cytaty z książki "Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Daj mi znak, kurwa. Jeden mały znak, znaczek. Może być nawet pocztowy. Pośliń mnie. Pocałuj. Przez te wszystkie piosenki w głowie mi się przewraca. Skrzypce mi się pojebały. Wybacz.
Na drugim końcu świata będzie inaczej. Piszę dziś list do Ciebie farbą olejną. Białą. Myślą. Zawsze, kiedy patrzę w niebo, widzę Twoje życie. Uzupełniam je sobie o kolejne okna, zdarzenia. Wymyślam. Elektryzują mi się włosy w lustrze. Patrzę i chłonę pieprzoną paranoję. Zmyślam Twój świat. Udaję, że Cię dalej znam, że wiem, o której godzinie modlisz się do kawy, jak mocno ją parzysz w usta, kiedy za mną tęsknisz.
Patrz w przyszłość, bo to twoje ręce, oczy, usta ją tworzą. Możesz zrobić, co tylko zechcesz, jeśli zajdziesz odwagę. Jeśli znajdziesz siłę (a masz jej w sobie dużo – uwierz w swoją siłę). Pokochaj teraźniejszość. Bo tylko tu i teraz jesteś w stanie wpływać na przyszłość. I kształtować ją powoli za pomocą dobrych słów, znaków i zdarzeń.
Pewnych rzeczy nie mozna zatrzymać. Bo są jak spadające gwiazdy. W ruchu. Wilgotne od pragnień.
Włącz mi niebo. Wyłącz mi tęsknotę.
Jeszcze trochę wody. Jeszcze trochę cìepła. Jeszcze oczy gdzieś włożone w ekran. Jeszcze Zombie na uszach. Jeszcze usta. Jeszcze dłonie niespokojne. Jeszcze trwam.
Można się bronić. Zapierać. Zapijać. Zdzierać sobie serce do krwi. I chuj. Jak coś ma być, to będzie. Jeśli pragnienie było i nie zostało spełnione, to i tak wróci. Za xx lat i będzie palić jeszcze bardziej.
Czasem łatwiej tak żyć. Przeżyć. Lepiej karmić się wmawianiem historii. Złudzeniem. Czymś, co nie miało miejsca. Zastępować rany zadawane skórze w akcie desperacji bzdurną wizją wypadku, przypadku czy upadku. Lepiej pomijać prawdę powstałą z krwi, niż uwierzyć w krew.
Ze słów można uczynić pistolet. Morderstwo pierwszego stopnia, nieodnotowane w żadnej policyjnej kronice.
I przyszła nagle jakaś dziwna tęsknota. Łajdaczka nieproszona. Za czymś, co jeszcze się nie zaczęło. Za smakiem, którego nie zdążyły poznać usta. Za dłonią, w której nie znalazła się dłoń. Za zapachem, który nie obiegał serca.
Zaakceptuj przeszłość, bo nie masz już wpływu na jej zmianę. Patrz w przyszłość, bo to twoje ręce, oczy usta ją tworzą. (...) Pokochaj teraźniejszość. Bo tylko tu i teraz jesteś w stanie wpływać na przyszłość.
I pamiętaj. Kiedy odrzucisz strach, nie ogranicza Cię nic.
Wiesz, co musisz robić? To, co czujesz. Nie istnieje "nie tutaj", "nie wypada", "nie teraz". Nie oddalaj czasu. Nie udawaj, że coś zrobi się samo, że będzie inaczej i z ziemi wyrosną cuda.
Każdy człowiek to tajemnica, niekończąca się historia. Nigdy do końca nie odgadniesz, o czym myśli i co trzyma w dłoniach. Czy jest to dobro, którym wypełni złe dni, czy czułość, która powędruje nad ciało i ścieżką miłości po skórze. A może nienawiść, która wbije ostry sztylet w plecy albo w oczy.
Ludzie się zmieniają. Są różne stacje i różne perony. Każdy ma swój pociąg. Wie, w którym momencie skręcić, w którym się zatrzymać i kiedy jechać dalej. Tak, każdy ma swój pociąg. Troszczy się o jego ładunek. Emocjonalny. Przytula wagony albo odpina na kolejnej stacji. Wybiera inne. Drugie, trzecie, piąte.
I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego, co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych. Ale należy także dawać szanse w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi.
Kiedy o piątej nad ranem zaczynasz rozmawiać ze swoim tatuażem i nagle słyszysz odpowiedź, to wiedz, że coś się dzieje.
Niech będzie dusza moja uzbrojona przed złem.
Zmilcz mnie. Moje fantazje uśpij. Ucisz mnie o nieprzytomne powietrze Cokolwiek zrób ze mną. Naucz posłuszeństwa, przywiąż do swoich rąk. A kiedy przestanę Cię zmyślać, będzie wolność.
Jak Cię mam w ramionach, to jest wszystko.