cytaty z książek autora "Paweł Jaszczuk"
Mówić ludzie uczą się bardzo wcześnie, milczeć bardzo późno.
(...) hebrajski cytat (...) Nie pluj pan do studni, bo nie wiadomo, czy nie będziesz jeszcze musiał z niej pić wody.
Wyjął z tylnej kieszeni spodni aluminiowy grzebień i precyzyjnie, ułamanym ząbkiem, zaczął wydłubywać zza paznokci czarną żałobę. Potem odwrócony tyłem zapalił papierosa, oddalił się na kilka kroków i powiedział do siebie trzy krótkie słowa: „srał go pies”.
- Śmierci, gdzie jesteś, ty stara zdziro!? Nie odpowiadasz? Boisz się mnie? Dlaczego?! - zawołał wściekle i dotknął palcem wirtualnej klawiatury QWERTY, po czym napisał pod adresem przebrzydłej damy kilka soczystych jobów i posłał je w świat, wiedząc doskonale, że i tak zapracowana kostucha mu nie odpowie.
Nigdy nie planowała trasy. Jechała tam, dokąd ją poniosło. Parę razy trafiła na Woodstock do Kostrzyna nad Odrą, gdzie grały kultowe kapele i ściągała wiara z całego kraju, by używać życia do woli. Tarzała się w błocie, ćpała i poznała osobiście Jurka Owsiaka, który podał jej łapę i powiedział "siema". To były czasy, teraz można tylko o tym pomarzyć.
Psycholożka starała się być miła, choć nie musiała. Doskonale zdawała sobie sprawę, że pandemia przeorała jej błogostan i zepchnęła tam, gdzie sama nigdy by dobrowolnie nie dotarła: na przedpole czyśćca, a nawet dalej. Powrót z tej wyprawy był ciężki, jakby się unurzała w błocie i zabrakło wody oraz mydła.