Niby sensacja, niby thriller polityczno-wojenny, ale fabuła jest tak miałka, że aż pozostawia niesmak. Główny zainteresowany jest bardziej postacią poboczną, która wyczynia cuda na kiju, narracja skacze po innych postaciach jak ta żabka, by w końcu przysiąść na ogromnym liściu zwanym tłem fabularnym. Odradzam.

Niby sensacja, niby thriller polityczno-wojenny, ale fabuła jest tak miałka, że aż pozostawia niesmak. Główny zainteresowany jest bardziej postacią poboczną, która wyczynia cuda na kiju, narracja skacze po innych postaciach jak ta żabka, by w końcu przysiąść na ogromnym liściu zwanym tłem fabularnym. Odradzam.

Bardzo słaba książka.
Na początku daje nadzieję na coś dobrego, niemniej już na etapie Izraela bez żadnej pisemnej zgody siłą wrzucono nas w odmęty kuriozum. Absurd gonił absurd. A potem było już tylko gorzej i ostatnie dwie strony książki to wisienka na torcie całego tego koszmaru. Ale po kolei.
Najbardziej irytował mnie główny bohater. Och, klękajcie narody! No bóg, nie człowiek. Nieomylny geniusz i strateg. Spotkanko z ugodowym prezydentem USA? Proszę bardzo. Potulna premierka UK na żądanie? A jakże! Z kolei młody chłopak (niby) z Aspergerem jest ukazany jako osoba z kompletnym, całkowitym autyzmem (swoją drogą zakończenie jego wątku #kamień też dołączam do totalnych głupot tej książki). Po akcji, która wydarzyła się w Izraelu, nie chciało mi się czytać tej książki dalej, ale uznałem, że zmęczę, żeby móc się tu wyżyć. W sumie żałuję, bo koniec mnie kompletnie rozwalił. Takiego zła się nie spodziewałem. Autor jakby chciał stworzyć Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista ze świata wywiadu, ale umówmy się - za wysokie progi, za wysokie.
Potencjał był. Wątek z rosyjskim okrętem był naprawdę interesujący, ale właściwie bez żadnych konsekwencji. Myślałem, że książka poprowadzi nas w to dalej, ale niestety - ucina. Zresztą tu tak jest wszędzie - pojawia się wątek z d. i ucina równie szybko, jak zaczyna. Na przykład kończy się Izrael-kreska-Korea. I tak naprawdę schemat jest JEDEN i powtarza się go do granic obłędu: pomysł boga -> (JAKIEŚ bo bez żadnych szczegółów) klikanie autystyka -> zhakowanie systemu -> coś się rozwala -> wkurzony Kreml. Nuda, nuda, nuda.
Aczkolwiek przyznaję, że raz się ożywiłem. Hitem nad hitami jest jakiś tam Szkot, co w środku lasu widzi odciętą ułamaną gałązkę i już wie, że w lesie kryje się snajper. Tu się roześmiałem w głos!
Z brakiem konsekwencji napisana jest ekspozycja wątków. I tak - premierka UK na początku książki jest inteligentną i nawet zgryźliwą postacią, ale później robi się z niej niedorozwiniętą, której nasz główny bóg najjaśniejszy as wywiadu musi tłumaczyć, że Koree to są dwie. A przy rozjaśnieniu kwestii Rosji wyręczył się narratorem na wiele wiele (wiele) stron (co też burzy proporcje).
Zmarnowany czas - nie polecam.

Bardzo słaba książka.
Na początku daje nadzieję na coś dobrego, niemniej już na etapie Izraela bez żadnej pisemnej zgody siłą wrzucono nas w odmęty kuriozum. Absurd gonił absurd. A potem było już tylko gorzej i ostatnie dwie strony książki to wisienka na torcie całego tego koszmaru. Ale po kolei.
Najbardziej irytował mnie główny bohater. Och, klękajcie narody! No bóg, nie...

Młody człowiek i stary komputer dokonują niewyobrażalnych rzeczy. Jak widać można przechytrzyć bogatych i dumnych tego świata.

Młody człowiek i stary komputer dokonują niewyobrażalnych rzeczy. Jak widać można przechytrzyć bogatych i dumnych tego świata.

Jak na Forsytha to bardzo słaba książka.

Jak na Forsytha to bardzo słaba książka.

Super tajne, super nowoczesne .... ktoś gdzieś, zrobił coś, w tym czasie ktoś inny też coś zrobił myląc przeciwnika itp itd nie poczułam żadnej więzi emocjonalnej z bohaterami .....

Super tajne, super nowoczesne .... ktoś gdzieś, zrobił coś, w tym czasie ktoś inny też coś zrobił myląc przeciwnika itp itd nie poczułam żadnej więzi emocjonalnej z bohaterami .....

Fox czyli po Angielsku lis . Tym lisem był zapewne Lukę chłopak który posiadał zdolności do włamywania poprzez kody jako haker. Polecam książkę

Fox czyli po Angielsku lis . Tym lisem był zapewne Lukę chłopak który posiadał zdolności do włamywania poprzez kody jako haker. Polecam książkę

"The Fox" to thriller polityczny, gdzie główny bohater - 18 letni chłopak posiadający niesamowite umiejętności hakerskie pomaga ratować świat współpracując z Brytyjskim rządem. Autor opisuje nam kilka historii jak choćby próby zniszczenia reżimu w Korei Północnej poprzez ataki cybernetyczne. Z książki można również wyciągnąć wiele informacji dotyczących kwestii politycznych między krajami Europy jak i świata.
Fabuła nie jest tu górnolotna, główny bohater nie jest zbyt wyrazisty a temat cyberataków był poruszany w innych książkach i filmach, jednak samo czytanie sprawiło mi satysfakcję.
6/10

"The Fox" to thriller polityczny, gdzie główny bohater - 18 letni chłopak posiadający niesamowite umiejętności hakerskie pomaga ratować świat współpracując z Brytyjskim rządem. Autor opisuje nam kilka historii jak choćby próby zniszczenia reżimu w Korei Północnej poprzez ataki cybernetyczne. Z książki można również wyciągnąć wiele informacji dotyczących kwestii politycznych...

Chyba pierwsza książka, którą tak nisko oceniłam. Od początku nie mogłam się skupić nad nią oraz wsiąknąć w fabułę, może następna książka tego autora mnie wciągnie. I może długie odkładanie tej książki na bok spowodowało to iż cała chęć przeczytana spadła i dlatego nie mogłam na niej się skupić.

Chyba pierwsza książka, którą tak nisko oceniłam. Od początku nie mogłam się skupić nad nią oraz wsiąknąć w fabułę, może następna książka tego autora mnie wciągnie. I może długie odkładanie tej książki na bok spowodowało to iż cała chęć przeczytana spadła i dlatego nie mogłam na niej się skupić.

Bardzo słaba książka bardzo dobrego autora.

Bardzo słaba książka bardzo dobrego autora.

Książka ma swoje momenty, ale znajduje się w niej także fragment w którym emerytowany agent wywiadu tłumaczy premier urodzonej w 1958 roku jaki los spotkał Ceausescu... dobre... mocne...

Książka ma swoje momenty, ale znajduje się w niej także fragment w którym emerytowany agent wywiadu tłumaczy premier urodzonej w 1958 roku jaki los spotkał Ceausescu... dobre... mocne...