cytaty z książki "Bunt bogini"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie zakochałaś się w nim raz na zawsze. Zakochujesz się za każdy razem, kiedy go widzisz
Żyć tak, jakby każdy dzień miał być naszym ostatnim na Ziemi.
- Sprawiam ci ból? - spytał łamiącym się głosem i spojrzał na nią bezbronnie.
- Tylko wtedy, kiedy mnie zostawiasz - odparła i wtuliła się w niego. - Nie opuszczaj mnie nigdy więcej.
...wieczność spędzona w jednym miejscu, choćby w raju,po jakimś czasie staje się piekłem.
najbardziej doceniamy to, na co zapracowaliśmy i co możemy stracić.
Mogła panować nad najpotężniejszymi zjawiskami na ziemi,ale wciąż nie potrafiła znaleźć w sobie mocy,aby zapanować nad najważniejszym, nad własnym sercem.
Są rzeczy, które na zawsze pozostają w jakimś stopniu zniszczone, nawet jeśli się je naprawi.
Wszyscy jesteśmy nadzy pod kilkumilimetrową warstwą ubrań.
- Czemu jesteś prawie naga? - krzyknął Hektor ze szczytu schodów. (...)
- Lucas i ja biliśmy się - odparła Helena. Uznała, że lepiej sama mu powie, niż żeby ciągnął ja za język.
Schodził po schodach, kiedy wciągała dżinsy.
- Aha... A ubrania miały tak dość wyzwisk i ciosów, że zeskoczyły z waszych ciał i uciekły?
Masz racje. Powinienem postarać się być bardziej groźny, wzbudzać strach, zaskarbić sobie szacunek terrorem,ale ciągle o tym zapominam.
- Jak się czujesz, siostrzyczko? (...)
- Och - jęknęła z przesadą i klapnęła obok starszego brata. - Jak treść żołądkowa.
(...)
- Przeżuta, połknięta i wyrzygana.
-Weźmy takiego Hektora. Wygląda jak ktoś, kogo wszyscy lubią, a jest debilem.
-Dzięki, stary - rozpromienił się Hektor, jakby usłyszał komplement.
- Nie kochałabym cię bardziej, gdybyś przyniósł mi w jednej ręce słońce, a w drugiej niebo ze wszystkimi gwiazdami. (...) Mogłabym przeżyć sto wcieleń i nigdy nie spotkałabym mężczyzny tak doskonałego jak ty. Pokochałam cię w chwili, gdy cię ujrzała, i niestety wiem na pewno, że nigdy nie pokocham nikogo ani niczego tak jak ciebie.
- Moja kolej? - spytał z uśmiechem. [...]
- Nasza kolej - podkreśliła i padła mu w ramiona.
- Nareszcie - westchnął i pocałował ją bez żadnego wstydu, poczucia winy czy strachu, co to może oznaczać dla ich przyszłych losów.
- Grzmotnęłaś z kanapy? - spytała Andy z niedowierzaniem. - Myślałam, że wy, półboginie, poruszacie się z wdziękiem. Jesteście stworzony z kropel rosy, płatków róż i takiego tam szajsu.
Ale jak mają być wdzięczni za to, co mają, jeśli nie wiedzą, jak to jest nie mieć tego, czego potrzebują ?
Helena pokręciła przecząco głową i spojrzała pod nogi.
- Zawsze twierdziłam, że to najgłupszy argument świata: że muszę być biedni ludzie, żeby kto inny poczuł się dobrze. Co za egoistyczny sposób patrzenia na świat !
Jeśli Hades go wezwie, pójdzie za nim. Piekło jest wszędzie tam gdzie Jego nie ma.
- Nie mówiłem ci już, że cię kocham?
- Mówiłeś.
- Chodziło mi o całą ciebie. Nawet o to, co dziwne.
- Pojawiłaś się tutaj i to najlepsze, co mnie dzisiaj spotkało - palnął i całkiem zepsuł nastrój.
Andy się wzdrygnęła.
- No, dzięki... - odparła niepewnie. - Choć byłoby mi milej, gdybym nie wiedziała, jak fatalny miałeś dzień.
- Masakra. Właśnie zaczynałam jakoś ogarniać te wszystkie rzeczy, które umiem robić - powiedziała, wyrzucając ręce w górę - i oto budzę się któregoś dnia, a tu nowa dostawa magicznych sztuczek, i to bez instrukcji, jak wepchnąć tego przeklętego królika z powrotem do kapelusza.
Czemu musisz mówić o jutrze? Nie możemy się cieszyć tą chwilą?
- Heleno, takie jest życie. Każdego to czeka. A ja po prostu będę musiał żyć tak, jakby każdy dzień był moim ostatnim na Ziemi. To da się zrobić.
Przeżyć każdy dzień, jakby miał być Twoim ostatnim na ziemi.
choć raz pokonać Los. Wtedy wiedziałby,że jest panem samego siebie - nie jakąś dawno temu napisaną historią,odczytywaną wciąż i wciąż ku uciesze kosmosu lecz prawdziwie białą kartą,którą mógł zapisać zgodnie z własną wolą.