Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W Starym Testamencie Bóg - ze znanych mu wyłącznie przyczyn - kocha wyłącznie Żydów, a względem innych narodów wykazuje postawę, którą można uznać za bezwzględną. Co więcej, wyraża pogląd, że rzezie wszystkich ludów dokonywane przez Hebrajczyków "bardzo mu się podobają". W miarę upływu czasu wiedza Mojżesza o prowadzeniu wojen rozpowszechniła się wśród lewitów, a w Biblii znalazły się podstawowe zasady sztuki wojennej. Wiemy stąd, jak przerażający był najazd hebrajskich nomadów i co Żydzi czynili z pojmaną ludnością. Samemu Jahwe przypisuje się przekazanie dokładnych instrukcji, jak złupić miasto i wytępić ludność do ostatniego dziecka. Czasem Bóg był bardziej łaskawy i pozwalał zabrać trzodę i dziewczynki, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną. Ten ostatni przepis był i jest wielce racjonalny i nadal zrozumiały. Tym bardziej może stanowić główny temat obrad zebrań feministek, najmniej przez następnych 100 lat.

Wcześniej, po zakończeniu trwającej 1500 lat współpracy z Hebrajczykami, Jahwe być może dotarł tam ogromnymi statkami tartezyjskimi. Wielce prawdopodobne, że tam zmienił imię, dając się poznać jako Quetzalcoatl. Po rozstaniu z niewdzięcznym Salomonem, chciał może pokazać Hebrajczykom potęgę stworzoną w nowym miejscu. W miejscowości Chavin został zbudowana świątynia daleko większa i wspanialsza niż ta w Jerozolimie. Jahwe- Quetzalcoatl, działając na nowym kontynencie, zmodyfikował wcześniej stosowany program operacyjny. Przekształcił go z wojenno-zdobycznego , jaki propagował u Żydów, na dydaktyczno-oświatowy, przekazywany u Azteków i Majów.

Nasuwa mi się pomysł na pracę doktorską: "Wpływ diety o określonym składzie (manna i przepiórki) na okres przeżycia i płodności wyizolowanej, wysoce agresywnej grupy Ziemian z plemienia Hebrajczyków w obserwacji czterdziestoletniej"...Temat smaczny, chociaż niewątpliwie będą tu trudności dokumentacyjne.