cytaty z książki "Blackout"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dla tego społeczeństwa nie liczą się ludzie tylko zwiększanie zysków. Dla nich wspólnota to jedynie czynnik kosztowy. Środowisko to źródło zasobów. Wydajność jest jego modlitwą, porządek relikwiarzem, a ego bogiem.
Najlepiej byłoby zasnąć, może sny będą lepsze niż rzeczywistość.
Zamrugałą powiekami.
- Koszmar - jęknęła.
- Przyśnił Ci się?
- Nie, kiedy się obudziłem, znalazłam się w nim znowu.
Popyt i podaż nie mają nic wspólnego ze sprawiedliwością czy przyzwoitością.
Widzi pan, szanowny panie kanclerzu, ja jestem wojskowym starej daty. Pierwsze lata swojej służby spędziłem w leopardzie. Ale również ja pojąłem, że wojny przyszłości nie będą koniecznie potrzebowały broni, czołgów czy odrzutowców bojowych, tylko będą przebiegać mniej więcej tak, jak właśnie obserwujemy. Nie możemy; więcej: nie wolno nam czekać na to, aż ktoś wystrzeli pierwszy pocisk albo zrzuci na któreś z naszych miast pierwszą bombę. Wróg tego nie uczyni, bo wcale nie musi. Dlaczego miałby wysyłać swoich żołnierzy na grad naszych kul i dział, jeśli równie dobrze może nas zniszczyć, siedząc sobie wygodnie za biurkiem dziesięć tysięcy kilometrów stąd? Rozumieją państwo? Pierwszy ruch został wykonany! Przeciwnik nie potrzebuje nawet broni atomowej. Bo to my sami doprowadzimy do eksplozji jądrowych. Pierwsza spustoszyła już sporą część Francji. Kolejne są jedynie kwestią czasu. Ale jeśli teraz zareagujemy, może zdołamy im zapobiec.
- Jasne, że sprawdziłam. Ale wiele o tobie nie ma. Chyba wiedziesz niezbyt fascynujące życie.
- Zgadzam się z Chińczykami, którzy ciekawego życia życzą tylko swoim wrogom.
- ale pierwsze tropy wskazują na osobliwą mieszaninę radykalnych anarchistów, którzy kapitalizmowi, nowoczesnej technice i nieudolnym, skorumpowanym politykom przypisują zniszczenie ludzkości, sprawiedliwości i środowiska naturalnego. Zjednoczyła ich fanatyczna nienawiść do współczesnego porządku społecznego, niezależnie od tego, na jakich podstawach się on opiera, i niepohamowane dążenie do zburzenia go.
-Proszę sobie wyobrazić, że sieć energetyczna to jak krwiobieg człowieka - zaczął Badersdorf.- Może z tą różnicą, że w tym przypadku mamy do czynienia nie z jednym, ale z wieloma sercami. Są to elektrownie . Z elektrowni rozsyłany jest prąd po całym kraju, jak krew w organizmie. Przy czym istnieją różne linie przesyłu, podobnie jak w naszym ciele są różne naczynia krwionośne. Linie wysokiego napięcia można porównać do głównych tętnic, którymi można transportować duże ilości na znaczne odległości, istnieją też linie średniego napięcia, które przesyłają energię dalej tak by sieci regionalne mogły ją dostarczyć poszczególnym odbiorcom końcowym, analogicznie jak naczynia włosowate doprowadzają krew do każdej komórki.
- Ale nawet gdyby towary się nie popsuły, to pojawia się znowu problem transportu. Bez paliwa nie da się dostarczyć niczego z magazynów do sklepów. Wcale nie lepiej wygląda sytuacja w supermarketach, które są całkowicie uzależnione od elektroniki. Cały proces składania zamówień i składowania odbywa się za pośrednictwem komputerów, ale tylko gdy jest prąd. Zaledwie po kilku godzinach awarii pracownicy nie wiedzą, jakie towary są jeszcze w magazynie, a jakich brak. Dramatyzm sytuacji przejawia się na dodatek w takich zwyczajnych drobiazgach jak drzwi, które otwierają i zamykają się automatycznie, czy kasy, przy których nikt nie może za nic zapłacić. Część personelu nie dociera do swoich miejsc pracy, ponieważ nie działają publiczne środki transportu, a paliwa w prywatnych samochodach też już brakuje.
