cytaty z książki "Dom (nie)spokojnej starości"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
I co, córko? Po co ci były te środki pobudzające? – przywołał temat, który budził jego dużo większe zainteresowanie.
– Do mojego kolejnego grzechu – rzekła Stasia z wyraźnie wyczuwalną ekspiacją. – Uprawiania stosunków pozamałżeńskich. Z podszeptu szatana!
– Do czego?! – Zdumienie księdza było tak wielkie, że Maria z trudem zdusiła chęć roześmiania się na głos. – W twoim wieku?!
– Serce nie sługa – wyjaśniła Stasia.
– Ale toż przecież nie mogło tych stos... – ksiądz w odpowiednim momencie się zmiarkował – tych aktów natury intymnej być zbyt wiele.
– Zdziwiłby się wielebny – westchnęła Stasia. – Parzyli my się z moim ukochanym niczym króliki na wiosnę.
Sądziłam, że w tym domu przyjdzie mi doczekać starości w spokoju, a nawet w znudzeniu. A tymczasem odnoszę wrażenie, że wszystko, czego się podejmiemy, urasta do awantury wszech czasów. Łącznie z kolędowaniem...
Jeden facet wyszedł do nas na kilkaset metrów przed swój dom i powiedział, że da nam, ile chcemy, żebyśmy tylko nie przestraszyli jego syna, bo ledwo co tydzień temu przestał szczać w łóżko. A jak nas zobaczy, to może mu znowu ze strachu wrócić.
- Ale chciałabym dożyć przynajmniej chwili, kiedy odbudują Zamek Królewski.
- Myślisz, że w ogóle go odbudują? - zdziwiła się Ludmiła. - Przecież na to trzeba mnóstwa pieniędzy, a jedyne, co oni potrafią, to kraść.
Emilia już nawet bała się dociekać, co znaczą użyte przez jej współlokatorkę słowa, brzmiące niczym jakieś wojenne szyfry.
No to niech mi teraz pani opowie o tym, jak bardzo mam przesrane, że tu trafiłam, i co mogę zrobić, żeby tu nie ocipieć z nudów..
Nie sposób było też zauważyć, że wszyscy staruszkowie, choć jęczący i narzekający na rozmaite dolegliwości spowodowane niedawną aktywnością fizyczną, wyglądali na bardziej optymistycznych, niż to wcześniej bywało.
Człowiek jest zwierzęciem stadnym i potrzebuje akceptacji choćby tylko najbliższego otoczenia, bez niej cierpi.
Czasem miłość musi walnąć w człowieka młotem, żeby zrozumiał, że ma ją przed nosem. Ludzie są ślepi. Często marzą o czymś nierealnym, a szczęście stoi tuż obok.
Samotność to w końcu jedna z najbardziej bolesnych chorób świata, a w dodatku nie ma na nią żadnych farmaceutyków.
Chłopak, rozpaczliwie broniąc się przed wylądowaniem prosto w żłóbku i zgnieceniem plastikowego Dzieciątka, klapnął tuż obok sztucznego osiołka, sprawiając takie wrażenie, jakby chciał go pocałować w ogon.
Czasem miłość musi walnąć w człowieka młotem, żeby zrozumiał, że ma ja przed nosem. Ludzie są ślepi. Często marzą o czymś nierealnym, a szczęście stoi tuż obok.