Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Wiem, zachowuję się irracjonalnie. Mam w sobie coś takiego… – Zamyślił się na chwilę. – Mam w sobie coś, czego nie umiem kontrolować. Skłonność do samozagłady. Jakaś ponura cząstka mnie samego niszczy wszystko, co dobre w moim życiu, szepcząc, że nie jestem tego wart.

Dużo rozmyślałem o naszym dzieciństwie, tyle radości w tych wspomnieniach z naszego wspólnego dorastania. Jestem ci wdzięczny za te wszystkie lata, kiedy byłaś przy mnie. Pewnie pomyślisz, iż za bardzo się roztkliwiam… może będziesz miała rację. Ale chciałem ci powiedzieć, że bardzo cię kocham.

- Gdybym miał dziecko – mówił powoli, ostrożnie dobierając słowa – kochałbym je ponad wszystko. Nie oddałbym go, nawet gdybym nie miał grosza przy duszy, nawet gdybym nie miał co na siebie włożyć ani gdzie mieszkać, nic by nas nie rozdzieliło. Mama… Marge powiedziała mi kiedyś, że zrobiłaby wszystko dla mojego szczęścia. Więc trudno mi uwierzyć, że własna matka tak po prostu mnie oddała, bez zastanowienia, na zawsze, nie tłumaczy jej ani młody wiek, ani to, że nie miała pieniędzy, by mi zapewnić dobre warunki. Powinna była wiedzieć, że niczego nie potrzebuję, tylko jej.

Ale jeśli nie zaryzykujesz, nie będziesz wiedział. Czasami trzeba się trochę odsłonić.

Tak, ale… władza, Michaelu, to kapryśna kochanka. A wymówka prawników, jakoby jedynie ślepo przestrzegali prawa, w niektórych okolicznościach nie zdaje egzaminu. Jeśli tracimy z oczu konsekwencje naszych czynów, skupiając się jedynie na zwycięstwie, możemy się łatwo pogubić…