cytaty z książki "Rzeczy ważne, a czasem błahe"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Obecność pana Jerzego pośród ważnych dla mnie osób jest oczywista: od początku był centralną postacią środowiska zogniskowanego wokół „Tygodnika Powszechnego”, miesięcznika „Znak”, a później Wydawnictwa Znak, i właściwie aż do śmierci – jego niekwetionowanym liderem i autorytetem.
Jak sam siebie postrzegasz? Co jest dla ciebie najważniejsze?
Spośród wszystkim cech, które w sobie dostrzegam... zwłaszcza w kontekście Znaku, wskazałbym na jakąś formę przezorności. To jest chyba właściwe słowo.
Wydaje mi się, że pozytywnym biegunem przezorności jest cnota roztropności – auriga virtutum, „woźnica cnót”. A biegunem negatywnym – asekuranctwo, potrzeba zabezpieczenia się na wszelkich frontach. Przezorność to nieufność wobec ludzi stuprocentowo pewnych swoich opinii, niechęć do radykalizmu, do widowiskowych gestów, ale też do poddawania się emocjom, do zbyt spontanicznych odruchów.
Czy w twoim życiu był taki moment, kiedy jednak zdecydowałeś się na ten skok, nie wiedząc, czy basen jest pełny, czy pusty?
Takie uczucie towarzyszyło mi, gdy w 1989 roku przyjąłem od Tadeusza pro-pozycję pracy w rządzie. Nie wiedziałem, co mnie czeka, poza tym że znajdę się w otoczeniu Mazowieckiego. Nie znałem go wtedy zbyt dobrze. Owszem, miałem z nim rozmaite kontakty, bardzo go szanowałem, ale to nie była jakaś bliska relacja. Wchodziłem w coś zupełnie mi nie znanego i, wydawało mi się, groźnego. Trzeba pamiętać, czym za komuny była „władza”.