
- Wszyscy robimy coś, czego nie powinniśmy, coś, co nam szkodzi.
- Ja nie!
- Jesteś jeszcze młoda. Kiedyś zaczniesz.
- Nie rozumiem. Po co robić coś, co szkodzi?
- Teraz tego nie zrozumiesz.
- Przekonajmy się.
Marszczysz brwi.
- Żeby uciec.
- Wyjaśnij mi to.
- Palę, żeby uciec od samego siebie.
- Jak to?
- Tak to. Palenie mi szkodzi, wiem o tym, ale i tak wciąż to robię, a żebym mógł to robić i czerpać z tego przyjemność, muszę przestać o tym myśleć. Mogę myśleć o tym, zanim to zrobię, i potem, ale kiedy to robię, przestaję myśleć. Przestaję być. Nie jestem twoim Staruszkiem ani Antonym Bishopem. Jestem nikim. Nicością. Dymem i spokojem. Jeżeli pomyślę o tym, co robię, zdam sobie sprawę z tego, że to złe, i przestanie to być przyjemne, więc nie myślę. Rozumiesz teraz?
- Nie. Nic nie rozumiem.
- Czego się boisz, Kenzie?
- Utraty ciebie.
- Nic nigdy nie zostaje utracone".
-Nie chciałabym, żeby to zabrzmiało niegrzecznie, proszę pani, ale gdyby chciała się zabić, cięłaby wzdłuż ulicy, nie w poprzek. A jak już przy tym jesteśmy, zrobiłaby to parę przecznic niżej - ripostuje psycholożka.
- Każde powstanie zaczyna się od iskry - peroruje nauczyciel. - Czasami tą iskrą jest moment, podczas którego waga historii przechyla się w jedną stronę. Czasem tą iskrą jest czyjaś decyzja.
- Czy to trudne? - pytam (...) - Kiedy się tyle kłamie?
(...)
- Nie, nie trudne. Łatwo jest kłamać. Ale kłamca jest samotny.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
-Kiedy kłamiesz wszystkim dookoła na każdy temat, co pozostaje? Co jest prawdziwe?
-Nic.
- No właśnie.
- Śmiech wydaje się taki niewłaściwy... - szepczę.
-Czy to nie dziwne? To tak jakby wolno było mówić o kimś zmarłym tylko dobrze. A przecież nikt nie jest tylko dobry.