W przyszłości będę oglądał wyłącznie ckliwe romanse. O ile w ogóle jest jakaś przyszłość.
- Proszę sobie niczego nie wyobrażać! Po prostu wolę jeść obiad z osobami, które nie są nieświeże. Bo przecież jest chyba pani też głodna.
W sytuacjach kryzysowych - zaczął - często budzi się w ludziach to, co najlepsze.
Przejęcie władzy przez armię to tylko środek przejściowy. To oniemiałe społeczeństwo, które już nie jest społeczeństwem, bo gdzieś po drodze zapodziało swe wartości i swoją wspólnotowość, w desperackim pędzie za odrzuceniem przez posiadanie coraz więcej, przez wieczny wzrost. Doszło do końca swojej drogi.
Nie miał ochoty tłumaczyć się z tego że musiał znaleźć coś do jedzenia dla swojej rodziny. Zupełnie jak w jakimś kraju Trzeciego Świata podczas epidemii głodu, pomyślał. Albo w epoce kamienia łupanego. - Jeśli władzę nie potrafią zadbać o wystarczające zaopatrzenie obywateli w żywność, musimy robić to sami.
System sygnalizacji: zielony kolor wskazywał, że z siecią jest wszystko w porządku. Żółty oznaczał zakłócenia. Czerwony - całkowity blackout. Dzięki europejskiemu systemowi ostrzegawczemu każdy operator w każdej chwili wiedział, jeśli gdziekolwiek w sieci groziło niebezpieczeństwo kryzysu. W czasach całkowitej globalizacji, również sektora energetycznego, była to bezwarunkowa konieczność.
Panie i panowie politycy jak zawsze zaczynali działać dopiero wtedy kiedy sytuacja robiła się poważna. Wtedy nagle ci zbawcy narodu zrzucali odpowiedzialność za swoje wcześniejsze zaniedbania na innych a sami odgrywali bohaterów.
Poczuł, jak fala adrenaliny powoli w nim opada. Wyglądało na to, że mogli zadzwonić do drzwi.
Pierwszy raz w życiu znalazłby się za kratkami. Swego czasu tylko go przesłuchali, a potem mógł iść do domu.
Ale teraz do domu miał dosyć daleko.
To ludzie, którzy mają dość i nie chcą się już dłużej pozwolić gnębić i wyzyskiwać przez zachodnią cywilizację i krwiożerczy kapitalizm. Którzy mają dość kłamstw i ograbiania przez garść przestępców nazywających się politykami.
Dla Bollarda wszyscy hakerzy byli przestępcami. Nawet jeśli white hats włamywały się do obcych sieci rzekomo wyłącznie po to, aby odkryć w nich luki w zabezpieczeniach, to nadal hakerzy ci pozostawali włamywaczami. Black hats jeszcze do tego kradły i niszczyły.
Człowiek do pewnych rzeczy dojrzewa późno w życiu. Ale potem i tak mimo wszystko o nich nie mówi.
[...] -Uparta. Samolubna. Bezwzględna.
- Moje przyjaciółki też tak zawsze o mnie mówią.
- Na nieba, a co ty nagle w środku nocy jesteś taki pełen wigoru?
-Najpierw diabli by cię wzięli, teraz znowu kolej na niebo.
- Trzeba ze wszystkimi żyć po dobremu.
Nie zadawajcie teraz żadnych pytań. Po prostu zróbcie to, co wam mówię. Jak najszybciej.
-Jak długo tu już pracujesz?
-Osiem lat.
- Czy choć raz, kiedy poprosiłeś o wsparcie z IT, przysłali ci jakąś ładną kobietę?
-Hm...
-Sam widzisz. Mogę się założyć, że w tym dziale nie ma w ogóle żadnych kobiet.
-Szowinista.
-Realista.