cytaty z książek autora "Bronisław Łagowski"
Bezustanna, niezbędna walka z przejawami barbarzyństwa i dzikości nie powinna się przekształcić w walkę z naturą ludzką. Słyszymy ciągle o tolerancji, ale wyczuwamy jednocześnie, że za tym wołaniem kryje się chęć przerobienia ludzi na istoty innego, lepszego gatunku. Jest w tej tolerancji dużo nietolerancji dla tych właściwości, które charakteryzują ludzi czynu. Tolerować powinniśmy przede wszystkim to, czym człowiek jest i być musi: istotą samolubną, ambitną, chciwą, żądną prestiżu i uznania. Jeśli nie potrafimy stworzyć porządku społecznego, w którym te cechy ludzkiej natury przynoszą korzyść krajowi, to znaczy, że w naszych poszukiwaniach dobrego ustroju byliśmy na złej drodze.
Analityczne rozpatrywanie błędów przeszłości popełnianych przez poprzednie pokolenia ma olbrzymią wartość, gdy prowadzi do lepszego rozumienia samych siebie i swojego czasu. Przepraszanie za przeszłość do niczego takiego nie prowadzi.
Relatywizm w polityce nie jest błędem; jedynie własny kraj i własny naród są realnościami, których nie można relatywizować. Wszystko inne w polityce jest względne.
Walka o przeszłość" nie jest jednak kwestią pozorną, toczy się ona w wielu krajach, w jej trakcie wykuwane są pojęcia, za pomocą których narody będą patrzyły na siebie i na swoją przyszłość.
Jeżeli działanie jest podejmowane w imię niepodległości, zostaje ono w Polsce wyjęte spod kalkulacji strat i zysków. Absolutyzacja niepodległości nadaje polskiej myśli politycznej charakter irracjonalny i odbiera jej jasność tam, gdzie jest więcej niż jedno wyjście. Odrębnym zagadnieniem jest, czy tę tradycję można uznać za ogólnonarodową, czy jedynie za ideologię partii odradzającej się w każdym pokoleniu, którą charakteryzuje szczególna pasja sprawowania rządu dusz.
Na drodze liberalizowania wszystkiego dookoła i tolerowania tego, co nam przynosi szkodę, doszliśmy do zrównania praw cywilizacji i barbarzyństwa. Ta sytuacja barbarzyństwa nie zadowoli - ono zechce przywilejów. Jeden przywilej zresztą już otrzymało: nikt od osobników wulgarnych, brutalnych i tępych nie domaga się postawy tolerancyjnej. Tolerancyjny powinien być człowiek cywilizowany.
Realne społeczeństwo polskie byłoby nieszczęsne, gdyby nie potrafiło uzmysłowić sobie swojej rzeczywistej genealogii i z nią się utożsamić. Wiele błędów popełnionych zarówno w polityce, jak i w kulturze bierze się stąd, że nie pamiętamy, którędy weszliśmy. To nieprawda, że Polacy żyją historią. Nie znają jej, jakieś samogrające symbole biorą za realną historię. Jesteśmy jednym z najmniej tradycjonalnych narodów w Europie, z zastrzeżeniem, że tradycję trzeba rozumieć jako gromadzenie historycznego doświadczenia.