cytaty z książki "Skrawek pola"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Szczęście to coś niezwykłego, pięknego i ulotnego, coś, czego nie sposób wyrazić słowami, bo takich słów po prostu nie ma. Jednak gdy jest się szczęśliwym, potrafi się to rozpoznać.
Nie możesz liczyć na to, ze twój sekret będzie należał do ciebie, zawsze znajdą się oczy, które widziały.
Tak to czasem bywa. Chłop durny, a baba jeszcze durniejsza.
Urodzisz się panem, to panujesz, urodzisz się chłopem, to pracujesz od świtu do zmierzchu, żeby pany miały co jeść, a i tak za nic cię będą mieli.
Taki to świat, dobrzy ludzie. Nie ma na nim sprawiedliwości i tylko ta śmierć dla wszystkich, i bogatych, i biednych, jednakowa.
Trzeba się wziąć do roboty, z myślenia jeszcze nic dobrego nikomu nie przyszło. Z myślenia to tylko łzy i udręka. Od roboty plecy bolą, ale to z czasem przechodzi, a udręka z myślenia nie mija nigdy.
Dostatek odcisnął się na jego twarzy krągłością czerwonych policzków, drugim podbródkiem i tłustą skórą, jakby wyglancowaną kawałkiem słoniny.
Prawda jest taka, że miłość ma w sobie coś z kwiatowego pączka i albo się rozwija aż do wydania owocu, albo więdnie.
Dlaczego życie jest takie podłe, dlaczego wciąż gna do przodu, czemu nie da się go zatrzymać w miejscu, gdy akurat trafi się dobre miejsce, w którym chcielibyśmy spędzić więcej czasu. Dlaczego nie można go cofnąć, gdy uświadomimy sobie, że jest coś, co chcielibyśmy przeżyć jeszcze raz?
Kiedy mieszkasz na wsi, nie możesz liczyć, że twój sekret będzie tylko twój. Zawsze znajdą się oczy, które widziały. Czy widziały prawdę? A jakież to ma znaczenie? Uśmiech, gest, każde słowo zostaną zinterpretowane tak, by pasowały do sensacyjnej historii.
Chłopy się nie żenią dla charakteru, czy on w kobiecie dobry, czy zły. Oni się żenią albo dla urody, albo dla posagu.
Słowa już padły, nie da się ich zmienić. Taka to już natura tego świata, że słowa mają wielką moc, potrafią czynić ludzi szczęśliwymi, ale potrafią też zranić. Słowa zmieniają ludzi i zmieniają świat.
Skoszoną trawę, która wyschła tam, gdzie padła pod kosą, należało najpierw zgrabić do wałów. Musiała to zrobić porządnie, każdy wiecheć siana był na wagę złota, bo przez długie, zimowe miesiące tylko ono będzie pożywieniem dla zwierząt. A od tego mleka, co je da krowa, zależał los całej rodziny. Ot, tak to wszystko ze sobą splecione, jak nitki w makatce – zwierzęta zależne od ludzi, ludzie od zwierząt, to, czy zebrało się plony, zależało od ziemi, a jej jakość zależała od trudu, jaki się włożyło w uprawę, zaś by orać czy bronować, potrzeba było zwierząt, które, tak jak człowiek, żyły z tego, co dała ziemia. A wszyscy musieli się liczyć z kaprysami słońca i deszczu, które od nikogo nie zależały i nikt nad nimi nie miał władzy.
Nie trzeba widzieć twarzy chłopki, by wiedzieć, w jakim jest wieku. Kobiety, w młodości proste, z czasem, jak te wierzby nad wodą, chyliły się ku ziemi. Wyglądało to tak, jakby coś zgubiły i szukały, pochylając się, by lepiej widzieć. Ale to ciężka praca kamieniem przyrastała im do krzyża, nie pozwalając się wyprostować. Pod koniec życia każda używała laski, bo bez niej nie mogła chodzić.
Ludzie są rozmaici, ładni, brzydcy, prości, krzywi. A uroda nie jest żadną gwarancją szczęścia czy bogactwa.
Czemuż los zadecydował, że ona urodziła się w chłopskiej chałupie? Czemu w taki dzień jak ten musi pracować tak ciężko, że pot jej po twarzy strumieniem płynie, zamiast siedzieć w cieniu drzewa, osłaniać twarz parasolką i popijać lemoniadę z kryształowej szklaneczki?
Czemuż to na świecie tak jest, że wszystko młode takie durne, nieważne, cielę czy człowiek?
Z miłością czasem bywa jak z ogniem i ta, która powoli się rozpala, długo goreje jasnym płomieniem. Bywa też tak, że wybucha gwałtownie i szybko gaśnie.
Ludzie kłamią na wiele sposobów. Począwszy od małych kłamstewek codziennych, tych, których księdzu się nie wyznaje nie ze wstydu, że się je popełniło, ale dlatego że nie pamięta się o nich już chwilę po wypowiedzeniu, skończywszy zaś na wielkich kłamstwach, oszustwach planowanych, prowadzących do upadku innych. Wśród nich szczególne miejsce zajmują kłamstwa wobec samych siebie, przemilczenia i przymykanie oczu.
Kiedy mieszkasz na wsi, nie możesz liczyć, że twój sekret będzie tylko twój. Zawsze znajdą się oczy, które widziały.
_ No wstawaj,wstawaj, kury trzeba zmacać. Tylko porządnie, żeby potem nie trzeba było po krzakach jajek szukać.
Taka już natura tego świata, że słowa mają wielką moc, potrafią czynić ludzi szczęśliwymi, ale potrafią też zranić.
Ciesz się włosami, póki możesz", mówił ojciec, "przed czwartym krzyżem połowa ci wylezie".
Taka ludzka natura, że jak dobrze, to siedzi, ale jak źle, to idzie światami lepszego miejsca szukać. Czasem znajduje, a czasem nie.
Będziesz mijała pański wóz, to cię woźnica batem zdzieli, choć on taki sam biedak jak ty, tylko mu się wydaje, że jak jest bliżej pana, to się od razu kimś lepszym stał.
Podobno wszelki grzech na tym świecie pochodzi od kobiety, ale prawda jest taka, że Stworzyciel już na początku błąd popełnił, powołując do życia mężczyznę, stworzenie głupie i nieporadne, które bez wsparcia baby przepadłoby w try miga.
Na śniadanie zjadł pajdę czerstwego chleba, tak twardego, że matka litościwie dała Wawrzkowi pół kubka mleka, by mógł ten chleb namoczyć. Myślał o tym, że gdyby byli bogaci, mógłby dostać więcej mleka, a może nawet łyżeczkę cukru, by wszystko osłodzić. Och, cóż by to było za śniadanie! Dziedzic mógłby go pozazdrościć.
Ale to, że na coś nie ma ludzkiego paragrafu, nie znaczy, że boskiego nie ma. Rozumiesz? Od złego człowieka nie nauczysz się dobrych rzeczy.