cytaty z książek autora "Ana Rose"
Rzeczy nigdy nie są takie, jak ktoś ci wmawia. Ufaj zawsze sobie, a zwłaszcza swojemu przeczuciu i sercu.
- Wybrana? O czym ty pieprzysz? Puść mnie, bo zacznę krzyczeć!
- Dołączysz do nas Kinsley. Dołączysz do Kasty. - mówię wolno, obserwując złość i zaskoczenie malujące się na jej twarzy.
- Nigdy w życiu! - wyrywa mi się, a Mason od razu ją łapie i przyciska do siebie. - Przysięgam, że na prawdę zacznę krzyczeć, jeśli natychmiast mnie nie puścicie! Jesteście pojebani.
- Krzycz. Nie ma tu nikogo, kto by ci pomógł. Choćby piśnij, a trener uda, że ma ważny telefon i wybiegnie. Wiesz dlaczego, mała? - zbliżam swoją twarz do jej twarzy. - Bo my jesteśmy pierdolonym prawem.
(....)Zależy mi na niej . Chcę ją odzyskać. Zrobię wszystko aby była bezpieczna. Nawet jeśli będzie kosztowało mnie to własne życie .Oddam je za nią. Tak właśnie ją kocham .
(......) Jestem potwornym szczęściarzem ,że Bóg postawił mi ja na drodze ,Teraz tak łatwo nie pozwolę jej odejść. Nie , nigdy nie pozwolę jej odejść .Nawet ,gdyby się waliło. Ona jest warta wszystkiego i ja jej to właśnie zamierzam dać .
Może i stracę życie, gdy to wszystko wyjdzie na jaw, ale będzie to z całą pewnością tego warte. Pragnę tylko zobaczyć miny obu, gdy jeden i drugi zrozumie, że Adeline i Ana, to jedna i ta sama kobieta. Kobieta, która zniszczy ich obu, dla dobra innych kobiet. Zemsta jest balsamem dla mego ciała i serca. Właśnie dla niej pojawiła się Ana, a dawna Adeline odeszła ze złamanym sercem. Sercem, które oddała człowiekowi, który od środka jest przesiąknięty czernią.
Mogę tylko po tym powiedzieć, że kocham go. Jest taki władczy, ale w mojej obecności zamienia się w potulnego lwa, wypełnionego miłością.
Dane słowo było jak słowo dane przez samego Boga. Nikt się temu nie sprzeciwiał i każdy się z nim liczył.
To jest nadal dla mnie jak bajka, z której już nigdy nie chcę się obudzić. Wiem, że się z niej obudzę, bo to moje prawdziwe życie. Kto przypuszczałby, żeby po takich perypetiach, nasze drogi mogły się w końcu na nowo połączyć.
Kocham tego mężczyznę ponad życie, a on mnie. Udowadnia mi to każdego dnia i nocy.
Moja bajka mogła zakończyć się tylko szczęśliwie. W ramionach mojego księcia z bajki - Damiona.
Spotkanie go było dla mnie szokiem. Szokiem, który mieszał się z pożądaniem. Nie potrafię tego ukryć, bo to co dzieliliśmy ze sobą, nie umarło. Wręcz nasiliło się z chwilą, gdy znowu się spotkaliśmy.
Tryumfuję. Tak właśnie to robię. Czuję jak zwyciężam, ale z każdym spojrzeniem na niego, moje mury pękają.
Moje porąbane życie daje mi pieprzonego kopa, przez którego nie potrafię się otrząsnąć. Jak mam teraz normalnie funkcjonować?
Wydaje mi się, jakby wszystko się trzęsło, jakby ziemia osuwała się pod naszymi nogami. Ale nie, to nasze życie wali się, a my razem z nim.
Serce nigdy nie kłamie, mówi nam wszystko co trzeba. A w tym momencie bije we mnie jak szalone i próbuje wyrwać się do niego . Co zrobił ze mną ten chłopak ?
Walczysz za wszelką cenę, aby tylko nie pokazać po sobie, że chcesz tego tak samo jak ja. Twoje ciało cię zdradza.
- ciało to zdrajca , który najczęściej jest elementem projekcji niechcianych uczuć.
Lepiej wiedzieć, kim jest twój przeciwnik, zanim zacznie się z nim wojnę”.
Podążaj za marzeniami Eleno. Osiągnij cel nie dla kogoś, ale dla siebie i czerp garściami z całego doświadczenia. Wtedy poczujesz, że było warto”.
Każdy nosi jakieś blizny. Moje, chociaż są już zaleczone, to jednak bolą, kiedy się ich dotknie”.
Wtedy moje usta zaczynają pożerać jej, dając jej tak potrzebny tlen.
Jej kolor włosów nie jest taki jaki powinien, ciało nie jest tak kruche jak mojej łyżwiareczki, usta nie te, a przygaszonych ślepek nawet nie próbuję porównywać do lśniących oczu Miki, gdy wpatruje się we mnie.
Korzystaj z każdej chwili i nigdy, przenigdy nie oglądaj się za siebie. Żyj tak, jakby jutro wszystko miało się skończyć. I nigdy niczego nie żałuj!
Taka kobieta jak ona, gdy zakocha się, oddaje mężczyźnie całe swoje serce, a kiedy ten odchodzi, jej serce rozpada się na milion kawałków.
Muszę przyznać przed sobą, że zależy mi na niej, jak na niczym innym w życiu. Dla niej byłbym w stanie zrobić wszystko. Nie mam pojęcia skąd to się we mnie bierze. W końcu znamy się zaledwie kilka tygodni, a mam wrażenie, jakby minęły lata.
To, co się dzieje, jest jak jakiś sen. Sen, z którego nie mogę, lub nie potrafię się wybudzić - a raczej nie chcę.
Jej oczy doprowadzają mnie do obłędu, łamią od środka. Są niewiarygodne, jakby były nie z tego świata. Jakby ona była obcym w ciele pięknej kobiety.
Zdjęcia ani trochę nie oddają jego rzeczywistej postury i grozy, którą od niego czuć. Wygląda imponująco i ewidentnie bije od niego władczość.
Wszystko w nim jest nieskazitelne, a zarazem mroczne. Jego wygląd nie może mnie zmylić. Wiem, czego dokonuje i niejednemu napewno zmroziłoby to krew w żyłach. Jest jednym z tych ludzi, których lepiej unikać jak ognia. Właśnie takie jest moje zadanie. Nie rzucać się w oczy, być niewidzialna.
Uciekam od niego jak najdalej. Jego obecność powoduje, że dzieją się ze mną niestworzone rzeczy. Na pewno mu nie ulegnę. A jeżeli myśli, że przyjdę do niego po cokolwiek, to się grubo myli. Po moim trupie. Chyba, że będzie to mój ostatni oddech.