Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pozbycie się Hitlera kosztowało trzydzieści milionów ludzkich istnień. Najemnik mógłby tego dokonać przy pomocy jednej kuli, kosztującej mniej niż szylinga.

Odejdę na swój własny sposób. Z kulą w piersiach, z krwią na ustach i bronią w ręku. Odejdę z wyzwaniem w sercu, krzycząc "Niech was szlag trafi!", a nie z tekturą w ustach w jakiejś piwnicy.

Ici Chacal.

Zwycięzcy zawsze mają rację. Jest takie ładne hasło, które kiedyś usłyszałem: Bóg stoi po stronie silniejszych. (...) Prawda jest taka, że po stronie silniejszych jest kapitał, ponieważ tworzy armie i je uzbraja.

- Pół miliona. - To bardzo dużo pieniędzy, pół miliona nowych franków... - Dolarów. - Pół miliona dolarów? Pan jest szalony! - Nie, ale jestem najlepszy, a więc i najdroższy (...) Zważywszy, że spodziewacie się za to całej Francji, wydaje mi się, że niezbyt wysoką ją cenicie.

Nikt już w tej chwili nie może zatrzymać Szakala. Jest na to po prostu za późno, panowie.

Vive la mort, vive la guerre, vive le sacré mercenaire

Żaden człowiek nigdy nie wybaczy temu, komu coś zawdzięcza. Taka już jest ludzka natura... najbardziej nienawidzimy swoich dobroczyńców.

Słabością każdej dyktatury jest jej zbiurokratyzowanie. Co nie ma teczki, to nie egzystuje.

W zwycięstwie skromność. W cierpieniu spokój. W porażce godność pod ostrzałem.

Odprowadził ją po schodach. Przy oknie obok podestu przystanął, wskazując porośnięte drzewami wzgórza skąpane w jasnym świetle księżyca. Stali tak kilka chwil, przyglądając się pogrążonej we śnie okolicy. Gdy na niego spojrzała, dostrzegła, że nie wpatruje się w widok za oknem, lecz w rowek między piersiami, który w promieniach księżyca nabrał koloru alabastrowej bieli.
Uśmiechnął się, widząc, że go przyłapała, a następnie pochylił się i szepnął jej do ucha:
- Księżyc może zmienić w dzikusa nawet najbardziej kulturalnego mężczyznę.

[...] jeśli chcesz zachować w tajemnicy coś, o czym wiedzą trzy osoby, musisz zastrzelić dwie z nich.

cokolwiek będą ci obiecywać, pieniądze, awanse albo zaszczyty, nie chcę, byś kiedykolwiek zdradził tych żołnierzy" - powiedział Wójek Kola.

We Włoszech wszystko co ma jakiś związek z prawem, działa z szybkością ślimaka dotkniętego artretyzmem.

Pan nie rozumie. Nie ma we Francji żołnierzy, którzy podnieśliby na mnie broń.

- "Wołać będzie: "Mordować!" i spuści psy wojny" - Słucham? - Szekspir, Shannon, to tylko cytat z Szekspira.

Myśmy przynajmniej próbowali.

Tak - odparł Sam McCready. - Zostaniesz. Żegnaj, przyjacielu. Śpij dobrze. Nikt cię już nigdy nie skrzywdzi.

Amerykanie mają zegarki, ale to Afgańczycy mają czas.

Jeśli chodzi o śledzenie obiektu, Dexter od lat wiedział, że facet w długim płaszczu, udający że czyta gazetę w rogu holu, albo stojący bez celu w wejściu, rzuca się w oczy jak nosorożec na trawniku przed plebanią.

Bishop prowadził życie towarzyskie bujne jak ogród na pustyni.

-Startowałeś kiedyś z dodatkowym wspomaganiem rakietowym?
-Nie, Brazylia to bardzo duży kraj - odparł żartem.- Wszędzie mamy pod dostatkiem miejsca na długie pasy startowe.

To dziwne, ale ludzie zawsze mówią cicho w ciemnościach, szczególnie przed świtem.
[„Cesarz”].

Jeżeli pozostaje ci tylko czekać, odpręż się.