cytaty z książek autora "C.L. Taylor"
Chciałaś to zrobić. Chciałaś stawić mu czoło uświadomić mu, jak cię skrzywdził. Chciałaś, żeby się dowiedział. Jak bardzo jego "miłość" spieprzyła ci życie. Właśnie po to się tutaj przeprowadziłaś Lou. Żeby wypędzić swoje demony.
Nienawiść to takie potężne, wszechogarniające słowo (…) Nienawiść to trucizna, którą sporządzasz dla swojego wroga, ale ostatecznie sam ją połykasz.
Właśnie to jest najgorsze w śmierci - cisza, którą po sobie pozostawia.
Oboje są okaleczeni psychicznie, każde na swój sposób. Dwie ułomne połówki nie tworzą pełnej, wolnej od ubytków całości.
Smutek to nie kurtka nie można go tak po prostu zrzucić. Staje się częścią ciebie, niewidoczną powłoką na twojej skórze. Czasami ją czujesz, a czasami nie, zawsze jednak tam jest.
Popełniłeś błąd i zrobiłeś coś złego ...
Tak. I będziesz musiał z tym żyć, bo tak właśnie jest, kiedy coś spieprzymy. Przepraszamy, próbujemy naprawić sytuację i jakoś się z tym pogodzić. Życie toczy się dalej, a my staramy się znowu czegoś nie spieprzyć.
Taka już ludzka natura, prawda? Lubimy obserwować i z góry wyrabiać sobie opinię. Poznajemy kogoś i od razu zakładamy, że jest taki czy inny.
Będzie jak w Alicji w Krainie Czarów, z mojej ulubionej książki z dzieciństw. Tyle że nie będziesz rosła ani się kurczyła. Umrzesz.
Poczucie winy to takie podstępne uczucie. Czai się w mrokach umysłu, czekając, aż będzie mogło odsunąć na bok radość, zadowolenie i spokój; rośnie w siłę i spycha ze sceny wszelkie inne emocje, aż pozostaje już tylko ono.
Zdumiewające, jak zwodnicze potrafią być pozory i jak nadal oceniamy ludzi na podstawie tego, co widzimy, słyszymy i przypuszczamy.
Sen.
Pragniemy go, tej błogiej ciemności, która kołysze nas w ramionach i unosi z dala od trosk i zmartwień. Życie to walka, sen zaś jest ucieczką. To łono, do którego wracamy, kiedy nasze ciała robią się ciężkie, a umysły zmęczone. Czasami z nim walczymy. Robimy wszystko, by nie zasnąć. Nasze poczucie winy albo źle ulokowana lojalność sprawiają, że tkwimy w jednym miejscu, bojąc się zrobić krok naprzód.
Po pierwsze, wszyscy jesteśmy beznadziejni. Tylko niektórzy lepiej się maskują.
(...) nie zwracasz przecież uwagi na plankton, gdy zasadzasz się na wieloryba.
Znacznie częściej był jak siła natury, jak burza; jego powrót do domu całkowicie zmieniał atmosferę.
Przyciąganie między nimi narastało od chwili, gdy się poznali, ale może była to tylko burza z piorunami, kiedy wszystko, co najbardziej emocjonujące, zawiera się w budowaniu napięcia, a powietrze wręcz skrzy pożądaniem. A potem, gdy błyskawica wreszcie uderzy, następuje koniec atmosfera się oczyszcza, napięcie opada i pozostaje tylko dwoje ludzi zachodzących w głowę, co też się, u diabła, wydarzyło.
Kiedy ktoś systematycznie podkopuje twoją wiarę w siebie, przychodzi moment, w którym ta osoba nie tyle pozbawia cię po kawałku poczucia własnej wartości, ile po prostu stopniowo cię niszczy.
Nawet stojąc plecami do matki, czuje ciężar jej rozpaczy. Ból jest jak zgniatarka na złomowisku, napiera od góry, wciska głowę w tułów, kompresuje kręgi, miażdży organy, sprawia, że Geraldine kurczy się jeszcze bardziej.
Poskłada ich wspólny świat, który rozpadł się przed dwoma laty, w całość; poskłada go i to nowe życie - tak jak japońska ceramika naprawiona przy użyciu złota - okaże się jeszcze piękniejsze niż poprzednie.
Wy, którzy macie matkę, traktujcie ją jak skarb, nigdy się bowiem nie przekonacie, jak bardzo ją kochacie, dopóki jej nie stracicie.
Nienawiść to trucizna, którą sporządzasz dla swojego wroga, ale ostatecznie sam ją połykasz".
Ruszyła w głąb sklepu. Czuła przypływ adrenaliny, który wyostrza zmysły i usuwa obawy. Nie miała planu, nic specjalnego nie chciała, nic nie było jej potrzebne, ale od łokci do palców rozchodziła się, niczym ciarki po skórze, nieodparta chęć, żeby coś zwinąć.
Rozpoznaje twarz na zdjęciu: mocny wyraźnie zarysowany podbródek, przeszywające spojrzenie szarych oczu, ciemne włosy.
Tom Wade - mężczyzna, który ostatni widział jej siostrę, Jennę, żywą. Jutro wychodzi na wolność.
Powiedziała mi, że rano na spływie próbowałaś ją zabić. Myślałem, że dramatyzuje, ale jeśli masz rację i rzeczywiście jest dziennikarką....
Krzyczę, ale głos nie opuszcza mojej głowy. Nie mogę się ruszać. Mogę tylko wściekle mrugać - wysyłać milczący sygnał SOS - kiedy czuję, jak ktoś chwyta mnie za nadgarstek. Zamierza mnie skrzywdzić, a ja nie mogę zrobić nic, żeby go powstrzymać.
Nie jestem aniołem miłosierdzia. Jestem pełną wad brzydką istotą, ale litościwą i pełną współczucia. I zdeterminowaną. To moja największa zaleta.
Cierpienie jest częścią życia - oznajmił wcześniej Tom. - To najtrudniejsza próba, jaką kiedykolwiek przejdziecie, ale jeśli wam się uda, jeśli wytrwacie do końca, czeka was nagroda. Odnajdziecie spokój.
Życie jest mniej pogmatwane, kiedy szufladkujemy ludzi i przyklejamy im etykietki.